Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

W roku 2015 przypada piętnasta rocznica powstania naszego portalu. W cyklu artykułów, przypominających wydarzenia z przeszłości, czas na czterdziesty siódmy tydzień roku...

Ten czas na przestrzeni ostatnich piętnastu lat był pełen istotnych wydarzeń politycznych. W 2002 roku Wiktor Janukowycz został premierem Ukrainy, a dwa lata później wygrał tam wybory prezydenckie, co zapoczątkowało "pomarańczową rewolucję". W Niemczech w 2005 roku na stanowisku kanclerza została zaprzysiężona Angela Merkel. Pomiędzy wyżej wspomnianymi krajami - a więc w Polsce - również się działo: w 2007 roku premier Donald Tusk wygłosił trwające ponad trzy godziny exposé, a w 2010 odbyły się wybory samorządowe.

W 47. tygodniu 2006 roku pływak Ian Thorpe (dziewięciokrotny medalista olimpijski, jedenastokrotny mistrz świata) ogłosił zakończenie kariery sportowej, trzy lata później otwarto krakowskie centrum handlowe Bonarka City Center, a po kolejnym roku wyemitowano ostatni odcinek serialu "Samo Życie".

Jak co tydzień wspominamy też tych, których już nie ma z nami. W 2001 roku zginęła Melanie Thornton, znana m.in. z zespołu La Bouche i świątecznej piosenki reklamującej Coca-Colę; odeszli także dziennikarz Marcin Pawłowski (2004), kierowca rajdowy Richard Burns (2005) i aktor, reżyser Jan Machulski (2008).

A w skokach? W 2000 roku rozpoczynał się właśnie najbardziej fascynujący okres w historii tej dyscypliny w naszym kraju. W kwalifikacjach do inaugurującego Puchar Świata konkursu w Kuopio najdalej poleciał Adam Małysz - niestety szybko został zdyskwalifikowany za zbyt długie narty. Konkurs indywidualny wygrał Martin Schmitt przed Svenem Hannawaldem i Andreasem Widhölzlem (Wojciech Skupień był 26.), natomiast w drużynówce najlepsza była ekipa Norwegii (Ljoekelsoey, Ingebrigtsen, Doennem, Ottesen); Polacy zajęli szóste miejsce - głównie dzięki dobrym skokom Małysza i Roberta Matei.

Rok później (2001) Małysz pojawił się w Kuopio już jako jeden z faworytów - i nie zawiódł. Polak wygrał konkurs, minimalnie pokonując Martina Schmitta i - z większą przewagą - Kazuyoshiego Funakiego. Dzień później nasz skoczek musiał uznać wyższość Risto Jussilainena (jednak obronił prowadzenie w PŚ), a obok tych dwóch na podium stanął Martin Höllwarth.

W 2002 na początek czekaliśmy na rozpoczęcie pucharowej rywalizacji, skoczkowie natomiast wciąż trenowali. Polska ekipa po powrocie ze szwedzkiego Gällivare udała się na kolejne zgrupowanie, tym razem do słowackiego Strbskego Plesa.

Finowie tymczasem trenowali u siebie - krótki cykl zawodów "Finland Tour" wygrał Janne Ahonen, który zwyciężał w dwóch z trzech konkursów (Rovaniemi, Kuusamo); w trzecich zawodach musiał uznać wyższość Mattiego Hautamäkiego (również zwycięstwo w Kuusamo).

Także w 2003 roku fiński cykl okazał się udany dla Ahonena - skoczek z Lahti wygrał drugi (i ostatni) konkurs w Kuusamo oraz klasyfikację generalną. Wkrótce na tej samej skoczni pojawili się Polacy i kilka innych drużyn. Wtedy pojawiła się informacja, że Adam Małysz podczas treningu poleciał na odległość 152 metrów - Apoloniusz Tajner szybko jednak zdementował te wieści, aczkolwiek nie zaprzeczał, że nasz mistrz jest w wysokiej formie.

Były też wiadomości fińsko-japońskie i fińsko-norweskie. Pisaliśmy o nawiązaniu współpracy Kazuyoshiego Funakiego z nowym trenerem, a wcześniej znakomitym zawodnikiem - Ari-Pekką Nikkolą; donosiliśmy także, że Mika Kojonkoski zdecydował się na pozostanie w norweskich skokach przynajmniej do 2006 roku.

W 2004 roku skoczkowie latali daleko w Kuusamo już na kilka dni przed rozpoczęciem Pucharu Świata. Podczas jednego z treningów Thomas Morgenstern uzyskał tam 149 metrów, natomiast Janne Ahonen wygrał w lokalnych zawodach, uzyskując aż 150 metrów! To zwiastowało już jego wysoką formę, choć chyba nikt wtedy nie spodziewał się takiej dominacji, jaka przyszła w kolejnych tygodniach. Ten konkurs przyniósł też gorsze wieści - Arttu Lappi upadł i złamał kość śródstopia, przez co był wyłączony ze startów na dłuższy czas.

Oprócz Finów na Rukatunturi trenowali m.in. Austriacy, Niemcy, Rosjanie, Słoweńcy, Czesi, Szwajcarzy, Japończycy czy Polacy. Łatwych warunków nie mieli - przez cały tydzień wiał wiatr, który zmusił organizatorów do odwołania treningów i kwalifikacji.

W oczekiwaniu na rozpoczęcie pucharowej rywalizacji polskie media lubowały się w tytułowaniu artykułów w stylu "Wódka pomoże Małyszowi". Oczywiście nikt nie kojarzył tego z napojami wyskokowymi - chodziło przecież o nowego psychologa naszej kadry, Kamila Wódkę.

Pisaliśmy także o tytule Trenera Roku, jaki otrzymał w Finlandii Ari Saukko (opiekun m.in. Janne Ahonena), współpracy Kariego Ylianttili ze szwedzkimi skoczkami i treningach Norwegów, wśród których najlepiej spisywali się Roar Ljoekelsoey i Bjoern Einar Romoeren; Wikingowie liczyli także na dobre występy Daniela Forfanga.

Tuż przed rozpoczęciem sezonu w 2005 roku przyglądaliśmy się kontroli NIK w PZN i - co przyjemniejsze - osobie Kamila Stocha, którego po ostatnich treningach bardzo chwalili Adam Małysz i Łukasz Kruczek.

Wszyscy jednak żyli nadchodzącymi zawodami w Kuusamo. Wiele ekip trenowało na fińskim obiekcie - choć nie było im łatwo, jak zwykle przeszkadzał tam wiatr. O ile udało się przeprowadzić treningi i kwalifikacje (te ostatnie wygrał Andreas Küttel; Adam Małysz był czwarty, a awans wywalczyli także Robert Mateja, Kamil Stoch i Marcin Bachleda), to pierwszy konkurs został odwołany i przeniesiony na następny dzień ze względu na silne podmuchy.

Przed startem PŚ w 2006 roku wielokrotnie jako faworyt (obok Adama Małysza i Janne Ahonena, których sugerowali Hannu Lepistö, Mika Kojonkoski i bukmacherzy) wskazywany był Arttu Lappi (on sam w wywiadzie dla naszego portalu tuż przed startem w Kuusamo stwierdził, że może wygrać) - i rzeczywiście, Fin został pierwszym liderem Pucharu Świata.

Na Rukatunturi Lappi pokonał Simona Ammanna i Andersa Jacobsena; Stefan Hula był dwunasty, natomiast Piotr Żyła, Adam Małysz i Kamil Stoch nie weszli do finału. Duży wpływ na rezultaty miał szalejący tam wiatr, który spowodował odwołanie drugiego z konkursów.

Przyglądaliśmy się wtedy także m.in. rynkowi kombinezonów do skoków - zauważyliśmy bowiem, że Meininger nie dominuje już tak bardzo w tej branży. Po pojawieniu się austriackiego Schneidera do rywalizacji dołączyły słoweńska firma Sky Pilot, duże ambicje miał także polski Berdax z Poronina.

W oczekiwaniu na rozpoczęcie Pucharu Świata w 2007 roku polscy skoczkowie trenowali w Zakopanem, gdzie upadek zaliczył Marcin Bachleda. Po zgrupowaniu wiedzieliśmy już, że do Kuusamo pojadą Adam Małysz, Kamil Stoch, Maciej Kot i Piotr Żyła.

W tamtym czasie dwóch znanych skoczków postanowiło zakończyć karierę - taką decyzję ogłosił najpierw Rok Benkovic, a kilka dni później - Risto Jussilainen. Inny były skoczek, Dieter Thoma, powrócił do pracy przy skokach - miał zostać komentatorem w stacjach ARD i ZDF.

Donosiliśmy wtedy także o fińskim serwismenie w polskiej ekipie (Pekka Lampinen miał nauczyć fachu Macieja Maciusiaka), a także przybliżyliśmy Czytelnikom sylwetkę Bastiana Tielmanna i jego spojrzenie na holenderską drużynę, której trenerem został kilka miesięcy wcześniej.

Również w 2008 roku Puchar Świata był jeszcze przed nami. W oczekiwaniu pisaliśmy m.in. o Norwegach, którzy ogłosili swój skład na inauguracyjne zawody w Kuusamo. Do ekipy powrócił Roar Ljoekelsoey, który trenował poza kadrą i sam musiał wykładać pieniądze na swój sprzęt.

Do skoków, ale nie do reprezentacji, powrócił z kolei Lars Bystoel. Norweg miał za sobą gorszy okres, spowodowany głównie urazami. Teraz liczył na szybki wzrost formy i możliwość startów w Pucharze Świata.

W 2009 roku Werner Schuster stwierdził, że jego podopieczni oddadzą pierwsze skoki na śniegu dopiero podczas oficjalnych treningów w Kuusamo. Do tego czas mieli korzystać z obiektu w Klingenthal, wyposażonego w tory lodowe. Wtedy było to uznawane za dość kontrowersyjny pomysł, dziś jest to powszechna praktyka.

Na śniegu w Lillehammer trenowali za to Norwegowie i Austriacy; u tych ostatnich stosunkowo niegroźny upadek zaliczył Lukas Mueller ("jako hamulca użyłem własnej twarzy" - mówił wtedy).

Zawody "Norges Cup" w 2010 wygrali Bjoern Einar Romoeren (przed Andersem Jacobsenem i Johanem Remenem Evensenem) oraz Gyda Enger (przed Line Jahr i Maren Lundby). Inną informacją z norweskich skoków - trzeba dodać, że szokującą dla wielu osób) - była wiadomość o ścięciu włosów przez Toma Hilde (trener uświadomił mu, że zbyt obfita fryzura niekorzystnie wpływa na aerodynamikę).

Były też doniesienia z Finlandii - pisaliśmy o przeciągających się skutkach kontuzji Janne Happonena i o tym, że Janne Ahonen będzie skakać na nartach Fischera, gdyż nie dostał zgody na stosowanie "desek" z logo Sport2000.

Nie wiem, jak długie włosy miał Tom Hilde w listopadzie 2011; wiem natomiast, że formę miał niezłą - wygrał wtedy zawody Norges Cup w Oslo. Za nim znaleźli się Kim Rene Elverum Sorsell i Johan Remen Evensen, natomiast w konkursie pań o mistrzostwo Norwegii triumfowała Anette Sagen (przed Maren Lundby i Line Jahr).

Polska ekipa tuż przed sezonem podsumowała okres przygotowań. Łukasz Kruczek określał cele na zimę (utrzymanie wysokiej kwoty startowej, zajmowanie miejsc w czołowej dziesiątce konkursów itp.), a Kamil Stoch stanowczo zaprzeczał, że jest czołową postacią reprezentacji ("nie jestem liderem kadry, jestem jej częścią).

Na konferencji prasowej oczywiście zabrakło Adama Małysza, który po zakończeniu kariery skoczka przygotowywał się do Rajdu Dakar. Wiślanin nie zamierzał jednak całkowicie odsunąć się od dyscypliny, w której odniósł tak wiele sukcesów - został ekspertem stacji Eurosport, a przy okazji każdych zawodów miał opowiadać o ich atmosferze czy specyfice poszczególnych skoczni. Z kolei Thomas Morgenstern udzielił nietypowego wywiadu (w dużej części udzielonego na pokładzie pilotowanego przez niego samolotu) w programie "Przełamując lody", również nadawanym w Eurosporcie.

Gdy przyszła pora na start Pucharu Świata, w Kuusamo tradycyjnie pojawiły się problemy z pogodą. Tym razem mieliśmy pewną nowość, bo zmiany w programie wprowadzono już wcześniej - i dobrze, bo w piątek udało się przeprowadzić właśnie tylko dwie dodatkowe serie treningowe (w pierwszej najlepszy był Daiki Ito, w drugiej - Jure Sinkovec). Trzecią przerwano, kwalifikacje przeniesiono na niedzielę.

Wspomnienia z 2012 roku rozpoczniemy od lokalnych zawodów w Norwegii, w których najlepszy okazał się Anders Fannemel (przed Rune Veltą i Andersem Jacobsenem). W tamtym okresie pisaliśmy również o licencji pilota dla Simona Ammanna i akcji "Małopolska. Zaskakuje.", której jednym z elementów była możliwość oddawania skoków na małej, mobilnej skoczni narciarskiej, która miała pojawiać się w Warszawie, Łodzi, Krakowie i Zakopanem.

Tuż przed rozpoczęciem sezonu otworzyliśmy naszego Typera, który do dziś sprawia naszym Czytelnikom wiele radości. Co ciekawe, pomysł kiełkował w głowie naszego naczelnego, Pawła Stawowczyka, przez wiele lat, a całą aplikację do obsługi konkursu stworzyłem w zaledwie pięć dni. Oczywiście od tego czasu pojawiały się małe zmiany, a nad kolejnymi cały czas pracuję, tylko czasu mało...

No i wreszcie Puchar Świata, który dla odmiany wystartował wtedy w Lillehammer. Rozpoczynał się nietypowo, bo konkursem drużyn mieszanych, w którym najlepsi okazali się gospodarze - Anders Bardal, Tom Hilde, Maren Lundby i Anette Sagen. Norwegowie wygrali mimo upadku tej ostatniej ("byłam jak Bambi na lodzie" - mówiła), pokonując Japończyków (S. Takanashi, Y. Watase, T. Takeuchi, Y. Ito) i Włochów (E. Insam, S. Colloredo, E. Runggaldier, A. Morassi).

W konkursach indywidualnych zwyciężali Sara Takanashi (przed Sarą Hendrickson i Anette Sagen), Severin Freund (przed Thomasem Morgensternem i Andersem Bardalem; z Polaków punktowali tylko Maciej Kot i Kamil Stoch - łącznie wywalczyli zaledwie siedem "oczek") i Gregor Schlierenzauer (przed Andersem Fannemelem i Morgensternem; Krzysztof Miętus był 26.).

Inauguracja Pucharu Świata w 2013 roku była dla Polaków nietypowa - nasi skoczkowie znakomicie spisywali się już w treningach i kwalifikacjach (daleko latali Piotr Żyła, Maciej Kot, Dawid Kubacki, Jan Ziobro czy Kamil Stoch). Dobrze skakali w wygranym przez Słoweńców (Kranjec, Hvala, P. Prevc, Tepes) konkursie drużynowym (Biegun, Żyła Stoch i Kubacki zajęli czwarte miejsce), wreszcie przyszło zwycięstwo Krzysztofa Bieguna w konkursie indywidualnym.

Ten konkurs wymaga jednak oddzielnego akapitu, bowiem był jednym z najbardziej nietypowych, jakie przyszło mi widzieć - a wszystkiemu była winna pogoda. Zawody rozpoczęły się z niemal trzygodzinnym opóźnieniem, a później była już tylko loteria. Jednym wiatr sprzyjał, innym nie. Wśród szczęśliwców znaleźli się właśnie zwycięski Biegun (pokonał Andreasa Wellingera i Jurija Tepesa, a w czołowej dziesiątce znaleźli się m.in. Piotr Żyła, Maciej Kot i Jan Ziobro, natomiast poza trzydziestką uplasował się Kamil Stoch). Podczas tych zawodów upadł Andreas Kofler, który z dużą siłą uderzył głową i karkiem w bandę (na szcżęście skończyło się na siniakach), natomiast Gregor Schlierenzauer i Anders Bardal (który zresztą wcześniej oglądał w biurze prasowym mecz piłki nożnej) po długim oczekiwaniu opuścili wieżę startową, rezygnując ze skoków.

W 2014 wszyscy żyliśmy przede wszystkim kontuzją Kamila Stocha, która wtedy nie wydawała się groźna. Polski skoczek po kolei rezygnował ze startu w konkursie drużynowym, indywidualnym, kolejnych zawodach w Kuusamo... W tzw. międzyczasie przeszedł zabieg usunięcia krwiaka, a sam zainteresowany twierdził: - Lepiej odpuścić niż przez pół sezonu walczyć z kontuzją. Cóż, skończyło się na 1/3 sezonu...

Przed startami w Klingenthal Piotr Żyła opowiadał o swoich celach na ten sezon ("wygrać wszystko i podziękować"), a po udanych dla niego kwalifikacjach (drugie miejsce) - o kontrolach sprzętu ("chyba wszystko okej, bo na wynikach jestem").

Oprócz Stocha na Vogtland Arena był jeszcze jeden pechowiec - Phillip Sjoeen, który upadł po świetnym locie na odległość aż 148 metrów. Młody Norweg musiał zrezygnować z udziału w zawodach, choć - na szczęście - był tylko potłuczony.

Konkursy w Niemczech dobrze wspominają za to Niemcy (drużynówkę wygrali właśnie gospodarze w składzie: Wellinger, Freund, Eisenbichler, Freitag; Polacy uplasowali się poza finałowa ósemką, a pozytywnym zaskoczeniem była czwarta lokata Finów) oraz Roman Koudelka, który odniósł swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo (na podium, obok Czecha, stanęli Stefan Kraft i Andreas Wellinger; z Polaków punktowali Piotr Żyła i Maciej Kot).

Pisaliśmy wtedy także o pozyskaniu przez Eurosport wyłącznych praw do transmisji z zawodów Pucharu Świata, przedłużeniu umowy pomiędzy niemiecką federacją a trenerem Wernerem Schusterem oraz zawarciu porozumienia pomiędzy słoweńskim związkiem i tamtejszymi skoczkami.

Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« listopad 2015 - wszystkie artykuły
Komentarze
fan skoków85
Uzupełnienie wyników:
2000:
druży nówka w Kuopio:
2.Austria (Loitzl, Koch, Horngacher i Widhoelzl), 3.Finlandia (M.Hautamaeki, Kantee, Soininen i Ahonen) i 6.POLSKA (Mateja, Śliwka, Małysz i Skupień).
2001:
I konkurs w Kuopio:
29.Pochwała.
II konkurs w Kuopio:
Warto wspomnieć, że w Kuusamo 2006 z czołowej "15" poprzedniego sezonu PŚ zapunktowali: 22.Morgenstern i 28.M.Hautamaeki.
2012:
I konkurs indywidualny w Lillehammer:
25.M.Kot i 30.Stoch.
2013:
konkur s drużynowy w Klingenthal:
2.Niemcy (Wank, Geiger, Wellinger i Freund) i 3.Japonia (D.Ito, Shimizu, Kasai i Takeuchi)
Odbyła się tylko 1 seria..
konkurs indywidualny w Klingenthal:
5.Żyła, 6.M.Kot, 9.Ziobro i 22.Kubacki.
2014:
konk urs drużynowy w Klingenthal:
2.Japonia (Shimizu, D.Ito, Kasai i Takeuchi), 3.Norwegia (Velta, Jacobsen, Fannemel i Bardal) i 9.POLSKA (Żyła, Hula, Kubacki i Ziobro)- przegraliśmy II serię o zaledwie 0,1 punktu.
konkurs indywidualny w Klingenthal:
14.Żyła i 29.M.Kot.
(28.11.2015, 11:20)
ackleam
Znów wspomnienia będą ciekawsze - wraca zima i pierwsze konkursy sezonu :)
Co do wydarzeń pozasportowych, wydaje mi się że Rewolucja Godności, czyli Euromajdan też rozpoczęła się w tym tygodniu. Chyba właśnie w dniu zwycięstwa Krzysia Bieguna :)
(26.11.2015, 10:28)
@redakcja
AKTOR Jan Machulski , ojciec reżysera Juliusza Machulskiego.
(25.11.2015, 11:08)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Skok w przeszłość: 19-25 listopada
Skok w przeszłość: 19-25 listopada

Skok w przeszłość: 19-25 listopada

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich