roman nwedług mnie powinno sie wymienić Kruczka !!!
(03.01.2011, 15:26)
jurkkoakurat Rafał miał prawo być lekko poirytowany po kwali, bo przez całą karierę dostawał o wiele mniej szans niż np. Bachleda, teraz też dopiero po 10 konkursach sezonu jest nagle wzywany, to jakby piłkarzowi kazano wejść z ławki w 88 minucie, latem stawał na podium PK i nawet tymi 3 skokami w Innsbrucku co łatwo wykazać udowodnił że ma wyższą formę niż Miętus, no ale liczę że pokaże klasę w Bischof
(03.01.2011, 13:58)
Samo@daf
Absolutnie nie jak i Krzyś Miętus. Tak dla ścisłości nie neguję formy Śliża jest ona jaka jest bez rewelacji, nie podoba mnie się jego tłumaczenie po nieudanych kwalifikacjach TCS
(03.01.2011, 13:12)
daf@Samo
A czy Murańka Twoim zdaniem był bardziej przekonujący?
(03.01.2011, 12:35)
SamoTu nie ma nic z ideologi tylko życie może brutalne, ale jest. Przez te trzy lata był próbowany wiele razy i miał okazje pokazać na co go stać i nie był tak przekonujący by być pewniakiem jak z resztą wielu innych. więc nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem
(03.01.2011, 12:26)
daf@Samo
Ambicje a realia to dwie różne sprawy. Zwłaszcza jak się ma 27 lat i od co najmniej trzech jest się traktowanym w kadrze jak piąte koło u wozu...
Tym niemniej gratuluję ideologicznego podejścia do sprawy, ot, młodzieńcza fantazja ;)
Pozdrawiam
(03.01.2011, 12:15)
Samo@daf
to co myślał sztab to jedno a podejście Sliża to drugie, a pierwsze nie zmienia drugiego. Sam piszesz szykował się do Japonii czyli minimalizm nie było tej gotowości na PŚ. W każdym razie nie tak powinien się tłumaczyć skoczek z wieloletnim stażem i ambicją występów w PŚ.
(03.01.2011, 12:10)
daf@Samo
Naiwna, to była wiara po Oberstdorfie, że Miętus w Ga-Pa wypadnie lepiej. Już wówczas należało wysłać konie po Śliża. Ale nie, sztab uznał, że to za wcześnie i Krzysiek się nagle obudzi w kwalifikacjach.
Co do Śliża i tego wszystkiego co się wokół niego dzieje, jestem przekonany, że raczej szykował się na wycieczkę do Japonii na 7 stycznia niż do Austrii w Nowy Rok.
Nie zmieniam zdania - trener daje mu popróbować sił w PŚ starając się jednocześnie, aby nie miał zbyt wielkich szans na wygryzienie ze składu któregoś z pewniaków.
(03.01.2011, 11:54)
Samo@ daf
Nie uważasz, że tłumaczenia Pana Sliża są naiwne. W piątek powiadomiony a zawody w niedzielę więc trochę czasu było. Po za tym sam wybrał taki zawód skoczka narciarskiego a jeśli na prawdę myśli o występach w PŚ to tzw. "gotowość bojową" musi utrzymywać, tym bardziej, że wcześniej wróble ćwierkały o wymianie najsłabszych na TCS.
Pozdrawiam
(03.01.2011, 11:40)
piotr186daf
Co jak co ale ostatnio na lotach jak startował to Śliz skakał nieźle.
(03.01.2011, 11:15)
dafWarto się zastanowić nad konsekwencjami tej zamiany - w efekcie na pewno Śliż nie poleci do Japonii na PK. Pewnie zatem ten sam skład co w Innsbrucku będzie nas reprezentował w Harrachowie, a tu dwaj nasi najsłynniejsi lotnicy: Bachleda i Śliż. Z drugiej jednak strony zaangażowanie japońskiej kadry A w konkursy europejskie PŚ (ponadto w Harrachowie Czesi pewnie bedą chcieli wystawić kwotę krajową) daje szansę na spore zdobycze dla naszych w PK. Ale to tak na otarcie łez. Mam nadzieję.
(03.01.2011, 10:17)
dafNo i proszę, ściągnęli Śliża "na alibi", nie dając mu w zasadzie szansy na dobry występ. Chłopak zapewne spodziewał się, że najbliży występ będzie 7 stycznia, w Święta może nawet nieco poluzował reżim żywieniowy, zaplanował Sylwestra, a tu... niespodzianka!
Uważam, że już po konkursie w Oberstdorfie należało go ściągnąć jako rezerwowego, a nie na wariata dopiero po kwalifikacjach w Ga-Pa.
Trzymam kciuki za Rafała, żeby choć B'hofen wszedł do konkursu i wyprzedził ze dwie gwiazdy w Kruczkowej konstelacji. Bo inaczej znów dostanie bana na najbliższe pół roku.
(03.01.2011, 09:51)
goździkowaZamienił stryjek siekierkę na kijek...
(03.01.2011, 02:09)