Peter Prevc nie obronił prowadzenia w zawodach Pucharu Świata w Lahti. Zwycięstwo po raz pierwszy w sezonie wywalczył Michael Hayboeck. Najwyżej spośród Polaków, na czternastym miejscu, znalazł się Stefan Hula.

Po tym, jak słynny Toni Nieminen przetestował obiekt w charakterze przedskoczka, do rywalizacji przystąpili już zawodnicy zgłoszeni do konkursu. Z ósmej belki startowej pierwsi skoczkowie nie osiągali szczególnie dobrych odległości.

Czerwoną linię, położoną na tym obiekcie na 116. metrze, jako pierwszy osiągnął Jaka Hvala - Słoweniec objął wyraźne prowadzenie nad rywalami. Wkrótce lepsze odległości osiągali Mackenzie Boyd-Clowes (118,5 - drugie miejsce ze względu na niskie noty za styl) i Klemens Murańka (119 m - prowadzenie).

Polak nie cieszył się długo z pierwszego miejsca - po chwili przy słabszym wietrze pod narty półtora metra dalej lądował Karl Geiger. Z prowadzenia nie zepchnął go Piotr Żyła, startujący z rozbiegu wydłużonego do bramki dziewiątej (115 m i szósta lokata). W ścisłej czołówce nie znalazł się także Dawid Kubacki (117 m - piąty), natomiast lepiej poszło Andrzejowi Stękale (117,5 m przy słabym wietrze - trzeci).

Po kilku chwilach z awansu do drugiej serii mogli się już cieszyć Murańka i Stękała, a wkrótce dołączyli do nich Stefan Hula (121 m - trzeci) i Kamil Stoch (118 m - ósmy). Dawid Kubacki jeszcze czekał (i - jak później życie pokazało - doczekał się), natomiast Piotr Żyła nie miał już większych szans na lokatę w trzydziestce.

Tymczasem Geigera wciąż nikt nie był w stanie wyprzedzić. Nieudany atak na pozycję lidera przypuścił Daiki Ito (120,5 m - drugi), natomiast powiodło się to Romanowi Koudelce (123,5 m w dobrym stylu) - Czech wyprzedzał Niemca o ponad pięć punktów. Jeszcze lepiej spisał się Anders Fannemel - ładny lot na odległość 126 metrów dał mu pierwsze miejsce z przewagą 1,6 punktu nad Koudelką.

To nie był koniec dobrych występów - kolejnym liderem został Daniel Andre Tande (126,5 m w bardzo dobrym stylu i przy lekkim wietrze pod narty), na drugie miejsce wchodzili Michael Hayboeck (128 m, plasował się za Norwegiem ze względu na silniejszy wiatr pod narty i nieco niższe noty za styl - choć chyba i tak zbyt wysokie) i Kenneth Gangnes (127,5 m).

Kończący serię Peter Prevc startował z krótszego rozbiegu, ale w niczym mu to nie przeszkodziło. Z ósmej belki i przy słabym wietrze pod narty (0,24 m/s) polecial na odległość 128 metrów - prowadził z przewagą siedmiu punktów nad Tande.


Przed finałem belkę startową ustawiono w progu dziewiątym. Rozpoczynający finał Domen Prevc nie zachwycił (112,5 m). Lepszy występ zanotował Dawid Kubacki, któremu lądowanie na punkcie K (116 m) dało pierwsze miejsce. Polak nawet nieco awansował - za nim znalazł się Vincent Descombes Sevoie, wyprzedził go za to (minimalnie, bo o 0,3 punktu) Markus Eisenbichler (117,5 m).

Wkrótce na rozbiegu pojawili się kolejni nasi reprezentanci - na prowadzenie kolejno wychodzili Kamil Stoch (117,5 m) i Andrzej Stękała (119 m). Obaj jeszcze poprawili swoje pozycje w stosunku do lokat zajmowanych na półmetku - za nimi plasowali się Jakub Janda (116,5 m) i Anze Lanisek (116 m).

Polaków zdetronizował Robert Kranjec (119,5 m), a kolejymi liderami zostawali Simon Ammann (122,5 m) i Taku Takeuchi (121 m w stylu lepszym od Szwajcara). Nie udało się to Stefanowi Huli (119 m, druga lokata) i Klemensowi Murańce (116,5 m, dopiero ósmy).

Wkrótce na prowadzenie na chwilę objął Richard Freitag (121 m), a na nieco dłużej - Daiki Ito (125 m). Japończyk zdołał awansować do czołowej dziesiątki, po czym pokonał go Johann Andre Forfang (126,5 m). Liderem został też Severin Freund (128 m), natomiast ta sztuka nie udała się Noriakiemu Kasaiemu (121,5 m), Romanowi Koudelce (121 m) i Andersowi Fannemelowi (120 m).

Po skoku na odległość 129 metrów (w dobrym stylu - 18,5-19 punktów) nadzieję na miejsce w czołowej trójce mógł mieć Michael Hayboeck. I doczekał się - Kenneth Gangnes w lepszych warunkach lądował dwa metry bliżej, był więc dopiero trzeci. Austriaka nie wyprzedził także Daniel Andre Tande (również 127 m), ale Norweg cieszył się z miejsca na podium.

Peter Prevc znów startował z belki ósmej (rozbieg skrócono na prośbę trenera), a dodatkowo zepsuł swoją próbę - przy dośc silnym wietrze pod narty uzyskał tylko 123 metry i zajął piąte miejsce. Pierwszą wygraną w sezonie zanotował natomiast Michael Hayboeck!


klasyfikacja generalna Pucharu Świata »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »