dawido012KAMIL TY MISTRZU ! ........
(28.01.2011, 13:54)
Maarten@ daf
Ja bym powiedział raczej, że po prostu kwestia wyrównanej stawki. Warto nadmienić, że ostatnie 8 konkursów wygrało 8 różnych zawodników! (Hilde, Koch, Morgenstern, Freund, Kofler, Małysz, Ammann, Stoch).
(26.01.2011, 19:29)
dafJa tam nie bałbym się tego co się działo ubiegłego lata nazwać eksplozją formy, ostatecznie wygrywał niemal wsztystko co było do wygrania - gdyby nie odpuścił początkowych LGP, to generalkę wygrałby w cuglach.
Inna rzecz to odpowiedź na pytanie - na ile te wyniki to efekt wysokiej formy Stocha, a na ile słabszej pozostałych skoczków czołówki PŚ?
Rozumiem, że zwrot "eksplozja formy" jest uzasadniony o ile założyć, że znakomite jego występy były efektem właśnie wysokiej formy.
W piłce nożnej pokutuje powiedzenie, że "gra się tak, jak przeciwnik pozwala". To dość pesymistyczna teza, nie uwzględniająca wartości własnej drużyny.
Tak czy siak, ciesząc się ze zwycięstwa i wzrostu formy w ostatnich 2-3 tygodniach pozostaje czekać na dalszy rozwój wypadków, a na podsumowania poczekajmy przynajmniej do ostatniego konkursu w Planicy.
(26.01.2011, 15:17)
Jarek Gracka@ the void
w przeciwieństwie do spidermana potrafisz motywować swoje argumenty, dlatego chętnie Ci odpowiem. Masz racje - w sumie obiektywizm nie istnieje, jest tylko pewnym ideałem. W wypowiedzi dziennikarskiej nie zawsze jest on konieczny, w końcu musi być miejsce na własną opinię. Eksplozja formy - cóż... będę się upierał, zobaczymy może się przeliczę. Co do życzeń - faktycznie, tutaj jako samozwańczy rzecznik kibiców wystąpiłem, myślę że wielu życzy mu sukcesów, ci którzy nie jakoś nie wchodzą w moje zainteresowania. Beznadziejnie - czasem jest synonimem "złego", "fatalnego", faktycznie dość mocno użyte słowo. Ja też zdecydowanie nie zieję do komentującego nienawiścią :) wydaje mi się wręcz całkiem sympatyczną osobą. Więc zakończę poniższą dyskusję tym wpisem.
(26.01.2011, 14:57)
the voidNie jest obiektywne. Nie ma takiego kryterium, które pozwala na takie stwierdzenie. Mogłoby być 100 konkursów bez punktów i, mimo że sam bym powiedział, że jest beznadziejnie, to jednak nie stwierdziłbym, że taka ocena zgodna jest z obiektywnym, niby-boskim porządkiem. Ja Doennema pamiętam. ;) "Eksplozja formy" - to bardzo emocjonalne stwierdzenie, bodaj najbardziej z artykułu. Jest po prostu przesadzone. To ledwie jeden konkurs wygrany. Proponuję ochłonąć i dać sobie na tę chwilę spokój z eksplozjami. Co do życzeń - też mu życzę, ale nie opieram tego na jakichś rozumowych pobudkach. Po prostu byłoby to dla mnie ekscytujące. A więc znowu emocje. Za wielki kwantyfikator "wszyscy" należy ponosić odpowiedzialność, a nie post factum mieszać w to brzytwę Ockhama. Daję sobie spokój z tą dyskusją, świadom, że nie dotyczy ona skoków narciarskich. Nie zieję też nienawiścią do Autora. Artykuł jest dla mnie przesadzony, ale przecież to nie koniec świata. Oddaję, jeśli sobie życzysz, ostatnie słowo w tej sprzeczce. Powodzenia.
(26.01.2011, 14:51)
dafCzy mi się wydaje, czy eksplozja formy Małysza również wypadła w okresie, kiedy miał 23 lata? Historia lubi się powtarzać, być może nadchodzi era Stocha?
(26.01.2011, 14:32)
Jarek Gracka@ spiderman
niektórzy to się lubią wyróżnić. Niektórzy to mi zarzucili zbyt duży entuzjazm, a ty chcesz mi wmówić, że umniejszam zasługi.
Jak mogę umniejszyć zasługi Stocha, jak o wszystkich ważnych rzeczach wspomniałem. Napisałem, że mam go za dużą nadzieję, a uwaga, jaką mu poświęciłem jest w tym artykule. Nie roszczę sobie praw do pisania najlepszych artykułów, ale jak piszesz, że jest "beznadziejny i umniejszający zasługi" to może to jakoś uzasadnij.
Choć najfajniej jest się po prostu pokazać i wyróżnić.
(26.01.2011, 14:02)
spidermanBeznadziejny artykuł, umniejszający wszystkie sukcesy Stocha. To jest nasz drugi najlepszy skoczek ostatniego dziesięciolecia, tak więc należy poświęcić mu więcej uwagi.
(26.01.2011, 12:38)
Jarek Grackaogólnie rzecz biorąc w potocznym znaczeniu chodzi o nie-brnięcie w szczegóły, tylko odcięcie jakichś bardziej skomplikowanych, a nietypowych przypadków przysłowiową brzytwą ;)
(26.01.2011, 09:28)
krwisty@Jarek a co to takiego brzytwą Ockhama? ;-)) Muszę sprawdzić w Wikipedii.
(26.01.2011, 09:18)
jurek2kNa chłodno warto przypomnieć, że Stoch zwyciężając w Zakopanem był chyba 13. w klasyfikacji Pucharu Świata, a jeszcze niedawno 17., obecnie jest 11. i jako jedyny ze zwycięzców konkursów tej zimy jest poza ,,10'' (Larinto z czołówki wyeliminowała kontuzja na cały sezon), co, bez złośliwości, stawia go w roli faworyta ale... kwalifikacji. Pozostaje tylko życzyć, by podobnie jak niedawno z Freundem po zwycięstwie w Sapporo przyszły kolejne podia i regularne miejsca w ,,10''. Tak czy owak ta wygrana to niespodzianka (miejsca w Zakopanem: 17, 7, 1, dla porównania Freund: 3, 15, 6, a wczesniej w Sapporo 1. i 2., gdzie pokonał czołową czwórkę liczącą się w walce o KK) i jakiekolwiek nazywanie Kamila królem czy księciem gotowym objąć królestwo jest dosyć optymistyczne, to jego pierwsze podium PŚ w karierze.
(26.01.2011, 06:51)
Jarek Gracka@ the void
jednak nie czytasz.
Beznadziejny początek to raczej obiektywne stwierdzenie kilku z rzędu konkursów bez punktu. Co do Muellera - to już są po prostu moje przewidywania. Czasem są trafne - pamiętam, jak pod moim pierwszym artykułem z 2004 roku ktoś mnie podobnie skrytykował, że nie wierzę w O. M. Doennema, kto go dziś pamięta. Co do księcia - to raczej żartobliwa reakcja na spotykane w innych mediach "umarł król, niech żyje król". Co do eksplozji formy - tak, z tym mamy teraz do czynienia - 11 miejsce po większości konkursów dla zawodnika, który najwyżej był w PŚ w trzeciej dziesiątce - to jest eksplozja. Co do "wszyscy mu życzymy" - myślę, że kibice polskich skoków, poza pewną grupą frustratów życzą Stochowi sukcesów. "Wszyscy" tu oznacza pewną ekstrapolację, bez przypadków granicznych, których należałoby odciąć brzytwą Ockhama.
(26.01.2011, 05:40)
the voidJest emocjonalny o tyle, o ile na świeżo, po sukcesie Kamila, ochrzciłeś go księciem, który dorósł do objęcia królestwa. Tymczasem Kamil wygrał jeden konkurs i - jak próbowałem pokazać - może skończyć jak Karelin, albo, uznany przez Ciebie za zupełnie straconego Mueller. Mój post się tyczył tego, że zbyt szybko ferujesz pewne wyroki, ale skoro upierasz się, że w artykule są same suche fakty, to nie wiem, jaką wobec tego funkcję mają w nim takie wyrażenia jak: "eksplozja formy", "czego wszyscy mu życzymy", "beznadziejny początek". Są emocjonalne i oddziałują na emocje. Jeśli uważasz, że nie są to subiektywne oceny wypływające z Twoich odczuć na temat poszczególnych zjawisk, to wskaż mi, gdzie są obiektywne kryteria pozwalające uznać taki a nie inny wynik za "beznadziejny", jeśli nie w Twoich odczuciach względem tych wyników. Do "czystych faktów" tu daleko.
(26.01.2011, 00:59)
nieboStoch to przyszla gwiazda światowych skoków, w koncu błysnela ona na skokowym niebie, i znajduje swoją wartośc tamże.Wszak nie każdy jest człowiekiem swego losu.Ja chce żeby Stoch wygrał złoty medal w Oslo i tak mam nadzieje sie spełni.Ja chce też żeby druzynowo nasi na podium staneli
(25.01.2011, 23:53)
krwistyLubię takie artykuły. Szybko i w pigułce przypomniałem sobie Kamila. Dzięki;-)
(25.01.2011, 23:50)
miszCiekawy artykuł, ale przydały by się drobne korekty stylistyczne.
I zgadzam się, wreszcie Stoch stał się pełnoprawnym "Księciem" a nie tylko "drugim po Małyszu"
Odnośnie przypadkowosci dobrych miejsc Stocha. Nie, nie są przypadkowe, widać od dłuższego czasu, że brakuje mu mało, do wyników na miarę pierwszej 15 czy potem 10, myślę, że ta statystyka to całkiem niezły dowód:
http://www.fis-ski.com/uk/ 604/613.html?sector=JP&competi torid=73228&type=result&catego ry=WC&season=ALL&sort=&discipl ine=ALL&position=&place=&Submi t=Search&rec_start=0&limit=100
(25.01.2011, 23:18)
:)Muellerowi na razie brakuje piatej klepki jeśli wierzyć plotkom o narkotykach. Zmądrzeje to wróci do formy. Wank formę stracił u Schustera (jak zresztą większosć młodych Niemców przechodzących pod jego skrzydła) a Hayboeck może też ma coś na "sumieniu". Do talentu trzeba jeszcze "gram" cięzkiego " i sumiennego treningu..
A jeśli chodzi o milion szans i przypoadkowe dobre miejsca Stocha, to mozna powiedzieć, że na tyle startów to strasznie rzadko miał dobre wyniki.
(25.01.2011, 22:50)
;-)))@ adrian_2712
4-krotnie kryształową kulę
(25.01.2011, 22:23)
adrian_2712W nawiasie miało być - słownie jeden.
(25.01.2011, 22:11)
adrian_2712@:)
Po co to tak gdybać. Gdyby Rumuni inwestowali dużo kasy w szkolenie młodzieży to Tudor i Kozma biliby się o zwycięstwa z Ammannem, Morgensternem, Małyszem itd. Gdyby Austriaków nic skoki nie obchodziły, to by nie byli murowanym faworytem każdych zawodów drużynowych, a podium bez Austriaków byłoby rzadkością.
A tak w ogóle to Wank skakał w poprzednim sezonie bardzo dobrze i wydawało się, że jest pewnym punktem niemieckiej ekipy, a teraz zapaść formy. Natomiast Stoch jest w 30 PŚ już 5 sezon z rzędu i cały czas robi postępy.
@Jarek Gracka
Jasnowidzem jesteś, czy jak? Skąd wiesz, że z Muellera nic nie będzie? To, że ma 1 (słownie 1) gorszy sezon nie znaczy, że jest zmarnowanym talentem. Co sądziłeś o Małyszu przed XXI wiekiem? Nie spodziewałeś się pewnie, że Małysz będzie zdobywał 3-krotnie kryształową kulę?
(25.01.2011, 22:11)
Jarek Gracka@ the void
może czytaj wyraźniej artykuły. Mój nie ma żadnych emocji, tylko proste streszczenie kariery Stocha (czyste fakty) prowadzące, do też będącego faktem zwycięstwa Kamila. Stwierdzam jedynie, że jest to pierwszy skoczek polski, który może zostać następcą Małysza, co mnie cieszy.
Co do Hayboecka i Wanka - może się pospieszyłem, ale z Muellera na pewno nic nie będzie.
(25.01.2011, 22:01)
the voidPrzesadzony artykuł. To dopiero pierwsze zwycięstwo. W dodatku w konkursie szalonym. Oczywiście zasłużone zwycięstwo, ale moim zdaniem liczy się tylko stabilizacja na pewnym poziomie, a nie świetna forma jednego dnia. Proszę zauważyć, że weekend w Zakopanem zaczął na miejscu raczej dalekim od podium. Drugi dzień to już pierwsza dziesiątka i trzecie - zwycięstwo. To obrazuje zwyżkę formy, ale zarazem pokazuje, że nie ujrzeliśmy jeszcze stabilizacji na najwyższym poziomie. W tym sezonie dokonał czegoś podobnego Karelin, który jednak w tej chwili zajmuje miejsca w trzeciej dziesiątce. Nie wiadomo, jak Kamil zareaguje na ten sukces. Dlatego postuluję, żeby ograniczać się z tak optymistycznymi artykułami. Sam jestem ciekawy, co dalej...Wstrzymaj jednak osąd, autorze. To samo z Wankiem, Hayboeckiem i Muellerem - zbyt szybko zostali skreślenie. Dlatego artykuł wydaje mi się - dziennikarsko - nierzetelny, emocjonalny.
(25.01.2011, 21:47)
:)Gdyby Wank, Hayboeck czy Mueller skakali w PŚ tak regularnie jak Stoch i mieli taaaaki sam sprzęt, to dziś Stoch oglądałby co najwyżej ich skoki będąc już na dole.
(25.01.2011, 20:50)
alfons6669W 2003 roku Kamil nie miał 18 lat, lecz 16.
Nie rozumiem, dlaczego skreślasz w tej chwili Wanka, Muellera i Hayboecka? Młodych zawodników, którzy w Pucharze Świata zanotowali kilka naprawdę niezłych występów. A nawet jakby nie zanotowali, to należy pamiętać o zawodnikach, którzy mając ponad 20 lat byli tak słabi, że rzadko startowali w PŚ, a później wygrywali zawody najwyższej rangi.
Nie powiedziałbym też, że Kamil odpuścił sobie sezon letni 2008. Nie startował tylko dlatego, że był wówczas kontuzjowany,
(25.01.2011, 20:41)
mhudyLeć Kamil nam cały czas :D
(25.01.2011, 20:14)
adrian_2712Bez przesady pisać, że Wank, Mueller i Hayboeck nic nie osiągną. O Larinto też pisano, że nie ma już szans na nic po fatalnym sezonie olimpijskim, a teraz wygrał konkurs PŚ i niestety kontuzja wyeliminowała go, a szkoda.
(25.01.2011, 20:13)
Polbank Cup@ Jarek Gracka
Świetna robota, może dobrze byłoby zrobić coś podobnego (oczywiście pod innym tytułem) o H. Olli, bo skoro kończy karierę warto przybliżyć jego nietuzinkową postać, żeby nie pamiętano tylko o jego problemach, ale by utkwiły w pamięci jego sukcesy.
(25.01.2011, 20:05)
GabrielJego mentalność pozwoliła mu się wybić poza standardowe oczekiwania szkoleniowców w stosunku do polskich skoczków narciarskich. Cieszę się niezmiernie z jego sukcesu bo pokazał wątpiącym, że jego stać na więcej niż "średniactwo". Niech jeszcze wskakuje w każdym konkursie do 10 a jego marzenie dotyczące miejsca w klasyfikacji generalnej PŚ napewno się spełni. Wie czego chce i konsekwentnie do tego dąży, małżeństwo jak widać pomogło mu przebić jego ambicje we właściwym kierunku bo wcześniej się deprymował jak skakał słabo albo średnio (i się dziwiono pewnie czego on w ogóle chce jak dobrze skoczył a on wiedział, że mógł być kilka lokat lepszy). Jeżeli on nie ma talentu to przynajmniej ambicje do lepszych lokat i chyba pracuje konsekwentnie nad tym. Życzę mu aby w każdym kolejnym konkursie oddawał same dobre skoki i aby był 10 a jak się nadarzy okazja jak w niedziele w Zakopanem to aby zajmował czołowe lokaty.
Trzymaj się Kamilu, 8 punktów do Loitzla i kwalifikacje z głowy.
(25.01.2011, 20:05)