W roku 2015 przypada piętnasta rocznica powstania naszego portalu. W cyklu artykułów, przypominających wydarzenia z przeszłości, czas na trzydziesty piąty tydzień roku...

Sporo w tym czasie działo się w mediach - w 2002 roku zadebiutowały programy telewizyjne "Uwaga!" (TVN) i "Pytanie na śniadanie" (TVP2), pięć lat później w powietrze wzniósł się śmigłowiec stacji TVN24 - Błękitny 24. Z kolei w roku 2013 wystartował telewizyjny kanał TVP Regionalna.

W 2003 roku otwarto Tunel Wisłostrady w Warszawie, a Robert Korzeniowski został w Paryżu mistrzem świata, przy okazji ustanawiając rekord globu w chodzie na 50 kilometrów. A skoro przy sporcie jesteśmy, to warto wspomnieć o śmierci Laurenta Fignona - francuski kolarz, dwukrotny zwycięzca Tour de France odszedł w roku 2010.

Czas na skoki. W 2000 roku Letnia Grand Prix zmierzała ku końcowi, a skoczkowie rywalizowali w Japonii. Drugi konkurs w Hakubie padł łupem Janne Ahonena, który pokonał Risto Jussilainena i Mattiego Hautamäkiego (całe fińskie podium - wielu, w tym ja, tęskni za tymi czasami...). Polacy nie zachwycili - Adam Małysz był dwudziesty, a Wojciech Skupień uplasował się cztery oczka niżej.

Po odwołaniu konkursu w koreańskim Muju (wiatr...) skoczkowie przenieśli się do Sapporo. Tam najlepiej spisywali się Japończycy - na najwyższym stopniu podium stanął Hideharu Miyahira, na najniższym - Kazuyoshi Funaki, a rozdzielił ich Janne Ahonen. Z dwójki naszych reprezentantów lepiej poradził sobie Wojciech Skupień (21.), Adam Małysz był trzydziesty.

W 2002 roku ponownie pisaliśmy o aukcji, na której można było wylicytować narty Adama Małysza. Ich cena wywoławcza wynosiła zaledwie 500 euro, ale z czasem uczestnicy podbili tę kwotę do 820 tysięcy euro.

Wspominaliśmy także o niemieckich skoczkach - Sven Hannawald dostał od lekarzy pozwolenie na powrót do pełnego treningu po operacji kolana, natomiast Martin Schmitt zrezygnował z dalszych występów w Letniej Grand Prix.

W 2003 roku kończyły się jedne z najciekawszych (ze "skokowego" punktu widzenia) wakacji w moim życiu. Po wyjeździe do Hinterzarten teraz zwiedzałem Predazzo i Innsbruck. Dzięki temu dane mi było widzieć, jak swój największy sukces w karierze odnosi Akseli Kokkonen. Trzeba dodać, że konkurs odbywał się przy deszczowej aurze, a ja prowadziłem relację LIVE z biura prasowego umieszczonego w ciężarówce pod skocznią. Dodajmy, że Fin pokonał wtedy Martina Höllwartha i Veli-Matti Lindströma, a trzynasty był Wojciech Skupień.

Z kolei na Bergisel najlepiej spisał się Maximilian Mechler, za którym uplasowali się Rok Benkovic i - znów na najniższym stopniu podium - Veli-Matti Lindström. Dziewiętnasty był Wojciech Skupień, który o jedno oczko wyprzedził Thomasa Morgensterna - zwycięzcę klasyfikacji generalnej LGP 2003.

Przenosimy się do roku 2004, kiedy niektóre media głośno zastanawiały się nad możliwością powołania młodziutkiego Klimka Murańki do kadry A - tak, to wtedy zakopiańczyk uzyskał na Wielkiej Krokwi 135 metrów.

W innych stronach świata nic się szczególnie nie zmieniało - Matti Nykänen znów rozrabiał, Szwedzi znów zmienili trenera (został nim Tom Erik Bjerkeengen), a Austriacy (w osobie Alexandra Pointnera) wciąż mówili o swojej dobrej dyspozycji.

Czas na trochę doniesień z zawodów - w 2005 roku śledziliśmy zawody Letniej Grand Prix w Zakopanem i Predazzo. Znakomicie spisywał się wtedy Jakub Janda, który wygrał w obu tych miejscowościach. W Polsce Czech pokonał Thomasa Morgensterna i Wolfganga Loitzla, we Włoszech - Andreasa Küttela i znów Loitzla.

Podczas gdy Paweł Włodarczyk powrócił na stanowisko prezesa PZN, my bardziej zwracaliśmy uwagę na skoczków. Jernej Damjan zdradził nam, że nie lubi skakać latem, Jakub Janda stwierdził, że Polsce czuje się jak w domu, a Andreas Kofler przyznał, że chciałby zostać sanitariuszem. Przy okazji tego ostatniego wywiadu niżej podpisany nauczył się, żeby zawsze sprawdzać, czy w dyktafonie są akumulatorki...

Gdy w dobiegła końca LGP Zakopane 2006, my wciąż pracowaliśmy - co więcej, nie daliśmy nawet odpocząć niektórym skoczkom! Na naszym czacie gościli wtedy Lars Bystoel i Klimek Murańka. Mistrz olimpijski z Turynu mówił, że podoba mu się nasz kraj i że zna kilka polskich słów, których jednak wolał nie mówić :) Z kolei młodziutki wtedy Polak zdradził swoje marzenia - chciał zdobyć Puchar Świata i zostać mistrzem świata w lotach.

Warto dodać, że niewiele wcześniej Murańka zajął drugie miejsce w konkursie FIS Youth Grand Prix w Zakopanem. Wyprzedził go minimalnie Tomasz Byrt, natomiast za Polakami znaleźli się Luka Leban, Paweł Słowiok, Rok Justin i Grzegorz Miętus. Dopiero dwunasty był Aleksander Zniszczoł, który zapewniał nas w wywiadzie, że - mimo wszystko - jest raczej wesołym człowiekiem. To zresztą - jak mówił - dawało mu popularność wśród dziewczyn.

W tamtych dniach rywalizowali nie tylko młodzi skoczkowie - seniorzy kontynuowali starty w Letniej Grand Prix. W słoweńskim Kranju najlepiej poradził sobie Simon Ammann, który triumfował, wyprzedzając Wolfganga Loitzla i Romana Koudelkę. Dobrze spisali się Polacy - Kamil Stoch był ósmy, a Rafał Śliż - trzynasty. Najsilniejsi Szwedzi walczyli natomiast o mistrzostwo swojego kraju - tam dwa razy zdecydowanie najlepszy był Fredrik Balkasen.

Warto wspomnieć również o dość nietypowym wywiadzie z Thomasem Morgensternem, przeprowadzanym na drewnianej werandzie pod Wielką Krokwią, przy ulewnym deszczu... Austriak mówił nam wtedy, że nie potrafi wyczuć skoczni w Zakopanem, ale bardzo chciałby kiedyś tam wygrać. Swój cel zrealizował rok później. Morgi wspominał też, że zakończy karierę za jakieś osiem lat. I to też się sprawdziło!

W roku 2007 w skokach pań dominowała Anette Sagen, która dwukrotnie wygrywała zawody Pucharu Kontynentalnego w Lake Placid. W pierwszym konkursie Norweżka pokonała Danielę Iraschko i Katie Willis, w drugim - Natę De Leeuw i Iraschko.

W niemieckim Oberwiesenthal panowie walczyli o punkty FIS Cup. Tam również oba konkursy padły łupem jednego skoczka - Thomasa Thurnbichlera. Austriak najpierw wyprzedził Danny'ego Quecka i Andersa Johnsona, a następnie Andreasa Strolza i Roka Zimę. W drugim konkursie dobrze skakali Polacy - Wojciech Gąsienica-Kotelnicki i Krzysztof Miętus zajęli ósme miejsce, Kamil Kowal - dziesiąte, a Dawid Kubacki - trzynaste.

Przy okazji zawodów LGP w Zakopanem rozmawialiśmy z Gregorem Schlierenzauerem (Austriak opowiadał o tym, jak zmieniło się jego życie, gdy zaczął odnosić sukcesy) i Wojciechem Tajnerem (o pracy młodego trenera, pracującego z dziećmi).

Ponadto wspominaliśmy o powrocie Jana Mazocha na skocznię po upadku w Zakopanem, o pokonaniu raka przez Armina Koglera i wsparciu od skoczków dla Reinharda Hessa, walczącego z tą samą chorobą.

Podczas zakopiańskich konkursów LGP w 2008 roku na skoczni zdecydowanie rządził Gregor Schlierenzauer. Austriak wygrał dwa razy jednego dnia - zmiany w programie zostały oczywiście wymuszone przez wiatr. W pierwszym konkursie na podium stanęli także Michael Uhrmann i Simon Ammann (na siódmym miejscu znaleźli się Marcin Bachleda i Maciej Kot), w drugim - Michael Uhrmann i Łukasz Rutkowski.

W cieniu rywalizacji seniorów odbywały się zawody FIS Youth Grand Prix. Na Średniej Krokwi triumfował Aleksander Zniszczoł, za którym znaleźli się Jarkko Määttä i Sami Saapunki. Dopiero czternasty był Klemens Murańka, jednak można to było wytłumaczyć chorobą skoczka. Na ostatnim - piętnastym - miejscu uplasował się Jewgienij Klimow, o którym w ostatnich sezonach coraz głośniej...

Czas na rok 2009 i trochę doniesień z Japonii. Pierwszy konkurs Letniej Grand Prix w Hakubie okazał się nadzwyczaj udany dla gospodarzy - zwyciężył Noriaki Kasai, a drugie miejsce zajął Fumihisa Yumoto. Obok nich na podium stanął Simon Ammann, natomiast dużo do "pudła" brakowało Polakom.

Lepiej poszło naszym reprezentantom - a właściwie jednemu - w niedzielę. Rafał Śliż zajął wtedy siódme miejsce, natomiast z wygranej cieszył się Robert Kranjec. Za Słoweńcem znaleźli się Daiki Ito i Simon Ammann.

Dużo radości dali nam Polacy już rok później (2010). Pierwszy konkurs w Hakubie wygrał Daiki Ito, ale tuż za nim uplasowali się Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Dzień później było jeszcze lepiej - wygrał Stoch przed Kubackim, a szóste miejsce zajął Rafał Śliż.

W szwedzkim Örnsköldsvik trwała natomiast rywalizacja w FIS Cup. W obu konkursach zdecydowaniu triumfował Anssi Koivuranta - raz przed Fredrikiem Balkasenem i Laurim Asikainenem, a raz przed Asikainenem i Carlem Nordinem. Swoją formą zaskakiwał reprezentant Turcji Faik Yuksel, który zajął trzynaste i siódme miejsce.

W roku 2011 z uwagą śledziliśmy występy skoczków w Hakubie i Ałmatach. Na japońskim obiekcie po raz drugi najlepszy był Tom Hilde, za którym uplasowali się Piotr Żyła i Taku Takeuchi. Z kolei w Kazachstanie triumfował Jurij Tepes przed Jure Sinkovcem i Andersen Fannemelem, a tuż za pudłem znaleźli się Władimir Zografski i Żyła.

Tymczasem prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wizytował budowę olimpijskich aren w Soczi, a Jakub Janda wybierał się na studia trenerskie do Ołomuńca.

Międzynarodowych zawodów najwyższej rangi nie mieliśmy w tym okresie w roku 2012, jednak Polacy nie odpoczywali. Letnie mistrzostwa kraju w Wiśle wygrał Maciej Kot, pozostałe medale przypadły Krzysztofowi Biegunowi i Kamilowi Stochowi. Na tym samym obiekcie skoczkowie walczyli o Puchar Prezesa PZN - wygrał Grzegorz Miętus przed Łukaszem Rutkowskim i Janem Ziobrą.

Z Finlandii docierały natomiast wieści, że Harri Olli został aresztowany. Tym razem chodziło o pobicie kobiety w Lahti...

35. tydzień roku 2013 to znów brak najważniejszych zawodów. Mieliśmy jednak FIS Cup w czeskim Frenstacie - wśród pań dwukrotnie wygrała Michaela Dolezelova przed Ursą Bogataj i Spelą Rogelj; Magda Pałasz zajęła siódme i ósme miejsce, Asia Szwab była dwunasta i jedenasta.

Na tym samym obiekcie i w zawodach tej samej rangi walczyli panowie - w pierwszym konkursie zwyciężył Rafał Śliż, a w dziesiątce znaleźli się też Artur Kukuła i Dawid Kanik; w drugim triumfował Roman Koudelka, a Śliż był piąty.

Mieliśmy również lokalne zawody w Polsce - najpierw Puchar Prezesa PZN (zwyciężył Krzysztof Miętus), później letnie mistrzostwa kraju - złoty medal zdobył Dawid Kubacki, a dwa srebrne - Krzysztof Biegun i Klemens Murańka; nieoczekiwanie poza podium znaleźli się Kamil Stoch, Maciej Kot i Piotr Żyła.

Panie i panowie zawitali do Frenstatu również w roku 2014. Mężczyźni rywalizowali w Pucharze Kontynentalnym - wygrywali Markus Schiffner i Jure Sinkovec, a Polacy nie zachwycali (najlepsze miejsce naszego reprezentanta to szósta lokata Grzegorza Miętusa).

Panie walczyły w FIS Cup - tutaj na najwyższym stopniu podium stawały Anastazja Gładyszewa i Michaela Dolezelova, a Polki - z wyjątkiem jednego siódmego miejsca Magdy Pałasz - plasowały się w drugiej dziesiątce.

To nie koniec zawodów - Jakub Kot wygrał konkurs o Puchar Prezesa PZN, Rune Velta i Line Jahr zostali mistrzami Norwegii, a Emilia Goerlich, Stepanka Ptackova, Emanuel Schmid i Frederik Jaeger zwyciężyli w FIS Schüler Grand Prix.

Co jeszcze? Swoje treningi po kontuzjach w tamtym okresie wznowili Anders Jacobsen i Daniela Iraschko-Stolz, Vasja Bajc dołączył do sztabu szkoleniowego zawodniczek z USA, a Słoweńcy przygotowywali się do sezonu z nowym sponsorem - koncernem OMV.