Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Skoki narciarskie, jak każdy sport, powinny być domeną ludzi młodych. I tak jest. Ale pojęcie "młody" ma wiele odcieni. Zdarzało się w tym sporcie, że pojedyncze konkursy Pucharu Świata potrafili wygrywać piętnasto- czy szesnastolatkowie. Nie powinno to być dla kibiców specjalnie szokujące. Wszak w innych sportach, jak choćby w pływaniu czy gimnastyce, jeszcze młodsi sportowcy nie tylko zdobywali najwyższe trofea na najważniejszych imprezach typu mistrzostwa świata czy Igrzyska Olimpijskie, ale na długo stawali się wielkimi osobowościami tych dyscyplin. Z biegu można tu wymienić Nadię Comaneci, Olgę Korbut czy Janet Evans, żeby już nie sięgać do przykładów innych niż czternasto-piętnastolatki.

Z drugiej strony nie da się zaprzeczyć temu, że w wielu dyscyplinach karty rozdają zdecydowanie bardziej doświadczeni zawodnicy. Tak w sportach indywidualnych, jak i zespołowych. Przykładów na to jest bez liku. Jak ktoś będzie chciał, poda ich setki.

W skokach sytuacja wydaje się być dość specyficzna. Tutaj często jest tak, że pojawia się wielki, nastoletni talent, pokazuje swoje możliwości wygrywając lub zajmując wysokie miejsca w pojedynczych zawodach lub nawet przez sezon czy dwa. Potem znika na dłuższy lub krótszy czas z horyzontu i wraca do czołówki albo na sam szczyt dopiero po paru dobrych latach. Tak było z wieloma skoczkami, w tym również z najlepszymi. Na przykład z Małyszem, Weissflogiem czy Hoellwarthem (żeby za długo nie wymieniać).

Niektórzy w ogóle już do tej ścisłej elity nie wracają. Tu takie kliniczne przykłady to Toni Nieminen albo Primoż Peterka, choć ten drugi przez krótką (ale złudną) chwilę wydawał się być z powrotem w czołówce. Te ostatnie przykłady o tyle bardziej reprezentatywne od poprzednich, że w dużo wcześniejszym wieku osiągnęły prawdziwie światowy poziom (co jak pokazało życie, nie przełożyło się na sukcesy w wieku dojrzalszym). Jeszcze wcześniej na szczyty wdrapał się najmłodszy w historii zwycięzca pucharowego konkursu - Steve Collins, ale jego talent zgasł, zanim zdążył na dobre zabłysnąć.

Tym bardziej więc trzeba cenić tych, którzy wspiąwszy się na sam szczyt naprawdę bardzo wcześnie, nie pozwolili się z niego zepchnąć na długo lub w ogóle. Było ich może w tym sporcie...

No właśnie. Praktycznie było do niedawna dwóch takich zawodników. Pierwszy zakończył karierę tej wiosny. Przez 15 lat z rzędu nie schodził w zasadzie z narciarskiego piedestału. Jedynym słabszym sezonem w długiej karierze był ten sprzed 2 lat - 2006/07, kiedy na skoczniach szalał nasz odrodzony Adam Małysz. Wtedy Janne Ahonen, bo o nim przecież mowa, ani razu nie stanął na podium PŚ. Ale i wówczas potrafił zająć (w Vikersund bodaj) czwarte miejsce. A w klasyfikacji generalnej i tak był ósmy. Od grudnia 1993, kiedy to jako 16-letni podrostek wygrał swoje pierwsze zawody PŚ, do schyłku, zakończonej w marcu 2008 roku, kariery pracowicie budował swój wizerunek najbardziej regularnego top-skoczka tej dyscypliny sportu. Przez te 15 lat nie tylko zawsze był w ścisłej czołówce generalnej klasyfikacji PŚ (raz 15-ty, w pozostałych przypadkach zawsze w 10-tce, z tego 2 zwycięstwa, 2 drugie miejsca i 4 trzecie), ale stanął na podium PŚ 105 (sic!) razy co jest (i pewnie długo jeszcze będzie) absolutnym rekordem. Rekordem, który może pobić, w dającej się przewidzieć przyszłości, tylko jeden skoczek, o którym na koniec. Pod wieloma jednakże warunkami. Wracając do Ahonena. Nawet w ostatnim swoim sezonie startowym, będąc po 30-tce, Fin dziewięciokrotnie stał na podium zawodów, w tym cztery razy na najwyższym.

Drugi z wybitnych skoczków-nastolatków, którego nie można w przedstawionym kontekście pominąć, to oczywiście Thomas Morgenstern. Wdarł się do czołówki w sezonie 2002/2003 w wieku lat 16-tu, kiedy to wygrał swój pierwszy konkurs PŚ w Libercu, i praktycznie od tamtej pory jest non-stop w ścisłym gronie najlepszych zawodników świata. Piął się do góry w hierarchii skoczków i apogeum osiągnął w poprzednim sezonie, kiedy po wygraniu 10 konkursów PŚ, zdobył Kryształową Kulę. W międzyczasie, w wieku 19-tu lat i niecałych 4 miesięcy zostając (szczęśliwie co prawda, bo o 0,1 pkt) mistrzem olimpijskim. Nie był z pewnością jako nastolatek tak błyskotliwy, jak Nieminen i Peterka, ale w przeciwieństwie do nich wielka kariera nie załamała mu się z chwilą osiągnięcia dojrzałości. Morgi, mając obecnie 22 lata, dalej należy do ścisłej czołówki skoczków i nie zanosi się na to, by sytuacja miała się jakoś szczególnie zmienić, choć wyniki właśnie zakończonego TCS pokazują, że i jemu zdarzają się nie najlepsze występy.. Zresztą: to nie wszystkie sukcesy Austriaka. Mając nieco ponad 19 lat zdobył medal MŚ w lotach, a jako 20-latek został medalistą MŚ na skoczni dużej.

I tak oto, przebrnąwszy przez dość "obfite" wprowadzenie, dotarliśmy do głównego bohatera artykułu. Trochę ponad dwa lata temu na poważnie na międzynarodowej, pierwszoligowej arenie (choć rzeczywisty pierwszy start przypadł na konkurs w Oslo sezon wcześniej) zadebiutował ktoś, kto - jak się okazało - przebił poprzedników. Gregora Schlierenzauera można bez żadnych wątpliwości uznać za tego ze skoczków, który jako nastolatek dokonał najwięcej w historii tego sportu. Dziś, w dzień po zakończeniu kolejnej edycji TCS i w dniu 19-tych urodzin Gregora, jego dorobek wygląda następująco:
  1. bilans miejsc na podium w konkursach PŚ: 13 wygranych, 10 drugich miejsc, 5 miejsc trzecich
  2. ilość punktów zdobytych dotychczas w PŚ: 3257
  3. ilość razy, kiedy awansował do pierwszej 30-tki, tj. zajmował w PŚ miejsce punktowane - 51
  4. indywidualny mistrz świata w lotach z Oberstdorfu w 2008 roku
  5. drugi zawodnik Turnieju 4 Skoczni'2007 oraz trzeci skoczek TCS'2009
  6. drugie miejsce w klasyfikacji PŚ w sezonie 2007/08 i czwarty w swoim debiucie w roku 2006/07
  7. Mistrz Świata Juniorów z roku 2006

Jeżeli powyższe niewiele komuś mówi, to poniżej tabela z rezultatami osiągniętymi w wieku 19-tu lat przez zawodników znajdujących się na dzień dzisiejszy wyżej od Austriaka w klasyfikacji wszech czasów (za bazę przyjąłem tu zwycięstwa i "pudła" uzyskane w konkursach PŚ). Dodatkowo w tabeli ująłem Morgensterna i Nieminena, którzy co prawda zostali już przez Schlierenzauera w rzeczonej klasyfikacji wyprzedzeni ale, po pierwsze, obydwaj byli do niedawna jednym tchem, wraz z Peterką, wymieniani jako "najcudowniejsze dzieci skoków", po drugie obydwaj mają (Fin jako niespełna 17-latek, Austriak w wieku 19,5 roku) na koncie to, czego Schlierenzauer przed ukończeniem dwudziestego roku życia już na pewno nie zdobędzie - tytuły mistrzów olimpijskich, i, po trzecie, Morgenstern w każdej chwili może przecież młodszego kolegę z drużyny w klasyfikacji wszech czasów PŚ na powrót wyprzedzić. Nie pisząc o tym, że choć ma na koncie mniej zwycięstw w PŚ, to jest obecnie od Schlierenzauera jednak bardziej utytułowany. Oprócz złota w Turynie ma indywidualne wspomniane medale MŚ i MŚ w lotach. No, ale jest też, co by nie powiedzieć, aż 3,5 roku starszy.

zobacz zestawienie dokonań najlepszych skoczków w historii Pucharu Świata w wieku 19-tu lat »

Oczywiście można dyskutować, czy ważniejsze są zwycięstwa tudzież "pudła" Nieminena, czy regularność Morgensterna przekładająca się na potężną ilość punktowań oraz zdobytych punktów. Ja optuję za tym pierwszym rozwiązaniem, dlatego o miejscu w tabeli decyduje ilość wygranych w poszczególnych konkursach. Na szczęście w wypadku Schlierenzauera nie musimy mieć tego typu dylematów. Austriak wygrywa w każdej klasyfikacji, oprócz jednej. Ale i tam jego kilka punktów straty do Morgensterna i Ahonena wynika jedynie z tego, że dużo mniej razy od nich startował w zawodach.

Warto zauważyć jedno. Jeżeli Tyrolczyk nie zmniejszy tempa, to pierwszeństwo we wszelkich klasyfikacjach PŚ przypadnie mu za góra 6-7 sezonów, tzn. w wieku około lat 25-ciu. Jeżeli tak się stanie, to wtedy nawet gwiazda Matti Nykaenena będzie przy nim świecić światłem księżyca.

Młody Austriak jest w czołówce trzeci sezon. W jego karierze (podobnie zresztą jak i Morgenterna) może nastąpić kryzys. Może on być długotrwały. Schlierenzauer może nagle przestać wygrywać i w ogóle nie wrócić już do prezentowanej dzisiaj formy, będąc po zakończeniu kariery daleko w tyle za tymi, od których jako nastolatek był lepszy lub dużo lepszy. Jednego jednak nikt mu już nie odbierze. W wieku lat 19-tu ma najlepszy bilans występów na świecie w historii tej dyscypliny sportu. To jest bezsporne. Największe w historii tuzy tego sportu, żywe i (w niektórych przypadkach) czynne jeszcze jego legendy, będąc w jego wieku wszystkie jak jeden mogły jedynie marzyć o osiągnięciach, które są udziałem dziewiętnastolatka z Tyrolu. Marzyć o osiągnięciach, ale i o klasie jaką Schlierenzauer prezentuje.

Jak rozwinie się jego kariera? Będzie ciągnął ten wózek dalej w takim tempie, wyprzedzając po drodze dokonania Małysza, Ahonena i w końcu Nykaenena, czy też podąży drogą Peterki? Myślę, że zdecydowanie to pierwsze. Mamy, jako kibice skoków, szczęście. Na przestrzeni kilkunastu zaledwie lat trafili nam się Nykaenen i Małysz a teraz, na naszych oczach, objawia się wielkość kogoś kto może ich w bardzo krótkim czasie przerosnąć. Niecałe dwa lata temu po zawodach w Planicy niewiele było chyba osób, które spodziewały się, że tak szybko pojawi się zupełnie nowy, ale jakże realny, kandydat na zdetronizowanie genialnego Fina. Cóż...

Świat się kręci. I to w zawrotnym tempie. Każda dziedzina, aby mogła się rozwijać, musi mieć swoją "lokomotywę". Sport, w tym skoki na nartach, też. Myślę, że w osobie Gregora Schlierenzauera doczekały się one takiej właśnie, nowej, lokomotywy. Kilkunastoletniego użytku, myślę.

Należy mieć to na uwadze, ilekroć wypomina się młodziakowi wydumane (głównie przez "kibiców" z portali związanych ze skokami), moim zdaniem, pejoratywne zachowania. Wielką klasę należy doceniać zawsze. Nawet wtedy, gdy trudno się pogodzić z tym, że być może okaże się ona większa od klasy naszych największych ulubieńców czy sportowych idoli. Nie musimy krzyczeć UMARŁ KRÓL, NIECH ŻYJE KRÓL. Tego nikt od nikogo nie wymaga. Ale z szacunku dla samych siebie wypada oddać młodemu księciu skoków, co książęce.

A jeżeli nie jesteśmy w stanie obiektywnie spojrzeć na zjawisko i dokonujemy skrajnie nieprzychylnych Austriakowi ocen, tak jak to czyni na przykład część "skokonarciarskich" czy "skijumpingowych" komentatorów, to nie powinniśmy się dziwić, że możemy robić takie samo wrażenie jak tłuszcza kibiców na Stadionie Śląskim wygwizdująca Kazimierza Deynę zaraz po tym, jak zapewnił Polsce awans do finałów MŚ w Argentynie w 1978 roku. Jak się domyślacie, były to wyjątkowe barany.

Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« styczeń 2009 - wszystkie artykuły
Komentarze
Polonus
Jest niedziela, wieczór 11-go stycznia. wydarzenia kończącego się weekendu zdają się potwierdzać tezę zawarta w artykule.
Tak BTW. Schlierenzauer zrównał sie dzisiaj zwyciestwami z Vettorim, Kasaim. Funakim i Peterką. Do Hautamaekiego brakuje mu jedna wygrana, do Widhoelzla i Hannawalda po trzy. Jest realne, że może nastąpić to jeszcze w tym sezonie. A to oznacza, że najdalej w marcu Austriak będzie ósmym w historii pod względem ilości zwycięstw w poszczególnych konkursach PŚ. I do bezpośrednio go wyprzedzających będzie miał naprawde nieduża stratę.
(11.01.2009, 20:45)
F.
Pytasz jak z robi patriotka?
Zawsze stanie po stronie Polaka, ktokolwiek po Małyszu będzie rywalizował z całą tą gwardią świata.
Pozdr.
(10.01.2009, 17:52)
Marek Zając
Nie uszło uwagi portalowych statystyków pewnie, że w załaczonej tabeli przy osobie Schmitta jest błąd. On oczywiście ma 9 trzecich miejsc na koncie, nie osiem.
Bląd wynika stąd, że artykuł był, przynajmniej w części, pisany pod koniec grudnia, a swoje dziewiąte trzecie miejsce Martin wywalczył w Innsbrucku.
A ja oczywiście z chwilą przesylamnia tego redakcji zapomnaiłem o tym , że nie zaktualizowalem jego dokonań.
Sorry.
(10.01.2009, 07:58)
Polonus
@F.
Wiesz, ze zawsze jestem szczery. U Ciebie to nie wynika z żadnego patriotyzmu.
Dla Ciebie każdy, kto może potencjalnie konkurować z Adamem to wróg. Dlatego, na przykład, podskórnie kibicujesz Ammanowi w walce ze Schlierenzauerem.:) Bo Ammann to Małysza może co najwyżej ...... pocałować. A Austriak to genialne dziecko skoków, jeszcze genialniejsze niż Adaś.
Był taki wiersz Konstantego ildefonsa o tych co czwórkami szli do nieba. Wśród skoczków na razie pierwsza czwórka to wiadomo. Ale jeśli młodziak będzie w tym tempie dalej sie rozwijał to do niego trzeba będzie reszte pierwszej czwórki dopasowywać. Napisałem to zreszta nad kreską.
Ja nie wiem czy jestem patriotą. Ale dla mnie patriotyzm to nie jest chęc by jakis Austriak nie zdobył 5 kul tylko dlatego, że Małysz ma 4. jak go stać to niech go pobija. Ja będę wtedy kibicował np. Murańce, żeby zdobyl 6.
A jak zrobi pani patriotka?
Też pozdrawiam.
(09.01.2009, 20:17)
F.
@Polonus

Postaram się, patrzeć bardziej obiektywnie, mogę ci to obiecać, w sumie masz rację, fakty to fakty a z nimi raczej się nie dyskutuje.
Ale pozwolisz mi na jedno?
Nie życzę Austriakowi takich osiągnięć jakie ma Małysz:)
Może dlatego, że jestem patriotką i nie zdzierżę aby taki Greg miał kiedyś w kolekcji np:4 kule :)
A tak poza tym to pozdrawiam .
(09.01.2009, 19:28)
Polonus
@F.
Dlaczego miało się zmienić? Trzy lata piszę, że Schlieri to największy talent od czasów Nykaenena. A że ma pecha i jest Austriakiem? Ze Austriacy próbują dodatkowo niecnych sztuczek? Bez tych sztuczek Schlieri tez bylby wielkim talentem.
Gdybyś się bardziej wczytywała w moje teksty tam gdzie źle pisalem o Austriakach to zauważysz, że nigdy nie podważałem wielkich talentów Schlierenzauera czy Morgenstarna.
A tak w ogóle. co znaczy wychwalanie? Spójrz raz inaczej niż przez pryzmat absolutnej pierwszoplanowości Małysza. Ja też jestem jego wielkim kibicem i jak skacze to chcę, żeby wygrał on a nie jakis tam Schlierenzauer. I zawsze tak będzie. Ale co innego kibicowanie, a co innego fakty. A w artykule sa same fakty. Te fakty są takie, że w wieku lat 19-tu Schlierenzauer jest zdecydowanie najwybitniejszy, a Adaś byl ciekawie zapowiadającym sie skoczkiem. I tyle. Co to ma wspólnego z wychwalaniem?
Trochę więcej obiektywizmu zalecam.
A "wesoły autobus" też jest faktem. I może wystarczy.
(09.01.2009, 18:42)
F.
@Marco

Przyznam szczerze, że art.bardzo ładny, masz dar pisania i to sie widzi i czyta.
Ale za choinkę cie nie rozumiem, bo sam głosiłes tezę "wesołego autobusu":) czy to znaczy, że zmieniłeś zdanie ?
To wychwalanie Austriaka, nieco sprawiło, że jestem zdezorientowana:)
Tak tylko pytam, jaby co :)
Pozdr.
(09.01.2009, 16:47)
Nikki
Artykuł świetny...
A co los przyniesie - zobaczymy...
(08.01.2009, 19:16)
Bettinka
Również uważam że Schlierenzauer jest bardzo utalentowany i czy będzie on za kilka lat najlepszym skoczkiem zależy od jego psychiki gdyż dobrze wiemy że równie wielkim talentem był Sven Hanawald ten jednak nie wytrzymał psychicznie tego że w pewnym momencie pojawił się skoczek który w obecnym wtedy czasie był lepszy o ten mały "kroczek" od Niego ( wiemy wszyscy że mówię o Adamie Małyszu) i kto wie czy gdyby nie ta słaba strona tego jakże symapatycznego i zdolnego chłopaka to kariera jego mogła by zawędrować na szczyt najwyższy. Myślę że również wścibcy dziennikarze mogą zepsuć karierę takiemu młodemu zawodnikowi kiedy wywierają na nim presję i taraktują tak że każde zawody musi wygrać a jak będzie gorzej to zaczną sprawę wyolbrzymiać i stawiać na nim ostatnią kropkę. Miejmy jednak nadzieję że wszyscy przyczynią się do Tego aby kariera Tego jakże symapatycznego chłopaka i zawodnika trwała jak najdłużej i została owiana co najmniej taką sławą jak naszego cudownego Adama czy równie świetnego Fina Jane Ahonena
(08.01.2009, 15:35)
Fanka
Wszystko ładnie i pieknie, tak, lata jak trzeba:)
Ale juz teraz za wczasu niech mu załatwią osobistego psychologa, bo przegrywać nie potrafi, a wręcz ma syndrom Hannawalda:) zachowanie po skoku w trzecim konkursie TCS mnie tylko utwierdziło, że potrzeba mu pomocy od głowy :))
(08.01.2009, 15:14)
krwisty
To fakt wpisałem miał być artykuł niżej,a z resztą co za różnica.W sumie wypocina jest na temat skoków.Szkoda że nie ma możliwości edytowania ,lub kasowania własnych tekstów,wtedy bym poniżej zamieścił te moje wybroczyny :-)))))
(08.01.2009, 14:19)
Polonus
@befsztyk
Co by nie powiedzieć to Twój ostatni komentarz niewiele ma wspólnego z treścią newsa.
(08.01.2009, 14:04)
daf
@Zula
Z jednym Schlierenzauerowi nie pójdzie łatwo - z liczbą tytułów indywidualnego mistrza swojego kraju. U nas Małysz praktycznie od lat nie ma konkurencji, więc nastykał tego... :)
Z braku laku doby kit - pocieszam się jak mogę ;)
(08.01.2009, 13:40)
daf
@kibicc
Ja tu już kiedyś toczyłem taki nierówny pojedynek i... nie warto.
Sezonowe kibicki, podobnie jak sezonowe gwiazdki były, są i będą i zazwyczaj mają najwięcej do powiedzenia.
(08.01.2009, 13:37)
krwisty
Po odprawie paszportowej Grubas zlustrował szybko hol lotniska.
-Jest dobrze,jest czysto -pomyślał.Chybcikiem skierował sie na zewnątrz ,wyłonił wzrokiem najbliższą taksówkę i zniknął w jej wnętrzu niczym magik cyrkowy.
-Mam kilka opcji- pomyślał, albo Czarnego Ptaka wysłać za Adamusem na biegun ,by zachować pozory kontroli i tym samym udawać, że coś tu jednak znaczy jeszcze sztab szkoleniowy.Mogę też Ptaka osadzić przy reszcie skoczków, by nie zarzucano nam, że dbamy tylko o Adamusa.Ostatnie wyjście to udać przed dziennikarzami, że nic nie wiem ...hmmm-Tak zrobię!!!To bedzie najlepsze ,da mi to trochę czasu do namysłu.
Auto z piskiem opon zahamowało przy Mieszczańskiej 18/3 ,Otyły rzucił taksówkarzowi kwotę
-Ma pan drobne ,bo nie mam wydać -stwierdził taksówkarz.
-Nie szkodzi reszty nie trzeba ,Związek płaci-odparł tłusty.
Wziął głęboki oddech i wyskoczył na zewnątrz w jakże inny zimowy i mroźny świat.W pamięci miał jeszcze ciepłe zakątki które musiał przez niekompetentnych współpracowników rychło opuścić.I tą rozkoszną Azjatkę ,której ręce czyniły cuda na jego zmęczonym i spiętym cielsku.Przed wejściem do siedziby Związku ,stała już grupka dziennikarzy.Grubemu przyspieszyło tętno
-Co powiedzieć ,jak się wytłumaczyć ,niech ja tylko dorwę Czarnego Ptaka w swoje ręce!!!Adamusa zdrajcę też wykończę-pomyślał i podkręcił tempo marszu.
-Udać głupiego,za wszelką cenę nie przyznawać sie że zna się fakty-trzeszczało mu w głowie niczym mantra !
Nagle jeden z pismaków zobaczył Grubego ,krzyknął coś do sowich pobratymców i ruszył ostro w jego stronę.
Prezes przełknął ślinę i szepnął do siebie
-Nie popuszcze tak łatwo ,teraz zacznie się prawdziwa wojna...........!!! cdn.
(08.01.2009, 10:37)
kibicc
Bo po co pisać takie głupoty? JAk Małysz dokona cudu i będize miał jednak tą forme na IO to ona będzie kibicować Gregorowi? Ta ostra odpowiedź miałą jednak swój sens.Z resza napisałem już czemu sie tak wypowiadam 3 newsy niżej.Postaram się uważać delikatnie tutaj na słowa i przystosować do reguł.Z innego forum przybywam i innego używam języka.
(08.01.2009, 09:49)
krwisty
@kibicc rozwalasz mnie.
(08.01.2009, 09:35)
kibicc
do Jadwiga
Ojoj, naprawdę? A plakaty Gregora na ścianach od dawna masz naklejone czy jak zaczął wygrywać?
do kri
Jakbyś nie wiedział to Gregor jest jeszcze smarkatym szczylem, choć i tak poważniej się zachowuje niż np nasz wieczny junior i dzieciak Piotr Żyła.NA to przecież można było wpaść panie ekspercie czyż nie?
(08.01.2009, 09:31)
Kri
A ja mam skromną nadzieję, że wreszcie sędziowie zaczną mu dawać niższe noty i nie ciągnąć go za uszy wszędzie, gdzie się da. I coraz bardziej podoba mi się frustracja tej niby-gwiazdy gdy przegrywa z Ammannem, Loitzlem a teraz także z Vasilievem.
(07.01.2009, 22:41)
Jadwiga
@matviej
Moim zdaniem Gregor jest w stanie wygrać jeszcze wiele prestiżowych zawodów. I nieważne, czy to będzie PŚ czy TCS czy Miistrzostwa Świata w Lotach, a nawet LGP, zawsze będę się cieszyła z jego sukcesów. Również mam nadzieję, że w dwa tysiące dziesiątym roku zdobędzie w Vancouver złoty medal olimpijski.
(07.01.2009, 22:28)
Skoczek120
Świetny artykuł!!! Brawa dla autora!!!
Wracając do tematu, to wszystko okaże się za kilka lat.
(07.01.2009, 21:27)
dana
zgadzam sie z cobrą11
cwaniak jakich mało szybko zakonczą sie jego sukcesy mysli ze jest pępkiem świata Zawodnik powinien wiedziec jak sie zachowac i jakim byc a nie pokazywac jakim jest gierojem i ze jest najlepszy musi miec troche skromnosci
to moja opinia nikt nie musi sie z nią zgadzac
(07.01.2009, 20:30)
Zula
Wg mnie Gregor będzie pierwszym zawodnikiem, który będzie w stanie prześcignąć Małysza i Ahonena we wszystkim.
(07.01.2009, 20:23)
marta:)
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!! :)
(07.01.2009, 20:05)
maddzz^
kocha************************* ********************
(07.01.2009, 19:57)
Żaneta
Ale żeśta sie wszyscy rozpisali. Wszystkiego najlepszego Schlieri ! :** Życzę jak najwięcej zwysięstw w konkursach PŚ i conajmniej 5 kryształowych kul. Trzymam kciuki mistrzu :)
(07.01.2009, 19:39)
Anulka ;*
Wszystkiego Najlepszego ;** ;)
(07.01.2009, 19:05)
Pulka
W 100% zgadzam się z Asią. :) To niebywały talent. Jak najbardziej życzę mu samych sukcesów. :)
(07.01.2009, 18:37)
SkiJumper
BARDZO fajny artykul, naprawde przypadl mi do gustu :) ocena bardzo sluszna, statystyk oklamac sie nie da, ale przewidziec tego co bedzie rowniez... zycze mu przede wszystkim tego, zeby dazenie do bycia no.1 w ekipie austriackiej nie stalo sie jego celem. bo taka wewnetrzna walka z Loitlzlem bylaby bardzo niezdrowa i byc moze szkodliwa dla jego kariery. uwielbiam ogladac chlopaka w lotach, to jak sie bawi fruwajac, i to na niego stawiam w Kulm :)

pozdrawiam redakcje
(07.01.2009, 18:31)
Asia;)
Wspaniały artykuł;] Mam nadzieje, ze te dobre prognozy sie spełnią;] w te urodziny tego mu można życzyc;];p
(07.01.2009, 17:16)
tommm
@krwisty
co do Włodka Szaranowicza, to on chyba jednak nie tylko młodych lubi, ostatnio podczas każdej transmisji chwali się, że widział w saunie Mattiego Hautamaekiego ;)
poza tym zauważyłem, że przeważnie gdy pan Włodek mówi o którymś zawodniku, że jest bez formy, to on oddaje najdłuższy w owym momencie skok (np. Uhrmann w Bischofshofen), normalnie jak na złość...
(07.01.2009, 17:10)
Fordern | Hichigo
Z tym, że Gregor jest bez formy ;DD
(07.01.2009, 16:42)
?
Sorry,no ale życzenia urodzinowe to możecie mu pisać w jego księdze gości,a nie tu!Przynajmniej będziecie mieli pewność,że przeczyta
(07.01.2009, 16:27)
Fanka
@ Jaro
Jeszcze słowo o Pettersenie, a nie ręczę za siebie :-). A "Fanka" maleństwem nie jest i jak się zezłości, to może być groźnie.
(07.01.2009, 16:00)
Fanka
@ kibicc
Arthur Pauli Mu przetłumaczy ;-). Życzenia, znaczy się. A gdyby Arthur np. nie mógł tego zrobić, to napiszemy po niemiecku i dużymi literami: ALLES GUTE ZUM GEBURTSTAG, GREGOR, UND NOCH MEHR GLUECK IN ZAKOPANE!!
Tylko teraz nie żądaj tłumaczenia, bo widzę, że nijak Ci dogodzić ;-).
(07.01.2009, 15:58)
Jaro
Eee tam, już tyle widziałem w skokach, że się takim Schlierenzauerem nie podniecam : )
Pamiętacie jeszcze niejakiego Pettersena? Kojonkoski mówił, że to "drugi Nykaenen". Pusty śmiech...
A i Morgenstern nie jest taki regularny. Od pierwszego do drugiego zwycięstwa w PŚ upłynęły ponad 3 lata. A do poprzedniego sezonu głównym sukcesem (za to jakim!) był złoty medal w Turynie (no i dwa brązy na MŚ, żeby już być sprawiedliwym). Ten sezon też mocno przeciętny...
Schlierenz auer jest niezły, ale na status megagwiazdy musi jeszcze popracować.
(07.01.2009, 15:57)
fanka
@Orlo
Schlieri bez wątpienia jest wielkim talentem, ale wydaje mi się, że raczej od Niego szczególnie na początku aż tak wiele nie wymagano. Jasne, że dwa lata temu na TCS był zjawiskiem i właściwie poległ ku rozpaczy Austriaków, zajął 4. miejsce w PŚ, bo trenerzy Go oszczędzali, nie puszczali na wszystkie konkursy (Pointner podobno wówczas kłócił się z Schusterem), rok temu każdy oprócz Aho grał w TCS rolę drugoplanową, a połowę tamtego sezonu Gregor i tak brylował, tyle, że strata do Morgiego w PŚ była za duża, no i przecież znowu Gregor odpuszczał starty. A jednak swoimi wyczynami na mamutach zachwycał.
Dlatego nie zgodzę się, że zawodzi, bo chyba nikt nie wymaga od nastolatków aż tak wielkich sukcesów, raczej wdrażania się w dany sport i rozwijania kariery.
(07.01.2009, 15:55)
kibicc
I napewno nie zrozumie, na to też należało wpaść.I co że ma talent.Teraz są od niego lepsi.U nas też by był taki talent gdyby nie skakanie w lotos cupach na skoczniach dla dzieci.Rutkowski Łukasz do tej pory na 90tkach król a jak przychodzi większa skocznia to już bula.Ale to już Tajner i inni stoją za tym że jest jak jest.
(07.01.2009, 15:49)
Bobby
No, ale sorki mamy pisać mu tu życzenia? ;p On tego raczej i tak nie zobaczy, więc no..., a co do Niego (Gregora) to faktycznie, jeśli tak dalej pójdzie to we wszystkich statystykach zostawi innych daleko w tyle..
(07.01.2009, 15:24)
Orlo
Wszystko rajca, wszystko pięknie, wielki talent i te sprawy. Ale z drugiej strony to jak dla mnie Schlieri jest jest jednym z największych przegranych. Tyle się o nim mówiło jaki to talent, niemal bożek skoków, a tu taki Jacobsen a którym się że jest taki boski jak Gregor do tej pory osiągnął więcej. Turniej Czterech Skoczni dwa lata temu, Schlieri faworyt, Schlieri talent, Schlieri boski i Schlieri przegrywa. Nawet w Bischofschofen w drugiej serii Jacobsen skoczył dalej. Na mistrzostwach świata Schlieri gwiazda, Schlieri talent... Schlieri przegrany. Na koniec generalki w Pucharze Świata Schlieri taki geniusz i superhipermegaskoczek i nawet nie był na podium... Zeszłoroczny sezon. Schlieri gwiazda, Schlieri talent, Schlieri...przegrywa Turniej 4 Skoczni u siebie w Bischofschofen gdzie nie wytrzymuje presji i nie awansuje do drugiej serii. Wielki bożek, talent i faworyt, Wielki Schlieri nawet nie jest na podium w całym turnieju. Co prawda później się odkuł w Oberstdorfie, ale Pucharu Świata znowu nie zdobył. W tym sezonie Schleri talent, Schlieri ...po raz trzeci przegrywa Turniej 4 Skoczni, gdzie miał walczyć o zwycięstwo, a był 3. W Pucharze Świata też nie będzie łatwo wygrać... Życzę mu dobrze, ale przy tym całym rozpływaniu się nad nim nie można nie zauważyć też drugiej strony medalu, którą starałem się przedstawić. Poza tym wszystkim. To nie podoba mi się jego pozycja w locie:D Wygląda tak sobie, jakoś tak mało dynamicznie.
(07.01.2009, 15:19)
Krófsko
Wszystkiego Najlepszego Gregorku Z Okazji Urodzin!!!
(07.01.2009, 15:04)
Polonus
W artykule pisze, ze urodziny są dzisiaj:)
(07.01.2009, 14:47)
Fanka
@ Magda G.
cyt. oko w oko zetknęłam się z nim jedynie wtedy, gdy tłum w Zakopanem przyprasował mnie do barierki, pchając się po autografy.
To widzę, że Gregor był dla nas źródłem podobnych przeżyć ;-). Tylko, że ja zostałam rozpłaszczona na płocie :-).
A tak na marginesie - wszystkiego najlepszego dla Gregora z okazji Jego dzisiejszego święta.
(07.01.2009, 14:23)
kasik
no JA wiem jak ja mialabym nie wiedziec ale inni chyba,tzn co niektórzy zapomnieli co widac w ponizszych komentarzach ........;/
(07.01.2009, 14:05)
Paweł Stawowczyk
wiemy że ma urodziny, stąd ten artykuł DZISIAJ
(07.01.2009, 13:58)
fanka
@Polonus
Jeśli chodzi o skalę talentu, to rzeczywiście Gregor wydaje się bić Thomasa na głowę. Tyle, że Morgi szybko dostał szkołę życia w skokach - dla mnie to był cud, że on wrócił do skakania po upadku w Kuusamo i to do skakania na światowym poziomie. Ponadto, jednak trochę czekał na swoje największe sukcesy - złoto olimpijskie czy Kryształową Kulę. Kariera Gregora przebiega nieco inaczej - ledwo się pojawił, już błyszczał. Najtrudniejsze chwile przed Nim i one wiele zweryfikują.
@cobra11
Jest cwaniakiem, bo jako jeden z młodszych w stawce walczy ze starymi mistrzami bez kompleksów?
A tak btw, to jednak ten sezon jest sezonem powrotów i "starszych zawodników", póki co z młodych tylko Gregor miewał przebłyski.
(07.01.2009, 13:11)
kasik
a dzisiaj Gregor obchodzi urodziny nie wiecie??? ;) zyczę mu wszystkiego najlepszego i duzo sukcesów na przyszłośc i jak najdłuższych skoków;*;*;*;**;**[[jest moim najukochańszym sportowcem;p]
(07.01.2009, 13:01)
ekrs6me3
schlierenzauera czeka wielka kariera to największy talent ostatnich lat
(07.01.2009, 12:54)
cobra11
Nie lubie Schlierenzauera, taki cwaniak. Przyszedł do skoków taki młody smarkacz i cwaniakuje. Wreszcie Loitzl pokazał mu że nie jest wcale taki doby.
(07.01.2009, 12:51)
bi
A ja wam powiem, że statystycznie, to ja i pies mamy po trzy nogi
(07.01.2009, 12:30)
Polonus
@Magda G.
Nie mozna winić Schlierenzauera za zachowania dziennikarzy(n).
@fankaWg mnie Gregor to jednak w porównaniu z Morgensternem wielki talent. Kiedy go nie było mozna się było zachwycać Thomasem. Teraz Morgi wygląda przy nim jak pomocnik majstra. nawet w zeszłym sezonie, kiedy w grudniu zdecydowanie wygrywał z młodziakiem, dla mnie było widoczne, że owszem ma więcej pary, ale talentu nie.
@all
Chciałem napisać jedno. Na polskich portalach internetowych pierwsza wymieniła Schlierenzauera z nazwiska @Usia. Wypatrzyła go w Pucharze Alp. Ja go zobaczyłem w LGP 2006, kiedy to przegrał z Małyszem tylko dlatego, ze w połowie cyklu przestał startować. A miał 16 lat! Napisałem wtedy na konkurencji, ze to nasjwiększy talent, dużo większy niz Morgentern. No i się sprawdziło.
(07.01.2009, 11:58)
fanka
Bardzo ciekawy artykuł!
Zaczęłam interesować się skokami tuż po igrzyskach w Nagano w 1998 roku, potem przyszła era Martina Schmitta, którego po kolejnych latach dystansował nasz Adam Małysz. Pamiętam wyczyny Funakiego, Hannawalda, Widhoelzla, no i oczywiście Ahonena. Dlatego zawsze kiedy wyskakiwał ktoś nowy, młody zdolny nie do końca mi się to podobało, bo trudno było zaakceptować to, że "gwardia starszych mistrzów" może zostać pokonana czy wręcz zdetronizowana.
Ale moje spojrzenie zmieniło się właśnie za sprawą Austriaków. Najpierw wielką klasę pokazywał Morgenstern, który podniósł się po upadku w Kuusamo, zadziwiał cały narciarski świat i co mi zawsze imponowało - cieszył się skokami, wciąż dążąc do perfekcji i pokazując, że w młodym wieku można wejść na szczyt i wcale hucznie z niego nie spaść. Właściwie Thomas już od tak dawna skacze w PŚ, że niejako jemu już też przykleiłam łatkę "starszego", a ten chłopak ma przecież dopiero 22 lata i na pewno stać Go na utrzymywanie stabilnej, wysokiej formy i miejsc w czołówce PŚ.
Zachwycając się talentem Morgensterna, nie mogłam po prostu jako zwykły kibic być szczęśliwa gdy nagle świat poznał kolejny talent, okrzyknięty większą perełką niż Morgi - Gregora Schlierenzauera. Jednak szybko się do Niego przekonałam, bo wnosi do skoków powiew świeżości i młodości, a patrzenie na Jego wyczyny na mamutach i radość, jaką czerpie z latania jest samą przyjemnością. Imponujące jest także to, że mimo zaledwie 19 lat podchodzi bardzo profesjonalnie do sportu i jest w stanie odsunąć od siebie sporo rzeczy, by móc zupełnie skupić się na sporcie. Nie ulega wątpliwości, co cały artykuł potwierdza, że to jeden z grona najbardziej utytułowanych nastolatków, ale trudno wyrokować jak potoczą się Jego dalsze losy. Wiele będzie zależało od tego jak poradzi sobie z gorszymi momentami w karierze i czy skakanie ciągle będzie Go tak bawiło....
(07.01.2009, 11:33)
krwisty
@Magda G. rozumiem Ciebie doskonale.Osobiście na mnie komentatorzy takiego wpływu nie mają i ogólnie do skoczków innej nacji niż polska mam stosunek neutralny.Co innego do Polaków ,nie raz się we mnie gotuje i coś mi sie bardzo podoba lub mnie wkurza.Pewnie to przez to, że to moi rodacy(skoczkowie) , reprezentują mnie jako naród i chciałbym żeby robili to idealnie.Co do Gregora Schlierenzauera i podnoszeniu go na piedestał przez komentatorów,to sie zgodzę że przesadzają nie raz.Ale najśmieszniejsze jest to że Szaran go uwielbia i przyznaje sie, że ma słabość do niego i do takich młodych chłopców .Wiem że już to pisałem, ale ten tekst i podnieta Włodzimierza za każdym razem gdy go widzi wzbudza we mnie po trosze śmiech po trosze niesmak he he:-)
(07.01.2009, 11:29)
Magda G.
Artykuł bardzo ciekawy; z zestawień jasno wynika, że w osobie Schlierenzauera mamy do czynienia być może z największym talentem w historii tego sportu. Jedno mnie wszakże niepokoi: przyglądając się statystykom, łatwo zauważyć, że ci zawodnicy, którzy mają najwięcej zwycięstw odniesionych w bardzo młodym wieku (vide Nieminen i Peterka), w końcowym rozrachunku okazali się „spadającymi gwiazdami”, które znikły po paru sezonach albo zajmują dziś miejsce w końcówce klasyfikacji. Ci zaś, którzy mieli wówczas przeciętne albo wręcz nie mieli żadnych wyników, często po 2-3 latach królowali na skoczniach i to dłużej niż przez jeden czy dwa sezony. Miejmy nadzieję, że Gregor nie padnie ofiarą tego pierwszego wariantu i tego właśnie warto mu życzyć w dniu urodzin.
Co się zaś tyczy kwestii antypatii i baranów… ;)) Przyznaję, że do fanów Schlierenzauera się nie zaliczam, jednak moje, nazwijmy to, sceptyczne nastawienie, nie ma związku z jego domniemanymi „pejoratywnymi zachowaniami”. Nie znam go osobiście, a oko w oko zetknęłam się z nim jedynie wtedy, gdy tłum w Zakopanem przyprasował mnie do barierki, pchając się po autografy. Nie, to nie Gregor jest winien; nie odmawiam mu ani talentu, ani sportowej klasy. Winę ponoszą w przeważającej mierze media: Gregor jest wszędzie, nad Gregorem ze sztucznym zachwytem rozpływają się dziennikarze, Gregor jest zawsze wymieniany jako kandydat do zwycięstwa – nie do walki o najwyższe lokaty, ale li i jedynie do zwycięstwa. Skoro więc przy oglądaniu transmisji z zawodów, Gregor atakuje mnie z każdej strony niczym nachalna promocja w supermarkecie, nic dziwnego, że włącza mi się reakcja alergiczna i stawiam wokół siebie Gregoroodporny mur. Jeśli kibice mają być obiektywni, to niech na jako taki obiektywizm zdobędą się też realizatorzy i dziennikarze. Gregor jest wielkim talentem i wśród skoczków zbliżonych mu wiekiem nie ma sobie równych, ale nie jest jedynym wybitnym zawodnikiem startującym w Pucharze Świata. Tych wybitnych jest przecież znacznie więcej i choć Schlierenzauer bez wątpienia zalicza się do ich grona, to nie należy go uważać za murowanego faworyta do wygranej w każdych zawodach. Media zaś często ten błąd popełniają – i tym samym wyrządzają mu krzywdę. Nie wiem, jak silną psychikę ma Gregor, ale jeśli wszyscy wokół zaczną mu wmawiać, że musi wygrywać, to w końcu chłopak każde miejsce gorsze niż pierwsze zacznie uznawać za porażkę, a każdy gorszy skok za klęskę. A tego przecież byśmy nie chcieli, prawda? Mam więc apel do mediów: dajcie Gregorowi odetchnąć. Pozwólcie, by rozwijał się jako zawodnik w swoim własnym tempie. A wtedy, za kilka sezonów być może dołączy do grona Największych w historii. Czego także mu życzę.

(07.01.2009, 11:14)
matviej
Według mnie to największy talent w historii skoków,myślę że na miejscu jest Małysz,sądzę że gdyby Małysz był Austriakiem i nie dźwigał kraju tylko na swoich barach to by więcej osiągnął bo taki Gregor ma luz, nie o to ktoś inny np. ni z gruchy ni pietruchy Loizl,Małysz był jeden i 40 milionów patrzyło tylko na niego,jestem pewien że gdyby był Austriakiem to by więcej osiągnął.A Gregor jest niesamowity,Małysz ma lat 31 i stawiał na podium PS 74 razy 38-19-17.Gregor dopiero skończył 19 lat i już na podium był 28 razy 13-10-5.Mam nadzieje że jednak nie zdystansuje wielkiej czwórki która tworzą Weisflog,małysz,Nykanen i Ahonen a co najwyżej im dorówna i będzie po prostu dylemat kto jest największy w historii czy on czy jeden z wymienionej czwórki i będziemy mówili nie wielka czwórka ale piątka.
(07.01.2009, 10:07)
Radek
Na prawdę super artykuł! Nic tylko pogratulować Autorowi tak ciekawie a zarazem rzeczowo przedstawionej statystyki młodych gwiazd w skokach. Jak dla mnie G. Schlierenzauer od czas gdy się pojawił jest gwiazdą i mam nadzieje, że przez wiele wiele lat nie zostanie ona ugaszona;)) Fajnie, że umieszczone zostały statystyki zwycięstw w artykule, bynajmniej każdy może zobaczyć liczbę występów na pudle swojego ulubieńca;))

Pozdrawiam:)
(07.01.2009, 09:38)
indor
"Jeżeli tak się stanie, to wtedy nawet gwiazda Matti Nykaenena będzie przy nim świecić światłem księżyca." - mocne słowa, ale zgadzam się z nimi.
Jeśli ktoś kiedykolwiek zepchnie króla Nykaenena z tronu, to będzie to królewicz Schlierenzauer.

Spo dziewaj sie autorze 200 komenatarzy, bo kupa osób się z Tobą nie zgodzi :)
(07.01.2009, 01:25)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Najwybitniejszy 19-latek w historii PŚ
Najwybitniejszy 19-latek w historii PŚ

Najwybitniejszy 19-latek w historii PŚ

Kalendarium
Sabirżan Muminow
Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich