Wywiad przeprowadziły Kojonkoska, Anula, Dora i Lili
Wywiad z Miką Kojonkoskim przeprowadzony przez nasze reporterki podczas Mistrzostw Świata w lotach narciarskich w Harrachovie.
Jak oceniasz szanse swoich zawodników na MŚ w Harrachovie, biorąc pod uwagę ich występ na Igrzyskach Olimpijskich?
Mika Kojonkoski: Jestem optymistą. Jeśli chodzi o Igrzyska...Veli-Matti Lindstroem był na takiej imprezie pierwszy raz. Zajął bardzo dobre 5-te miejsce na średniej skoczni. Na dużej nie był już wystarczająco zrelaksowany. Jest to zawodnik o dużym potencjale, może naprawdę daleko skakać. Risto Jussilainen skakał dobrze w konkursie drużynowym, indywidualnie był za mało pewny siebie. Należy pamiętać, że w zeszłym roku pobił tu rekord skoczni. Bardzo cieszy mnie forma Janne Ahonena. Jest bardzo mocny i odzyskał wiarę we własne możliwości. Matti Hautamaeki natomiast to zawodnik silnie zmotywowany już od początku sezonu. Rok temu skoczył tu 207 metrów i jest to jeden z najlepszych wyników.
To naturalne, że chwalisz swoich zawodników, jednak np.: forma Risto jest "tylko" dobra....
Mika Kojonkoski: Risto stracił formę po Kuopio, ale jest na dobrej drodze do odbudowania sukcesu.
To już końcówka sezonu...
Mika Kojonkoski: (śmiech) Tak, faktycznie, ale bardzo trudno jest utrzymać formę przez cały sezon. Udało się to Hannawaldowi i Małyszowi. Simon Ammann miał zwyżkę na Igrzyskach- w ogóle nie spodziewaliśmy się jego zwycięstwa. Potem w Lahti nie był już tak dobry. Austriacy na przykład byli bardzo mocni na początku sezonu, teraz są w dołku...
Zaskoczeniem był srebrny medal Finów w konkursie drużynowym w Salt Lake City. Czy byłeś zawiedziony?
Mika Kojonkoski: Przez pierwsze pięć minut byłem bardzo zawiedziony, to było okropne uczucie. Kiedy trenowałem Austriaków miałem podobną sytuacje na Olimpiadzie w Nagano... Najważniejsze jest jednak widowisko, a moi chłopcy przyczynili się do tego, że jego poziom był bardzo wysoki. To dla kibiców najważniejsze.
Co stało się z formą Ville Kantee i Jussi Hautamaeki?
Mika Kojonkoski: Ville dręczą bóle pleców. Poza tym podczas biegania poślizgnął się i doznał kontuzji kolana. W tej chwili jest wyłączony nawet z treningów. Jussi natomiast na treningach osiąga dobre wyniki, ale nie potrafi powalczyć podczas konkursów. Po prostu spala się psychicznie.
Chodzi tu o rywalizację między braćmi Hautamaeki?
Mika Kojonkoski: Rywalizacja między braćmi jest bardzo trudna, szczególnie, kiedy ten słabszy jest starszy. Jussi zostanie jednak wystawiony do kadry na Turniej Skandynawski.
Dlaczego do Harrachova nie przyjechał Tami Kiuru? Poznałyśmy go w Zakopanem i okazał się bardzo sympatyczny...
Mika Kojonkoski: (śmiech) Następnym razem będę brał pod uwagę zdanie takich ładnych i miłych dziewczyn. Zabiorę chłopców, których lubicie. Rozważałem przyjazd Tamiego, bo jest dobry na mamutach, ale niestety bardzo źle spisał się na konkursie w Lahti.
Co możesz powiedzieć o zawodnikach z kadry B Finlandii - Kalle Keituri (tu wystąpiła pewna nieścisłość w wymowie fińskiej co wzbudziło ogromna wesołość Miki), Arttu Lappi...?
Mika Kojonkoski: Kadra fińska jest bardzo szeroka. Mamy 15 skoczków, którzy zdobyli już punkty w Pucharze Świata. W zeszłym roku nasi juniorzy zdobyli drużynowe Mistrzostwo Świata. Za kilka lat będą bardzo silni, także jestem spokojny o przyszłość fińskich skoków. Szczególna uwagę zwróciłbym na Arttu Lappi i Janne Happonena.
Słyszałam, że organizacja tutaj jest bardzo chaotyczna (Harrachov)
Mika Kojonkoski: Tak, to jest również moje zdanie. To głównie wina pogody.
Jak oceniasz organizacje Pucharu Świata w Zakopanem?
Mika Kojonkoski: W Zakopanem padł rekord frekwencji. Nie wierzę, że byli to tylko kibice Adama Małysza. Finowie również byli tam milo przyjmowani i czuli się bardzo dobrze. To było wspaniałe widowisko i jeśli chodzi o sprawy organizacyjne większość rzeczy była w porządku. Jednak taki mógł okazać się niebezpieczny dla dzieci. Myślę, że w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej.
Czy możesz przybliżyć nam trochę swoje osiągnięcia jako skoczka?
Mika Kojonkoski: (śmiech) Były bardzo złe. Byłem za duży i za ciężki. Kiedy miałem 15 lat uważano mnie za gwiazdę wśród juniorów (uśmiech). Zająłem drugie miejsce na Mistrzostwach Finlandii w swojej kategorii wiekowej. Potem podrosłem 10 cm i przybyło mi kilogramów. Jeśli dobrze pamiętam wywalczyłem kiedyś 9-te miejsce w konkursie PŚ i byłem 16-ty na MŚ w lotach, ale skoczyłem wtedy tylko około 164 m.
Doszły nas słuchy, że zamierzasz zrezygnować z kariery trenera i zająć się polityką...
Mika Kojonkoski: Możliwe...ale mam jeszcze czas na podjecie decyzji. Nie chcę o tym mówić. Oprócz polityki mam jeszcze inne perspektywy.
Masz trójkę dzieci - Rosę, Ripsę i ....
Mika Kojonkoski: Rene.
To dziewczynka?
Mika Kojonkoski: Nie, chłopiec.
Zostanie kiedyś skoczkiem?
Mika Kojonkoski: (śmiech) Raczej nie. Ma trzy lata, jest teraz na wakacjach na Wyspach Kanaryjskich i w głowie mu tylko pizza pływanie i piłka nożna.
To chyba wszystko co chciałyśmy wiedzieć..
Mika Kojonkoski: Szkoda, bo w sumie chciałbym jeszcze z wami posiedzieć...
Ciąg dalszy nastąpił przy piwku :-)
Rozmawiały - Kojonkoska, Anula, Dora (Lili strategicznie obserwowała salę).
« powrót do listy wywiadów