Jak już wcześniej zapowiadano, w tym roku na Wielkiej Krokwi miał zostać położony igielit. Jednak kiedy dokładnie to się stanie - nie wiadomo. Jak zwykle są opóźnienia. W tej chwili kosztorys przygotowuje fińska firma, która kładła igielit na Średniej, Małej i Maleńkiej Krokwi.
"Pierwotnie były plany, aby igelit ułożyć jeszcze w tym roku. Prace w zasadzie postępują planowo. Najważniejszy będzie kosztorys Finów, bo są pewne problemy finansowe, choć myślę, że przy dobrej woli zainteresowanych stron da się je rozwiązać. Do połowy lipca chcemy przygotować przetarg na prace budowlane. Być może pod koniec lipca uda się wyłonić już wykonawcę. Najważniejsze będzie ułożenie drewnianych ram na skoczni, samo położenie igelitu nie zajmie już zbyt wiele czasu. Gdyby prace przeciągały się, nie będziemy nic w tym roku robić na siłę. Nawet jeśli igelit byłby położony późną jesienią, to i tak nie skorzystaliby z niego w tym sezonie skoczkowie. W takiej sytuacji będziemy kłaść igelit w marcu lub kwietniu przyszłego roku" - mówi dyrektor Ośrodka Przygotowań Olimpijskich Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem Andrzej Kozak.
Igielit jest bardzo ważny dla COS w Zakopanem. Dzięki temu może zarabiać on na obiekcie. Ostatnio trenowało tu sporo ekip zagranicznych, m.in. ze Słowenii, Słowacji i Czech. Jeśli ekipy mieszkają w hotelach COS - Zakopane i Imperialu, to korzystają ze skoczni za darmo, jeśli mieszkają poza obiektami COS, płacą od zawodnika 12 euro dziennie.