W czwartek, na pierwszym treningu w Titisee-Neustadt Niemcy Sven Hannawald i Maximilian Mechler byli poza zasięgiem konkurencji. Obaj skoczyli 140 metrów. To tylko 5 m bliżej od rekordu skoczni, który Hanni ustanowił przed dwoma laty. Martin Schmitt dwa razy lądował na 120 metrze. "Trening pomimo zmiennych warunków przebiegał bardzo dobrze. Skocznia jest w świetnym stanie"- powiedział trener Niemców, Wofgang Steiert. "Możemy naprawdę oczekiwać na zwycięstwo".

W sobotę i w niedzielę na skoczni Grosse Hochfirstschanze niemieccy kibice będą mogli liczyć na czterech pewniaków w konkursie - uważa niemiecki portal skoków narciarskich skispringen.de. Obok Hannawalda, Schmitta, Mechlera i Uhrmanna na starcie pojawią się także Stephan Hocke, Georg Späth i Alexander Herr.
Warunki na skoczni o punkcie K-125 są optymalne. Skocznia jest dobrze przygotowana, a przewidywana temperatura na oba konkursy ma wynieść kilka stopni poniżej zera. Mimo wcześniejszych zapewnień, iż "ściany" pomogą niemieckim skoczkom, trener Steiert nie chce nic na ten temat słyszeć. Powiedział, że jego Orły nie skakały tutaj w tym roku i miały tyle samo czasu co inni zawodnicy na obycie się ze skocznią. Bezcenną zaletą Hochfirstschanze jest to, że ma ochronę przed wiatrem i wietrzna loteria jest mało prawdopodobna.

Trzeba teraz wymienić faworytów obu konkursów. W pierwszej linii, wg. portalu skispringen.de stoją Fin Janne Ahonen, zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni i lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - Adam Małysz, który był tutaj przed dwoma laty pierwszy. Kandydatem do zwycięstwa jest także najlepszy jak dotąd z Austriaków Martin Hoellwarth. Dla publiczności faworytem jest oczywiście Sven Hannawald.

Nam pozostaje mieć nadzieję, że Adam Małysz wskoczy na podium, a jego koledzy zaprezentują się lepiej niż dotychczas. No i oczywiście, że Matka Natura będzie łaskawsza dla skoczków i kibiców.

Jutro trening o 11:00, na 13:45 zaplanowano kwalifikacje.

Oto lista startowa jutrzejszego oficjalnego treningu: