Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Dziewiąty w historii złoty medal drużynowego konkursu igrzysk olimpijskich dopiero po raz pierwszy trafił do ojczyzny skoków narciarskich - Norwegii. Dla skoczków i ich trenera to wyjątkowy moment...

Finlandia, Niemcy, Japonia, Austria - dotychczas flagi tych czterech krajów widniały w zestawieniu drużynowych mistrzów olimpijskich w drużynie. Dziś po raz pierwszy na tej liście pojawiła się Norwegia - dotychczas skoczkowie z ojczyzny narciarstwa na igrzyskach wygrywali tylko w konkursach indywidualnych. Pierwszy złoty medal w drużynie jest jednocześnie dla Norwegii jedenastym mistrzostwem olimpijskim w skokach.

Po trzech wygranych drużynówkach w tegorocznym Pucharze Świata, a także zdobyciu tytułu mistrzów świata, Norwegia była zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa w rywalizacji zespołów na igrzyskach. Z roli faworytów podopieczni Alexandra Stöckla wywiązali się znakomicie.

- Norwegia nigdy nie zdobyła olimpijskiego złota w drużynie, ale wiedzieliśmy, że stać nas na to. Ważne było, aby się skupić na tym celu i ciężko pracować, aby go osiągnąć. Cieszę się, że nam się udało - powiedział po konkursie wzruszony Stöckl.

Szkoleniowiec nie ukrywa, że w trakcie konkursu zżerały go nerwy:

- Przed ostatnim skokiem byłem bardzo zdenerwowany. W sporcie wszystko może się zdarzyć, a skok nie jest zakończony do chwili przejechania przez linię upadku - przyznał Austriak. - Na szczęście się udało, a później była już tylko radość i świętowanie.

Na półmetku dzisiejszej rywalizacji różnice w czołówce były minimalne - Norwegia wyprzedzała Niemców o dwa punkty, kolejne trzy tracili Polacy.

- Tak jak oczekiwaliśmy, stawka była bardzo wyrównana - zwłaszcza w pierwszej serii było naprawdę ciężko. Udało nam się poprawić w drugiej rundzie i zdobyliśmy dla Norwegii pierwszy złoty medal w drużynowym konkursie skoków - powiedział Robert Johansson, który zamykał dzisiejszy konkurs. - Marzenia się spełniają - dodał trzykrotny medalista igrzysk w Pjongczangu.

27-latek również nie czuł się komfortowo przed ostatnim skokiem:

- Powiedziałem sobie, że muszę to zrobić. Byłem zdenerwowany, ale ruszyłem ze świadomością, że jestem w dobrej formie - przyznał.

W każdej serii jako pierwszy z Norwegów startował Daniel Andre Tande. To właśnie jego skok w drugiej rundzie pozwolił późniejszym zwycięzcom zbudować dużą przewagę:

- Myślę, że mój drugi skok był ważny dla drużyny. Pokazaliśmy innym zespołom, że nie przyjechaliśmy tu, aby się bawić - zażartował Tande. - Wspaniale było móc oddawać skoki na takim poziomie w konkursie drużynowym i być częścią historycznego, złotego zespołu.

Skoki kolegów z reprezentacji, a także rywali, Tande później obserwował z dołu. Jak przyznaje, nie była to dla niego komfortowa sytuacja:

- To właśnie jeden z powodów, dlaczego nie lubię skakać na początku w konkursach drużynowych - później cały czas się denerwuję.

Po przeniesieniu na dużą skocznię dość niepewnie czuł się Andreas Stjernen. Od drugiego dnia treningów jednak spisywał się dużo lepiej i to on, a nie Anders Fannemel, walczył o medal. I wywalczył go:

- Myślę, że to dotrze do mnie dopiero za parę godzin. Cieszę się, że mogę dzielić tę radość z kolegami. To niewiarygodne! - mówił Stjernen.

Swój drugi medal na tych igrzyskach zdobył dziś Johann Andre Forfang. Najmłodszy członek drużyny w poniedziałek nie latał tak daleko jak wcześniej, ale był mocnym wsparciem zespołu:

- Byliśmy dziś pod dużą presją. To, że byliśmy w stanie skakać na tak wysokim poziomie, to wielka rzecz - zakończył Forfang.

Norwegia z Pjongczangu wyjeżdża z pięcioma medalami zdobytymi w skokach - dwa z tych krążków są z najcenniejszego kruszcu. Oprócz złota w drużynie na najwyższym stopniu podium w konkursie pań wywalczyła Maren Lundby, srebro na skoczni normalnej przypadło Johannowi Andre Forfangowi, natomiast Robert Johansson był trzeci w obu konkursach indywidualnych.
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« luty 2018 - wszystkie artykuły
Komentarze
Horus
Ja bym się tak nie martwił o Horngachera. On nie jest ślepy i widzi, co się wyprawia w Austrii. Na Kuttina codziennie spadają gromy, a atmosfera jest na zmianę wojenna i żałobna. Dziś Kuttin zaatakował Schlierenzauera - powiedział, że zawiódł, a jego skoki to nie była nawet przeciętność. Główny trener beszta największą (choć przygasłą) gwiazdę, bo chce zdjąć część winy z siebie. Doprawdy trzeba być szalonym, by pchać się teraz w austriacką ruinę i próbować coś z tego ulepić.

Z kolei w Polsce jest (na razie) komfort pracy. Horngacher ma status bohatera narodowego, ma świetnych zawodników i sukcesy. Może spokojnie pracować i poprawiać swoje CV kolejnymi medalami. Stoch, Kot i Kubacki będą skakać jeszcze kilka lat (oby dłużej), a na horyzoncie jest ten zdolny Pilch. Jeśli PZN nie poskąpi grosza, to nie widzę podstaw do opuszczania Polski.
(19.02.2018, 23:37)
marmi
@Ja
Słuszna uwaga, do tego trzeba jasno powiedzieć, że Horngacher jest Austriakiem. Każdy chyba wolałby trenować swoją drużynę niż obcą, ja na pewno. Trzeba go znacznie zachęcić finansowo do pozostania i mam nadzieję, że PZN stać na to...
Z całkowitym brakiem talentów bym nie przesadzał, zarówno Wolny jak Pilch mogą skakać w przyszłości na najwyższym poziomie. Mogli by zastąpić w przyszłości Hulę i Stocha z tej drużyny.
(19.02.2018, 21:35)
Mariuszeł
Nie no trzymajcie mnie... Mamy świetny, historyczny występ na igrzyskach, a i tsk pojawią się tacy, którzy muszą wszystko zniszczyć swoim narzekaniem
(19.02.2018, 20:49)
Ja
Derek

Może nie chodzi o miłość ani sentyment, tylko o możliwości. PZN w tym roku prawdopodobnie wydał najwięcej na skoki w historii (sezon olimpijski, talenty w drużynie itd). Efekty są, ale jednak nie daliśmy rady Niemcom i Norwegom. Może to po prostu brak szczęścia, a może jednak kasy nadal jest za mało na szkolenia, psychologów, treningi, tunele aerodynamiczne...

Bę dąc Horngaherem, co byś wybrał, zaczynać od nowa z Polakami drogę ku następnej Olimpiadzie z budżetem X i starymi zawodnikami, bez żadnych młodych talentów (bo kadrę B olano) czy iść do Austrii gdzie masz XYZ więcej kasy, mnóstwo młodych skoczków i wyzwanie odbudowy reprezentacji?
(19.02.2018, 18:56)
Derek
Są cięższe chmury nad polskim zespołem. Horngacher uzależnia pozostanie w Polsce od rozmów z Małyczem i Tajnerem. Czyżby interes brał górę nad sentymentami? A może górę bierze miłość do własnej ojczyzny a ona w potrzebie ? A może karuzela austriackich trenerów znów się zakręci ? No cóż, nam Polakom chodzi o to, żeby nasza ekipa nie wylądowała gołym siedzeniem na lodzie.
(19.02.2018, 18:33)
Derek
Ten sympatyczny z wyglądu Tande trochę buńczucznie się wypowiada. No ale... gratuluję Norwegom
(19.02.2018, 18:27)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Tande: Pokazaliśmy, że nie przyjechaliśmy tu, aby się bawić
Tande: Pokazaliśmy, że nie przyjechaliśmy tu, aby się bawić

Tande: Pokazaliśmy, że nie przyjechaliśmy tu, aby się bawić

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich