W miniony weekend zakończył się sezon letni dla skoczkiń. Dwa finałowe konkursy odbyły się w Park City w USA. Nie obyło się bez kłopotów z pogodą. Sobotnie zawody, z powodu silnego wiatru zostały przeniesione na niedzielę. Tym sposobem w niedzielę panie dwa razy stawały w szranki by sfinalizować generalną klasyfikację letniego Pucharu Kontynentalnego.

W wieczornym spotkaniu pań Sagen również nie sprostała rywalce oddając jednak w sumie skoki o pół metra dalsze. Iraschko znów pokonała Norweżkę, ale tym razem zaledwie o 0,5 punktu. Tym samym wygrała klasyfikację generalną. Na trzecim stopniu podium uplasowała się Nata de Leeuw wyprzedzając Fuchs i Seifriedsberger. Czołowa piątka była zatem w niedzielę nie do pobicia.

Nie najlepiej tego lata spisywały się reprezentantki USA, które wcześniej ostro rywalizowały z najlepszymi. Jessica Jerome zajęła w Park City 6 i 12 miejsce, a Lindsey Van była 13 i 9-ta. Alissa Johnson uplasowała się na ósmym i 13 miejscu, a Avery Ardovino zająła 12 i 15 lokatę. "To takie frustrujące!" - powiedziała po pierwszych zawodach Jerome, która narzekała na wiatr, który uniemożliwiał w normalnej atmosferze rozegranie konkursu. Bardziej rozmowna była Lindsey Van, która mimo słabszej formy, liczy na jej wzrost w okresie zimowym.

Puchar Kontynentalny pań powraca dopiero pod koniec roku, 11 i 12 grudnia w norweskim mieście Notodden.

Zobacz zdjęcia z Ladies CoC w Park City »
klasyfikacja końcowa letniego Ladies CoC »