Co nie udało się Davidowi Siegelowi wczoraj, powiodło się dzisiaj. Tym razem Niemiec nie oddał prowadzenia uzyskanego po pierwszej serii i wygrał drugi konkurs Pucharu Kontynentalnego w Bischofshofen.

Skoki na odległość 143 i 131 metrów dały Siegelowi wygraną z przewagą 7,2 punktu nad kolejnym z reprezentantów Niemiec, Andreasem Wankiem (136,5 i 132,5 m). Trzeci Nejc Dezman (135,5 i 133,5 m) stracił do zwycięzcy już niemal dwanaście punktów.

Tuż za podium znalazł się wczorajszy triumfator, Tom Hilde. Norweg udowodnił, że środowa wygrana nie była przypadkiem, skacząc na odległość 134,5 i 132,5 metra. Tuż za Hilde uplasował się najlepszy z Polaków - Tomasz Pilch (132,5 i 137 m), który na półmetku rywalizacji był dopiero dwunasty, ale - jak to już bywało w przeszłości - w finale uzyskał świetny (najlepszy!) rezultat i znacznie awansował.

W drugiej serii widzieliśmy jeszcze jednego naszego reprezentanta - Aleksander Zniszczoł (132 i 130 m) zajął jedenaste miejsce. Gorzej poszło pozostałym dwóm naszym skoczkom - Klemens Murańka był trzydziesty czwarty (124,5 m), a Przemysław Kantyka został zdyskwalifikowany za nieregulaminowe narty (choć skok na odległość 123,5 metra i tak nie dawałby mu awansu do finału).

Podczas konkursu wiatr wiał wszystkim skoczkom pod narty, jego siła osiągała do 0,9 m/s. Belka startowa w obu seriach była ustawiona w pozycji trzynastej.

Prowadzenie w klasyfikacji generalnej CoC utrzymał Tomasz Pilch, który powiększył przewagę nad nieobecnym w Bischofshofen Mariusem Lindvikiem. Kolejne zawody Pucharu Kontynentalnego odbędą się za nieco ponad tydzień w tureckim Erzurum.


klasyfikacja generalna Pucharu Kontynentalnego »
wirtualna klasyfikacja Kontynentalnej Listy Rankingowej (CRL) »