Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Ten sezon można uznać za znaczny przełom w rozwoju kobiecych skoków narciarskich. Wprawdzie na Mistrzostwach Świata próżno było wypatrywać nawet przedskoczek, nie mówiąc już choćby o konkursie pokazowym... Jednak panie umacniają swoją pozycję we własnej rywalizacji. Liczba zawodniczek w Ladies Grand Prix ustabilizowała się, nie ma na razie gwałtownego przyrostu liczbowego. Jednak przede wszystkim są to teraz zawody wyższej rangi. Ten cykl zawodów oraz nowy Turniej Alpejsko-Adriatycki zostały połączone wspólną klasyfikacją generalną (niezależną od odrębnych klasyfikacji obu turniejów). Formalna nazwa "zbiorcza" to "FIS Ladies Ski Jumping", potocznie mówi się o "kobiecym COC" albo wręcz "kobiecym Pucharze Świata".

Królowe skoczni
W tym sezonie dominowały dwie dobrze już znane zawodniczki: Austriaczka Daniela Iraschko i Norweżka Anette Sagen. Iraschko jest gwiazdą kobiecych skoków już od kilku lat, aż trzykrotnie wygrywała Ladies Grand Prix. W tym sezonie jej forma nie była równie stabilna, jak w poprzednich. Po bardzo dobrych występach w mniejszych zawodach na początku sezonu (zwycięstwo w turnieju letnim oraz w zawodach Pucharu Alpejskiego w szwajcarskim Kandersteg) w inaugurujących Puchar Kontynentalny (używam umownie tego określenia) zawodach na K-90 w Planicy była zaledwie siódma. Anette Sagen zaczęła od przeskakiwania innych zawodniczek o dziesięć metrów. Drugą połowę sezonu miała nieco słabszą, ale na pewno była najstabilniejszą zawodniczką sezonu.


Lukę w schemacie powyżej wyjaśni przegląd konkursów...

Inauguracja
Turniej Alpejsko-Adriatycki, jako impreza nowa, więc mniej ugruntowana, miał także mniejszą obsadę. Przeglądając wyniki konkursów kobiecych, trzeba mieć w pamięci, że w porównaniu ze skokami męskimi kobiece są notorycznie niedofinansowane. Nie ma nagród pieniężnych za wysokie miejsca w konkursach, nagrody rzeczowe są dość skromne. Najlepsze zawodniczki mają na szczęście sponsorów, i przede wszystkim - można liczyć na pewne wsparcie krajowego związku narciarskiego. Jednak ono też nie do końca wystarcza i dlatego z reguły pojawia się sporo skoczek z kraju organizującego zawody (skoki kobiet nie są na razie rozgrywane systemem pucharowym i nie ma formalnego limitu liczby zawodniczek z jednego kraju), zaś drużyny z innych krajów bywają niepełne (nie sięgające nawet liczby czterech zawodniczek). Najlepsza skoczka szwedzka, Helena Olsson, dostaje rocznie od związku narciarskiego 2000 koron, które nie wystarczają nawet na wiązania! Rewelacyjną formę zawdzięcza raczej norweskiej szkole sportowej, do której uczęszcza.
Pierwsze dwa konkursy, oba rozegrane w Planicy, wygrała z wielką przewagą Anette Sagen. Zawody przyniosły trochę niespodzianek, jak słabsza forma Iraschko oraz Jessiki Jerome (Amerykanka wygrała latem jeden z konkursów turnieju letniego, w klasyfikacji generalnej była trzecia) oraz bardzo udany występ słabszej Norweżki Kristin Fridtun. Ta jednak nie utrzymała formy i zarówno w Ladies Grand Prix, jak i na olimpiadzie młodzieżowej prezentowała się słabo. W ogóle "nie dojechały" Niemki i Francuzki, tracąc już na starcie cenne punkty.
Ciąg dalszy turnieju stał pod znakiem zapytania z powodu kłopotów organizacyjnych. W tej sytuacji Edgar Ganster, koordynator skoków kobiet z ramienia Austriackiego Związku Narciarskiego (i ojciec znanej skoczki Evy Ganster), zwrócił się do Waltera Hofera z prośbą o zamianę dwóch konkursów Pucharu Alpejskiego (mniejszy turniej dla skoczków i kombinatorów z krajów alpejskich) na dodatkowe konkursy Turnieju Alpejsko-Adriatyckiego. Dyrektor Pucharu Świata zgodził się i już tydzień po zawodach w Planicy skoczki przyjechały do Villach. Tym razem działacze nie zawiedli i niemal cała czołówka światowa (oprócz Japonek, które przyjechały do Europy tylko na najważniejsze Ladies GP) stawiła się na skoczni Alpenarena. Wróciła do formy Daniela Iraschko: pierwszy konkurs wygrała (choć z bardzo niewielką przewagą), w drugim zajęła drugie miejsce. Dobrze skakały choćby "spóźnialskie" Niemki.

Lot do Księgi Guinessa i drugi zestaw medali
29 stycznia wydarzyły się w skokach kobiet dwie ważne rzeczy. Na olimpiadzie młodzieży europejskiej w Bled skaczące dziewczyny drugi raz w historii zdobyły medale zawodów międzynarodowych, zaś na mamuciej skoczni w Bad Mitterndorf Daniela Iraschko ustanowiła sensacyjny rekord świata skokiem na odległość 200 metrów.
19-letnia Austriaczka przekroczyła już wiek pozwalający na wejście na skocznię mamucią w roli zawodnika (choć, jak pokazuje przykład Roka Benkovica i Thomasa Morgensterna - przepis ten można w jakiś sposób ominąć) i miała szczęście, że konkursy lotów organizowane były właśnie w jej kraju - trudniej o "stanowisko" przedskoczka za granicą. Krótko przed tą próbą trenowała w Titisee-Neustadt, gdzie poprawiła rekord życiowy na 140 metrów. W Bad Mitterndorf uzyskała 157 metrów w pierwszym skoku. Drugi miał już 188 metrów - 21 metrów więcej, niż wynosił dotychczasowy rekord świata. Przy trzeciej próbie Daniela uzyskała odległość do tej pory dla skoczek niemal niewyobrażalną.
Choć... kto wie. Bardzo niewiele skoczek miało kiedykolwiek szansę skoczyć ze skoczni mamuciej, o kobiece konkursy lotów nikt nawet nie śmie prosić (tak radykalna jest tylko Anette Sagen, postulująca prawo startu na mamucie w Planicy dla pięciu najlepszych skoczek sezonu). Już sześć lat temu Eva Ganster pokazała, że (choć do dziś kobiety rywalizują najczęściej na skoczniach normalnych) mamut nie jest dla dobrej skoczki wyzwaniem, z którym nie można sobie poradzić.
Nieco młodsze zawodniczki wróciły na mniejszą skocznię planicką - właśnie na 90-metrowej Stano Pelan odbyły się konkursy skoków w ramach olimpiady młodzieżowej. Poziom konkursu był dużo wyższy, niż przed dwoma laty (kiedy to dziewczętom dano taki sam rozbieg, jak chłopcom, a Daniela Iraschko i tak zagrała organizatorom na nosie, oddając w drugiej serii najdłuższy skok całych zawodów - dłuższy także od najdłuższych skoków chłopców). Anette Sagen kolejny raz pokazała prawdziwy błysk formy, pozostawiając daleko za sobą inne zawodniczki - także zdobywczynie pozostałych medali, Niemkę Ulrike Gräßler i Austriaczkę Katrin Stefaner.

Jubileusz
W organizowanym już po raz piąty Ladies GP pojawiło się łącznie ok. 40 zawodniczek. Daniela Iraschko, wyraźnie podbudowana swoim rekordem, dominowała jak w poprzednich latach. A jednak nie wygrała...
Nieszczęście wydarzyło się w Saalfelden, winę wziął na siebie Fabian Ebenhoch, trener austriackiej kadry kobiecej. Dani oraz Amerykanka Jerome skakały na treningu w zaplombowanych kombinezonach. Na konkurs wzięły nowe, których przez niedopatrzenie... nie oddano do kontroli. Obie zawodniczki zostały oczywiście zdyskwalifikowane (choć Daniela sprawdziła regulamin i twierdzi, że jury powinno było pozwolić jej na drugi skok w sprawdzonym kombinezonie).
Całe to wydarzenie jest na pewno szczególnie przykre dla zdyskwalifikowanych zawodniczek. A jednak... pokazuje także, że skoki kobiet "normalnieją". Nie jest to już na pewno gra towarzyska, na której tylko ze względu na przepisy nie startuje się w przysłowiowych wełnianych czapeczkach. Kontrole sprzętu nie są przeprowadzane tylko pro forma, stają się normalnym elementem procedury.
Konkurs drużynowy był dziwnie mały, stawiło się tylko pięć pełnych drużyn (na szczęście w skokach kobiet nie obowiązuje limit ośmiu zespołów) i dwie drużyny mieszane w składach dwu- i trzyosobowym. Zastanawia, dlaczego drużyn nie wystawiły Francja i Słowenia - czyżby chodziło o odciążenie zawodniczek kosztem tego konkursu? Po raz pierwszy rewelacyjne Austriaczki zostały pokonane. Konkurs wygrała drużyna amerykańska z "weteranką" Keck oraz młodszymi zawodniczkami Van, Johnson i Jerome. Trzecie miejsce zajęły Japonki, czwarte Niemki, piąte zaś prawdziwy pechowiec zawodów, drużyna norweska. Skazane na niepowodzenie były właściwie od momentu, kiedy kontuzjowana Henriette Smeby (skoczka na poziomie Anette Sagen, stale rywalizująca z nią w zawodach krajowych) musiała przed czasem zakończyć sezon. Sagen skoczyła tak daleko, że odniosła lekką kontuzję i nie mogła wystartować w drugiej serii. Jahr skakała nieźle, Fridtun słabo, Lobben... bardzo słabo.
Pozostałe do końca rywalizacji dwa konkursy wygrała Iraschko - dyskwalifikacja paradoksalnie dodała jej energii. Jednak wystarczyło to już tylko na 9. miejsce w klasyfikacji generalnej. Turniej wygrała oczywiście Anette Sagen przed Evą Ganster i Lindsey Van.

Czołówka klasyfikacji pierwszego kobiecego COC prezentuje się następująco:

1. Anette Sagen (Norwegia) - 720
2. Daniela Iraschko (Austria) - 566
3. Lindsey Van (USA) - 485
4. Eva Ganster (Austria) - 380
5. Jessica Jerome (USA) - 307
6. Helena Olsson (Szwecja) - 295
7. Line Jahr (Norwegia) - 289
8. Tamara Kancilija (Słowenia) - 194
9. Monika Pogladic (Słowenia) - 190
10.Magdalena Kubli (Austria) - 185
11.Ann-Kathrin Reger (Niemcy) - 184
12.Tanja Drage (Austria) - 122
13.Katrin Stefaner (Austria) - 119
14.Rieko Kanai (Japonia) - 117
15.Michaela Schmidt (Niemcy) - 115

Przegląd punktacji pokazuje najważniejszą bolączkę skoków kobiet, które istnieją od dziesiątek lat, ale jako sport oficjalnie uznany są dyscypliną młodą. Jest nią nierówny poziom, widoczny zarówno na poziomie pojedynczego konkursu, jak i klasyfikacji całego sezonu. Kilka zawodniczek zdecydowanie dominuje, ok. 10 zajmuje wysokie pozycje, ale bez praktycznych szans na zwycięstwo. Dalej są skoczki jeszcze słabsze. Poziom wyrównuje się bardzo powoli. "Zasada piramidy" głosi, że im więcej osób czymś się zajmuje, tym wyższy poziom. Trenerzy trafili na kilka ogromnych talentów i na całą reszę zawodniczek "niezłych".

Podbój Holmenkollen
Doroczne zawody kobiece w Oslo stały pod znakiem zapytania. "Dla oszczędności" działacze FIS uchwalili zalecenie, by nie organizować konkursów kobiecych razem z męskim Pucharem Kontynentalnym czy większymi zawodami (patrz: artykuł "Wojna o Holmenkollen" z 13 lutego). Ostatecznie dzięki staraniom Norweskiego Związku Narciarskiego udało się przeprowadzić ten konkurs - jedyny w sezonie międzynarodowy kobiecy konkurs na dużej skoczni! Po raz trzeci w karierze wygrała Daniela Iraschko, jednak praktycznie dzięki notom za styl. Druga Anette Sagen w pierwszej serii skoczyła słabiej, ale w drugiej poprawiła własny kobiecy rekord Holmenkollen skokiem na 123 metry. Trzecie miejsce zajęła Helena Olsson, zwyciężczyni zeszłorocznego Turnieju Norweskiego.

Perspektywy
Jak zwykle, działacze zapowiadają na kolejny sezon duże zmiany na dobre - pytanie tylko, ile z tego zostanie. Puchar Kontynentalny ma zostać znacznie poszerzony, dziewczęta mają nareszcie wystartować na Mistrzostwach Świata Juniorów (przypomnę - już dwukrotnie robiono dużą akcję i dwukrotnie podania zostały odrzucone pod byle pretekstem). Henriette Smeby na pewno będzie próbowała wrócić i to - do wysokiej formy, w końcu już dwa lata temu ogłoszono ją wielką nadzieją kobiecych skoków. Eva Ganster ma problemy z kręgosłupem i musi poddać się rehabilitacji. Danieli Iraschko pod koniec sezonu wyraźnie dokuczało kolano. Dodatkowo Austriaczka zdaje w tym roku maturę... W Norwegii zorganizowano akcję rejestracji skoczek - kto wie, może doprowadzi to do zmiany składu kadry... W Kanadzie ma miejsce renesans skoków i kombinacji norweskiej - jeśli rzeczywiście Puchar Kontynentalny zawita także tam, można się spodziewać powrotu Kanadyjek. Młodziutka Czeszka Vladka Pustkova zapowiada, że chce już tego lata rywalizować w dużych zawodach.
Polska znowu w tyle...
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« kwiecień 2003 - wszystkie artykuły
Komentarze
monkey
hm... tak jakby... ktoś tu posprzątał? Trochę się niezrozumiale zrobiło... ale nic - szowinizm trza tępić :D
(09.04.2003)
monkey
Faceci do Iraku :P Też se za nich zdecyduję. Teraz pasi? :P
(08.04.2003)
Emu
@ sk..... - a może wreszcie ktoś pozwoli kobietom samym decydować, haaa? A jak nie, to proszę bardzo - faceci na budowy!!!
(08.04.2003)
monkey
ojej - no że kobita to facet :D:D:D poczytaj wczęsniejsze posty
(06.04.2003)
Emu
Monkey - instynkt pasuje Ci do ksywki... ;) Ale cóż Ci dokładnie podpowiedział?
(06.04.2003)
monkey
A jeśli chodzi o skoki kobiet, to mają do nich dokładnie takie samo prawo jak mężczyźni i wbrew durnym opiniom nie zagraża to ich zdrowiu! W każdym razie, nie bardziej niż zdrowiu mężczyzn :P
(06.04.2003)
monkey
hehe - ale mam instynkt:p
(06.04.2003)
Dilajla
Nie przepadałam za kobiecymi skokami ale to się zmieniło! To nie fair że skoki kobiet są traktowane gorzej niż mężczyzn! Często spotykają się z pobłażaniem-zwłaszcza ze strony facetów, ale najwyższy czas już to zmienić!
(06.04.2003)
Nikaaa
Dobrze że KOBIETY skaczą są nawet lepsze niż niektórzy faceci!!:P
(06.04.2003)
kobita ;)
dobra nie baby tylko kobiety a ja jestem facet a nie baba!! ;)sorry jesli obrazilem
(06.04.2003)
monkey
Pewno kobita to chłop :P
(06.04.2003)
Emu
Tak w ogóle, droga Kobito, wyraz "baby" (może poza użyciem żartobliwym) jest niegrzeczny. Kto ma szanować kobiety, jeśli one same siebie nie szanują? :/
(06.04.2003)
Stawy
@kobita - czy ty masz rozum?? niech pływają tylko faceci, niech grają w siatkówkę, koszykówkę? ech... nie chce mi się gadać więcej
(06.04.2003)
Psychuś
I dobrze że skaczą panie! Więcej skoków to lepiej dla , nas kibiców prawda???
(06.04.2003)
kobita
jezu niech skacza faceci a nie baby
(06.04.2003)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Podsumowanie sezonu kobiet
Podsumowanie sezonu kobiet

Podsumowanie sezonu kobiet

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich