Anders Jacobsen triumfował w mistrzostwach Norwegii na dużej skoczni w Oslo. Miejsca na podium wywalczyli również Anders Fannemel i Rune Velta.

Jacobsen zwyciężył w imponującym stylu. Zawodnik, zajmujący drugie miejsce po pierwszej serii (132,5 m), w finałowym skoku poszybował na odległość 135,5 metra. Zawodnik z Hønefoss wyprzedził drugiego Andersa Fannemela, który lądował na 130 i 134 metrze o 7,3 punktu. Na najniższym stopniu podium stanął prowadzący po pierwszej serii Rune Velta. Drugi zawodnik ostatniego konkursu PŚ w Willingen w pierwszej próbie osiągnął 134 metry, ale w drugim skoku jedynie 129,5 metra...

Za najlepszą trójką - ale z blisko piętnastopunktową stratą - uplasował się Tom Hilde z dwiema próbami na odległość 129 metrów. Piąty był Andreas Stjernen, który uzyskał 125 i 129,5 metra. Szóste miejsce, lądując na 128 i 129 metrze, zajął Ole Marius Ingvaldsen. Pierwszą dziesiątkę uzupełnili Kenneth Gangnes, Daniel-Andre Tande, Vegard Swensen i Kim Rene Elverum Sorsell.

Dla Jacobsena to czwarty tytuł mistrza kraju wywalczony na dużej skoczni:

- Myślę, że to były bardzo ładne zawody. Warunki były świetne, było wiele dobrych skoków - podsumował zawody świeżo upieczony mistrz Norwegii. - Jestem bardzo zadowolony. Od Willingen wprowadziłem kilka zmian, co - to moja tajemnica, ale przenieśliśmy trochę ciężar do przodu. Dzięki temu lepiej pracują narty i mogę dalej lecieć. To nie mogło przyjść w lepszym czasie niż przed zawodami na dużej skoczni w ten weekend i na mamuciej w kolejny - stwierdził tajemniczo Jacobsen. - Chociaż brakuje tutaj Bardala, mogę powiedzieć, że poziom nigdy nie był tak wysoki. Fannemel jest w światowej czołówce, Velta był drugi w zawodach w Willingen w ostatni weekend - ocenił Jacobsen.

- Myślę, że to dobrze, iż po pierwszym nieudanym skoku drugi mi się udał - powiedział drugi Anders Fannemel.

- Drugi skok był po prostu o wiele gorszy niż pierwszy. Uważam, że dobrze skakałem. Pierwszy skok był OK, ale drugi był zły. Potem niestety tylko trzecie miejsce - wyjaśniał Rune Velta.