Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Niedzielny konkurs w Zakopanem to w moim odczuciu jeden z bardziej niesamowitych konkursów, jakie widziałem w życiu. Obok upadku mistrza Adama notowaliśmy nieprawdopodobny wzlot Kamila Stocha, który już od pewnego czasu zapowiadał się na godnego następcę Adama. I choć wzorem niektórych nie będę wieszczył, że "umarł król, niech żyje król", to sam ogłoszę, że książę już dorósł do objęcia królestwa - więc jak już stary król ustąpi, to następcę powinien mieć godnego.

Kamil Stoch w 2002 roku


Trochę popuściłem wodze fantazji, niemniej głównym celem tego artykułu jest przypomnienie sylwetki urodzonego w 1987 roku Kamila Stocha - jego drogi do zakopiańskiego zwycięstwa. Drogi, która usłana różami nie była. Już jako 12 letni przedskoczek pokazał, że ma pewien potencjał. Zadebiutował w Pucharze Kontynentalnym w Seefeld w roku 2003, następnie przyszły mistrzostwa świata juniorów w Solleftea (6 w drużynie, 26 indywidualnie) i to w zasadzie tyle dla skoczka, który właśnie kończył 18 lat.

Kamil Stoch w 2003 roku


W Pucharze Świata zadebiutował w Zakopanem w roku 2004 - niemniej był to epizodyczny występ zawodnika z kwoty krajowej. W MŚ juniorów w Strynie był 16 indywidualnie, zaś z kolegami wywalczył srebrny medal w drużynie. Na prawdziwy debiut PŚ musiał czekać do sezonu następnego. Wcześniej w St. Moritz stanął na podium CoC. W Zakopanem w PŚ nie zachwycił, niemniej pokazał potencjał w Pragelato (siódme miejsce i pierwsze punkty PŚ). Niemniej wtedy na był to jednorazowy wyskok. W klasyfikacji generalnej był 53.

Kamil Stoch w 2004 roku


Nie powiodło mu się na MŚ w Oberstdorfie. Za to na MŚ juniorów w Rovaniemi tylko upadek odebrał mu złoto (był ósmy), zaś w drużynie zdobył ponownie srebro. Może i dobrze się stało wówczas, że upadł, bo takiego M. Rutkowskiego wczesny sukces zgubił. Nie poradzili sobie także w seniorskim skakaniu choćby Ikonen, czy - raczej już na pewno Wank, Mueller i Hayboeck. Udane występy Stoch notował latem - był kilka razy w pierwszej "10" w zawodach Grand Prix, które ukończył na miejscu jedenastym. Następny sezon jednak miał nieudany. Sporo startów, ale tylko 41 punktów (45. miejsce w klasyfikacji). Słaby występ też zanotował na Igrzyskach w Turynie oraz na MŚ w lotach w Tauplitz/Bad Mitterndorf.

Kamil Stoch w 2005 roku


Latem 2006 też nie zachwycił - raptem 37. pozycja w klasyfikacji Grand Prix. Poprawę przyniósł sezon następny - najlepszym jego startem było miejsce dziewiąte w Bischofshofen (i wysoka pozycja - piętnasta w całym Turnieju Czterech Skoczni). Dobrze wypadł też na MŚ w Sapporo (jedenasty na skoczni normalnej, dwa oczka niżej na dużej) i zakończył sezon na miejscu trzydziestym, na którym zakotwiczył na długo.

Kamil Stoch w 2006 roku


Kamil Stoch w 2007 roku


Lato 2007 to przede wszystkim zwycięstwo w Oberhofie, pierwsze wśród seniorów w zawodach najwyższej rangi. Ostatecznie był w klasyfikacji dwunasty (czyli niżej niż dwa lata wcześniej). Następny sezon nie przyniósł jednak poprawy - drugi raz z rzędu zajął miejsce trzydzieste w PŚ, tylko raz był w "10" - szóste miejsce w jednoseriowym konkursie w Val di Fiemme, znów nie popisał się na MŚ w lotach w Oberstdorfie. Tym razem w ogóle odpuścił sobie letni sezon, by w zimowym zająć... ponownie trzydzieste miejsce. Choć tym razem po beznadziejnym początku mocno pod koniec nadgonił - w Planicy był bowiem dziesiąty i ósmy (nieźle też było w Zakopanem - pozycje jedenasta i czternasta). Symbolem zwyżki formy była też wspaniała postawa na mistrzostwach świata - na normalnej skoczni w Libercu otarł się bowiem Kamil o podium.

Kamil Stoch w 2008 roku


Kamil Stoch w 2009 roku


Lato 2009 potraktował dość ulgowo, ale początek sezonu 2009/10 miał bardzo dobry - raz był w pierwszej "10" (Engelberg), parę razy tuż za, ale na Turnieju Czterech Skoczni przyszło załamanie. Skakał potem w kratkę, czasem notując wzloty - na Igrzyskach w Vancouver był na przykład czternasty na skoczni dużej, zaś w Lillehammer ponownie dziesiąty, a na MŚ w lotach w Planicy szesnasty - ale i tak zakończył sezon na dwudziestej czwartej pozycji - najlepszej w karierze.

Kamil Stoch w 2010 roku


Potem przyszła eksplozja formy w lecie 2010 - drugie miejsce w Grand Prix, trzy zwycięstwa (Wisła, Hakuba, Klingenthal), jedno drugie i dwa trzecie miejsca na zaledwie sześć startów. Przy okazji z rozpędu zgarnął też Puchar Kontynentalny. Rozbudził tym samym apetyt na sezon zimowy. Który rozpoczął źle, niemniej 34. lokata w Kuusamo to jedyny konkurs, w którym Kamil nie punktował. Do zwycięstwa w Zakopanem cztery razy był w "10", zajął piętnaste miejsce w Turnieju Czterech Skoczni, by w końcu zachwycić nas wszystkich w niedzielę. Oby był to początek serii pięknych sukcesów, czego chyba wszyscy mu życzymy.

Kamil Stoch w 2011 roku - pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« styczeń 2011 - wszystkie artykuły
Komentarze
dawido012
KAMIL TY MISTRZU ! ........
(28.01.2011, 13:54)
Maarten
@ daf

Ja bym powiedział raczej, że po prostu kwestia wyrównanej stawki. Warto nadmienić, że ostatnie 8 konkursów wygrało 8 różnych zawodników! (Hilde, Koch, Morgenstern, Freund, Kofler, Małysz, Ammann, Stoch).
(26.01.2011, 19:29)
daf
Ja tam nie bałbym się tego co się działo ubiegłego lata nazwać eksplozją formy, ostatecznie wygrywał niemal wsztystko co było do wygrania - gdyby nie odpuścił początkowych LGP, to generalkę wygrałby w cuglach.

Inna rzecz to odpowiedź na pytanie - na ile te wyniki to efekt wysokiej formy Stocha, a na ile słabszej pozostałych skoczków czołówki PŚ?

Rozumiem, że zwrot "eksplozja formy" jest uzasadniony o ile założyć, że znakomite jego występy były efektem właśnie wysokiej formy.

W piłce nożnej pokutuje powiedzenie, że "gra się tak, jak przeciwnik pozwala". To dość pesymistyczna teza, nie uwzględniająca wartości własnej drużyny.

Tak czy siak, ciesząc się ze zwycięstwa i wzrostu formy w ostatnich 2-3 tygodniach pozostaje czekać na dalszy rozwój wypadków, a na podsumowania poczekajmy przynajmniej do ostatniego konkursu w Planicy.
(26.01.2011, 15:17)
Jarek Gracka
@ the void

w przeciwieństwie do spidermana potrafisz motywować swoje argumenty, dlatego chętnie Ci odpowiem. Masz racje - w sumie obiektywizm nie istnieje, jest tylko pewnym ideałem. W wypowiedzi dziennikarskiej nie zawsze jest on konieczny, w końcu musi być miejsce na własną opinię. Eksplozja formy - cóż... będę się upierał, zobaczymy może się przeliczę. Co do życzeń - faktycznie, tutaj jako samozwańczy rzecznik kibiców wystąpiłem, myślę że wielu życzy mu sukcesów, ci którzy nie jakoś nie wchodzą w moje zainteresowania. Beznadziejnie - czasem jest synonimem "złego", "fatalnego", faktycznie dość mocno użyte słowo. Ja też zdecydowanie nie zieję do komentującego nienawiścią :) wydaje mi się wręcz całkiem sympatyczną osobą. Więc zakończę poniższą dyskusję tym wpisem.
(26.01.2011, 14:57)
the void
Nie jest obiektywne. Nie ma takiego kryterium, które pozwala na takie stwierdzenie. Mogłoby być 100 konkursów bez punktów i, mimo że sam bym powiedział, że jest beznadziejnie, to jednak nie stwierdziłbym, że taka ocena zgodna jest z obiektywnym, niby-boskim porządkiem. Ja Doennema pamiętam. ;) "Eksplozja formy" - to bardzo emocjonalne stwierdzenie, bodaj najbardziej z artykułu. Jest po prostu przesadzone. To ledwie jeden konkurs wygrany. Proponuję ochłonąć i dać sobie na tę chwilę spokój z eksplozjami. Co do życzeń - też mu życzę, ale nie opieram tego na jakichś rozumowych pobudkach. Po prostu byłoby to dla mnie ekscytujące. A więc znowu emocje. Za wielki kwantyfikator "wszyscy" należy ponosić odpowiedzialność, a nie post factum mieszać w to brzytwę Ockhama. Daję sobie spokój z tą dyskusją, świadom, że nie dotyczy ona skoków narciarskich. Nie zieję też nienawiścią do Autora. Artykuł jest dla mnie przesadzony, ale przecież to nie koniec świata. Oddaję, jeśli sobie życzysz, ostatnie słowo w tej sprzeczce. Powodzenia.
(26.01.2011, 14:51)
daf
Czy mi się wydaje, czy eksplozja formy Małysza również wypadła w okresie, kiedy miał 23 lata? Historia lubi się powtarzać, być może nadchodzi era Stocha?
(26.01.2011, 14:32)
Jarek Gracka
@ spiderman

niektórzy to się lubią wyróżnić. Niektórzy to mi zarzucili zbyt duży entuzjazm, a ty chcesz mi wmówić, że umniejszam zasługi.
Jak mogę umniejszyć zasługi Stocha, jak o wszystkich ważnych rzeczach wspomniałem. Napisałem, że mam go za dużą nadzieję, a uwaga, jaką mu poświęciłem jest w tym artykule. Nie roszczę sobie praw do pisania najlepszych artykułów, ale jak piszesz, że jest "beznadziejny i umniejszający zasługi" to może to jakoś uzasadnij.
Choć najfajniej jest się po prostu pokazać i wyróżnić.
(26.01.2011, 14:02)
spiderman
Beznadziejny artykuł, umniejszający wszystkie sukcesy Stocha. To jest nasz drugi najlepszy skoczek ostatniego dziesięciolecia, tak więc należy poświęcić mu więcej uwagi.
(26.01.2011, 12:38)
Jarek Gracka
ogólnie rzecz biorąc w potocznym znaczeniu chodzi o nie-brnięcie w szczegóły, tylko odcięcie jakichś bardziej skomplikowanych, a nietypowych przypadków przysłowiową brzytwą ;)
(26.01.2011, 09:28)
krwisty
@Jarek a co to takiego brzytwą Ockhama? ;-)) Muszę sprawdzić w Wikipedii.
(26.01.2011, 09:18)
jurek2k
Na chłodno warto przypomnieć, że Stoch zwyciężając w Zakopanem był chyba 13. w klasyfikacji Pucharu Świata, a jeszcze niedawno 17., obecnie jest 11. i jako jedyny ze zwycięzców konkursów tej zimy jest poza ,,10'' (Larinto z czołówki wyeliminowała kontuzja na cały sezon), co, bez złośliwości, stawia go w roli faworyta ale... kwalifikacji. Pozostaje tylko życzyć, by podobnie jak niedawno z Freundem po zwycięstwie w Sapporo przyszły kolejne podia i regularne miejsca w ,,10''. Tak czy owak ta wygrana to niespodzianka (miejsca w Zakopanem: 17, 7, 1, dla porównania Freund: 3, 15, 6, a wczesniej w Sapporo 1. i 2., gdzie pokonał czołową czwórkę liczącą się w walce o KK) i jakiekolwiek nazywanie Kamila królem czy księciem gotowym objąć królestwo jest dosyć optymistyczne, to jego pierwsze podium PŚ w karierze.
(26.01.2011, 06:51)
Jarek Gracka
@ the void
jednak nie czytasz.
Beznadziejny początek to raczej obiektywne stwierdzenie kilku z rzędu konkursów bez punktu. Co do Muellera - to już są po prostu moje przewidywania. Czasem są trafne - pamiętam, jak pod moim pierwszym artykułem z 2004 roku ktoś mnie podobnie skrytykował, że nie wierzę w O. M. Doennema, kto go dziś pamięta. Co do księcia - to raczej żartobliwa reakcja na spotykane w innych mediach "umarł król, niech żyje król". Co do eksplozji formy - tak, z tym mamy teraz do czynienia - 11 miejsce po większości konkursów dla zawodnika, który najwyżej był w PŚ w trzeciej dziesiątce - to jest eksplozja. Co do "wszyscy mu życzymy" - myślę, że kibice polskich skoków, poza pewną grupą frustratów życzą Stochowi sukcesów. "Wszyscy" tu oznacza pewną ekstrapolację, bez przypadków granicznych, których należałoby odciąć brzytwą Ockhama.
(26.01.2011, 05:40)
the void
Jest emocjonalny o tyle, o ile na świeżo, po sukcesie Kamila, ochrzciłeś go księciem, który dorósł do objęcia królestwa. Tymczasem Kamil wygrał jeden konkurs i - jak próbowałem pokazać - może skończyć jak Karelin, albo, uznany przez Ciebie za zupełnie straconego Mueller. Mój post się tyczył tego, że zbyt szybko ferujesz pewne wyroki, ale skoro upierasz się, że w artykule są same suche fakty, to nie wiem, jaką wobec tego funkcję mają w nim takie wyrażenia jak: "eksplozja formy", "czego wszyscy mu życzymy", "beznadziejny początek". Są emocjonalne i oddziałują na emocje. Jeśli uważasz, że nie są to subiektywne oceny wypływające z Twoich odczuć na temat poszczególnych zjawisk, to wskaż mi, gdzie są obiektywne kryteria pozwalające uznać taki a nie inny wynik za "beznadziejny", jeśli nie w Twoich odczuciach względem tych wyników. Do "czystych faktów" tu daleko.
(26.01.2011, 00:59)
niebo
Stoch to przyszla gwiazda światowych skoków, w koncu błysnela ona na skokowym niebie, i znajduje swoją wartośc tamże.Wszak nie każdy jest człowiekiem swego losu.Ja chce żeby Stoch wygrał złoty medal w Oslo i tak mam nadzieje sie spełni.Ja chce też żeby druzynowo nasi na podium staneli
(25.01.2011, 23:53)
krwisty
Lubię takie artykuły. Szybko i w pigułce przypomniałem sobie Kamila. Dzięki;-)
(25.01.2011, 23:50)
misz
Ciekawy artykuł, ale przydały by się drobne korekty stylistyczne.

I zgadzam się, wreszcie Stoch stał się pełnoprawnym "Księciem" a nie tylko "drugim po Małyszu"

Odnośnie przypadkowosci dobrych miejsc Stocha. Nie, nie są przypadkowe, widać od dłuższego czasu, że brakuje mu mało, do wyników na miarę pierwszej 15 czy potem 10, myślę, że ta statystyka to całkiem niezły dowód:
http://www.fis-ski.com/uk/ 604/613.html?sector=JP&competi torid=73228&type=result&catego ry=WC&season=ALL&sort=&discipl ine=ALL&position=&place=&Submi t=Search&rec_start=0&limit=100
(25.01.2011, 23:18)
:)
Muellerowi na razie brakuje piatej klepki jeśli wierzyć plotkom o narkotykach. Zmądrzeje to wróci do formy. Wank formę stracił u Schustera (jak zresztą większosć młodych Niemców przechodzących pod jego skrzydła) a Hayboeck może też ma coś na "sumieniu". Do talentu trzeba jeszcze "gram" cięzkiego " i sumiennego treningu..
A jeśli chodzi o milion szans i przypoadkowe dobre miejsca Stocha, to mozna powiedzieć, że na tyle startów to strasznie rzadko miał dobre wyniki.
(25.01.2011, 22:50)
;-)))
@ adrian_2712
4-krotnie kryształową kulę
(25.01.2011, 22:23)
adrian_2712
W nawiasie miało być - słownie jeden.
(25.01.2011, 22:11)
adrian_2712
@:)
Po co to tak gdybać. Gdyby Rumuni inwestowali dużo kasy w szkolenie młodzieży to Tudor i Kozma biliby się o zwycięstwa z Ammannem, Morgensternem, Małyszem itd. Gdyby Austriaków nic skoki nie obchodziły, to by nie byli murowanym faworytem każdych zawodów drużynowych, a podium bez Austriaków byłoby rzadkością.
A tak w ogóle to Wank skakał w poprzednim sezonie bardzo dobrze i wydawało się, że jest pewnym punktem niemieckiej ekipy, a teraz zapaść formy. Natomiast Stoch jest w 30 PŚ już 5 sezon z rzędu i cały czas robi postępy.
@Jarek Gracka
Jasnowidzem jesteś, czy jak? Skąd wiesz, że z Muellera nic nie będzie? To, że ma 1 (słownie 1) gorszy sezon nie znaczy, że jest zmarnowanym talentem. Co sądziłeś o Małyszu przed XXI wiekiem? Nie spodziewałeś się pewnie, że Małysz będzie zdobywał 3-krotnie kryształową kulę?
(25.01.2011, 22:11)
Jarek Gracka
@ the void

może czytaj wyraźniej artykuły. Mój nie ma żadnych emocji, tylko proste streszczenie kariery Stocha (czyste fakty) prowadzące, do też będącego faktem zwycięstwa Kamila. Stwierdzam jedynie, że jest to pierwszy skoczek polski, który może zostać następcą Małysza, co mnie cieszy.

Co do Hayboecka i Wanka - może się pospieszyłem, ale z Muellera na pewno nic nie będzie.
(25.01.2011, 22:01)
the void
Przesadzony artykuł. To dopiero pierwsze zwycięstwo. W dodatku w konkursie szalonym. Oczywiście zasłużone zwycięstwo, ale moim zdaniem liczy się tylko stabilizacja na pewnym poziomie, a nie świetna forma jednego dnia. Proszę zauważyć, że weekend w Zakopanem zaczął na miejscu raczej dalekim od podium. Drugi dzień to już pierwsza dziesiątka i trzecie - zwycięstwo. To obrazuje zwyżkę formy, ale zarazem pokazuje, że nie ujrzeliśmy jeszcze stabilizacji na najwyższym poziomie. W tym sezonie dokonał czegoś podobnego Karelin, który jednak w tej chwili zajmuje miejsca w trzeciej dziesiątce. Nie wiadomo, jak Kamil zareaguje na ten sukces. Dlatego postuluję, żeby ograniczać się z tak optymistycznymi artykułami. Sam jestem ciekawy, co dalej...Wstrzymaj jednak osąd, autorze. To samo z Wankiem, Hayboeckiem i Muellerem - zbyt szybko zostali skreślenie. Dlatego artykuł wydaje mi się - dziennikarsko - nierzetelny, emocjonalny.
(25.01.2011, 21:47)
:)
Gdyby Wank, Hayboeck czy Mueller skakali w PŚ tak regularnie jak Stoch i mieli taaaaki sam sprzęt, to dziś Stoch oglądałby co najwyżej ich skoki będąc już na dole.
(25.01.2011, 20:50)
alfons6669
W 2003 roku Kamil nie miał 18 lat, lecz 16.
Nie rozumiem, dlaczego skreślasz w tej chwili Wanka, Muellera i Hayboecka? Młodych zawodników, którzy w Pucharze Świata zanotowali kilka naprawdę niezłych występów. A nawet jakby nie zanotowali, to należy pamiętać o zawodnikach, którzy mając ponad 20 lat byli tak słabi, że rzadko startowali w PŚ, a później wygrywali zawody najwyższej rangi.
Nie powiedziałbym też, że Kamil odpuścił sobie sezon letni 2008. Nie startował tylko dlatego, że był wówczas kontuzjowany,
(25.01.2011, 20:41)
mhudy
Leć Kamil nam cały czas :D
(25.01.2011, 20:14)
adrian_2712
Bez przesady pisać, że Wank, Mueller i Hayboeck nic nie osiągną. O Larinto też pisano, że nie ma już szans na nic po fatalnym sezonie olimpijskim, a teraz wygrał konkurs PŚ i niestety kontuzja wyeliminowała go, a szkoda.
(25.01.2011, 20:13)
Polbank Cup
@ Jarek Gracka
Świetna robota, może dobrze byłoby zrobić coś podobnego (oczywiście pod innym tytułem) o H. Olli, bo skoro kończy karierę warto przybliżyć jego nietuzinkową postać, żeby nie pamiętano tylko o jego problemach, ale by utkwiły w pamięci jego sukcesy.
(25.01.2011, 20:05)
Gabriel
Jego mentalność pozwoliła mu się wybić poza standardowe oczekiwania szkoleniowców w stosunku do polskich skoczków narciarskich. Cieszę się niezmiernie z jego sukcesu bo pokazał wątpiącym, że jego stać na więcej niż "średniactwo". Niech jeszcze wskakuje w każdym konkursie do 10 a jego marzenie dotyczące miejsca w klasyfikacji generalnej PŚ napewno się spełni. Wie czego chce i konsekwentnie do tego dąży, małżeństwo jak widać pomogło mu przebić jego ambicje we właściwym kierunku bo wcześniej się deprymował jak skakał słabo albo średnio (i się dziwiono pewnie czego on w ogóle chce jak dobrze skoczył a on wiedział, że mógł być kilka lokat lepszy). Jeżeli on nie ma talentu to przynajmniej ambicje do lepszych lokat i chyba pracuje konsekwentnie nad tym. Życzę mu aby w każdym kolejnym konkursie oddawał same dobre skoki i aby był 10 a jak się nadarzy okazja jak w niedziele w Zakopanem to aby zajmował czołowe lokaty.

Trzymaj się Kamilu, 8 punktów do Loitzla i kwalifikacje z głowy.
(25.01.2011, 20:05)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Kamil Stoch - droga do sukcesu
Kamil Stoch - droga do sukcesu

Kamil Stoch - droga do sukcesu

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich