Indywidualny konkurs Letniej Grand Prix w Wiśle zakończył się największym w karierze sukcesem Macieja Kota. Polak przez ostatnie dni skakał najrówniej, a w sobotę przypieczętował udane starty zwycięstwem!

Konkurs, przy 23. belce startowej, rozpoczął Krzysztof Biegun. Zawodnik Sokoła Szczyrk uzyskał 120,5 metra, co było wynikiem lepszym od osiągnięć Andrzeja Zapotocznego (119 m) i Marcina Bachledy (115,5 m). Wkrótce jednak musiał uznać wyższość Bartłomieja Kłuska (121,5 m).

Zaskakująco słabo spisał się piąty z naszych reprezentantów, Dawid Kubacki. Wymieniany jako jeden z faworytów Polak przekroczył czerwoną linię zaledwie o pół metra i w tej fazie rywalizacji był dopiero trzeci - to nie zapowiadało wysokiej lokaty w pierwszej serii...

Kłusek długo utrzymywał się na prowadzeniu. Z pierwszej pozycji zepchnął go dopiero Lukas Mueller. Zwycięzca serii próbnej poleciał na odległość 123,5 metra, dzięki czemu wyprzedził Polaka o 5,1 punktu.

Na półmetku pierwszej serii sędziowie podjęli decyzję o podniesieniu belki startowej do pozycji 24. To nie pomogło Krzysztofowi Miętusowi (108,5 m) i Aleksandrowi Zniszczołowi (117,5 m) - obaj praktycznie stracili szansę na drugą serię. Dużo lepiej spisał się Yuta Watase - Japończyk wylądował na 124 metrze, dzięki czemu zajmował drugą lokatę.

Jednym z najlepszych zawodników we wczorajszej drużynówce był Maciej Kot. Polak i tym razem nie zawiódł - 128 metrów przy tylnym wietrze było w tym momencie najlepszą odległością serii! Zawodnik AZS Zakopane prowadził z ponad dziesięciopunktową przewagą nad Muellerem!

Przez dłuższy czas nie obserwowaliśmy zmian na czołowych lokatach. W walkę próbował się włączyć Jurij Tepes - 125 metrów sprawiło jednak, że przegrywał z Kotem i Muellerem.

Do czołówki nie zbliżył się Piotr Żyła - 121,5 metra dawało mu w tym momencie dopiero 23. miejsce. Bardzo dobrze spisał się za to Peter Prevc - 127 metrów było drugą odległością serii, jednak wystarczyło tylko na dziewiąte miejsce, ponieważ Słoweniec miał dość silny wiatr pod narty.

Przy wietrze pod narty skakał również Simon Ammann - 130 metrów dawało mu w tym momencie drugie miejsce. Do Kota tracił jednak ponad siedem punktów - za sprawą lepszych warunków i gorszego stylu.

Ostatni z Polaków, Kamil Stoch, w pierwszej serii konkursowej spisał się znacznie lepiej, niż we wcześniejszych treningach. Odległość 128 metrów przy lekkim wietrze pod narty dawała mu trzecią lokatę!

Polaków z podium po pierwszej serii nie zepchnął Anders Bardal - 122 metry wystarczyły tylko na 27. lokatę.


W drugiej serii belka startowa pozostała na pozycji 24. Z takiego rozbiegu rundę rozpoczął Piotr Żyła - Polak spisał się nieco lepiej, niż wcześniej, uzyskując 124 metry. Wobec słabszych skoków kolejnych zawodników sympatycznemu zawodnikowi Ustronianki udało się dość znacznie awansować.

Żyłę na prowadzeniu zmienił dopiero 23. po pierwszej serii Dawid Kubacki. Skoczek TS Wisła Zakopane nie poleciał tak daleko (120,5 m), ale przewaga po pierwszej serii pozwoliła mu wyprzedzić kolegę z reprezentacji.

Kubacki nie cieszył się jednak długo z pierwszego miejsca - wkrótce lepszy okazał się Jan Matura (123 m). Do walki o prowadzenie nie włączyło się kilku kolejnych zawodników, w tym Krzysztof Biegun (117,5 m). Dużo lepiej spisał się Bartłomiej Kłusek - 122,5 metra dało mu prowadzenie. W tym momencie w czołowej czwórce było aż czterech naszych reprezentantów!

Ta sytuacja nie trwała jednak długo - już kolejny na liście startowej Peter Prevc nieznacznie wyprzedził naszego zawodnika, uzyskując 123,5 metra. Jeszcze dalej poleciał Wolfgang Loitzl - odległość osiątnięta przez austriackiego weterana to 126,5 metra.

Po niewiele słabszym skoku Richarda Freitaga (125 m) Loitzl awansował do czołowej dziesiątki i nadal piął się do góry - za nim plasowali się Sebastian Colloredo (123 m), Andreas Wank (126 m), Michael Neumayer (126 m), Yuta Watase (124,5 m), Jurij Tepes (126,5 m) i Lukas Mueller (125 m).

Konkurs wkroczył w decydującą fazę, gdy na rozbiegu pojawił się Kamil Stoch. Polak uzyskał 124,5 metra - to dawało mu dopiero piątą lokatę, a Loitzlowi - podium. Austriaka wyprzedził dopiero Simon Ammann (124 m).

Tymczasem na górze skoczni pozostał już tylko Maciej Kot. Zawodnik AZS Zakopane przy niesprzyjającym wietrze doleciał do 123 metra i z niemal siedmiopunktową przewagą nad Ammannem wygrał konkurs i został liderem Letniej Grand Prix!


klasyfikacja generalna Letniej Grand Prix »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »