Rosjanie nie są potęgą w skokach narciarskich. Żyją w cieniu łyżwiarzy figurowych czy biegaczy narciarskich. Może mimo to mają szansę na olimpijski sukces?
Każdy zawodnik uczestniczący w igrzyskach - czy to letnich, czy zimowych - zawsze mobilizuje się jeszcze bardziej na wielką imprezę, która odbywa się w jego kraju.
Przed kilkoma tygodniami wszystkich fanów skoków zaskoczył Michaił Maksimoczkin. Kto wie, czy nie będzie on czarnym koniem ZIO w Soczi. Pierwsze skoki treningowe jednak na to nie wskazują.
- Jestem zadowolony z treningu. Obiekty są dobrze przygotowane - powiedział Rosjanin. - Na skoczni była cisza, wiatr nam nie przeszkadzał, więc warunki nie miały wpływu na odległości. Myślę, że pogoda była dziś najlepsza w całym sezonie - przyznał.
Maksimoczkin zajmował podczas serii treningowych odległe pozycje. Jest jednak zadowolony ze swoich prób.
- Oddałem przyzwoite skoki. Chociaż są drobne błędy, to postaram się je do jutra wyeliminować - zapewnił.
Dla rosyjskiego zawodnika szczęśliwa okazała się w tym sezonie Wielka Krokiew. Skoczek zajął w Zakopanem piąte miejsce, czym zwrócił na siebie uwagę.
- W przeddzień startu Igrzysk Olimpijskich w Soczi nie czuję się jakoś szczególnie. Staram się wykorzystać swój potencjał, który nagromadziłem podczas całego sezonu - ocenił.
Czy Maksimoczkin ma pewne miejsce w rosyjskiej reprezentacji podczas zawodów indywidualnych oraz drużynówce?
- Chciałbym wystąpić podczas wszystkich trzech konkursów. Po piątym miejscu w Zakopanem pojawiła się u mnie wiara we własne umiejętności. Znalazłem patent na swoje skoki i teraz staram się to jak najlepiej powtarzać - zakończył.