daf@indor
Zgadzam się - jakby się tak głębiej zastanowić, to chyba się nie zdarzyło, żeby dobry wynik drużynówki był zasługą dobrych skoków naszych orłów - zazwyczaj był to efekt błędów rywali lub braku w ich kadrach czterech przyzwoitych skoczków (Szwajcarzy, Francuzi, swego czasu Amerykanie, czy w okresami Czesi i Niemcy). Zresztą w latach 2000-2005 była to także nasza zmora. Tyle, że przecież jest to wpisane w specyfikę konkursów drużynowych.
(09.12.2008, 15:25)
indor"Polacy gdyby nie mateja mieli by medal drużynowy ale to już inna historia" - Nie, nie mieliby. Brąz przerżnęliśmy nie przez skok Matei, tylko dzięki świetnemu skokowi Daiki Ito.
Co prawda wszyscy klepią, że mielibyśmy wtedy brąz, żeby pokazać w jakiej świetmej formie byli wtedy Polacy i jak niewiele zabrakło do medalu.
Zapominając przy tym o fakcie, o którym wspomniałem i o tym, jak wiele drużyn, z którymi powinniśmy z założenia przegrać, z jakiś dziwnych przyczyn skakało gorzej od nas.
(09.12.2008, 13:27)
daf@Fin
Żarty żartami, ale ze swoją podejrzliwością idealnie komponowałbyś się do IPN-u, w szczególności PiS-owego odłamu tego Instytutu...
Zgadzam się, że nie wszystko jest ok, ale chyba jednak nieco przeholowałeś. Trudno uwierzyć, że Tajner miałby podcinać gałąź, na której siedzi. Moim zdaniem chłop po prostu chce, ale nie potrafi. I tyle!
Zresztą, kiedy eksplodowała forma Małysza 7 lat temu przyznawał z lekkim zażenowaniem, że nie bardzo wie, skąd się to wzięło. A prawdopodobnie był to tylko skutek poluzowania bardzo ciężkich treningów u Mikeski. To nie pierwszy przypadek, kiedy następujący trener wiezie się na plecach poprzedniego. Wcale nie byłbym zdziwiony, gdyby za jakiś czas Małysz przyznał, że doskonały pierwszy sezon z Lepistoe to efekt pracy Kuttina tym bardziej, że pod koniec pracy Austriaka z kadrą Małysz jakby nieco odżył...
Wszystko to niejednoznaczne, zawiłe, ale - u licha - chyba jednak bez złej woli!
(09.12.2008, 11:37)
FinNo dobra dobra.Przyznaje narobiłem trochę błędów ale pisałem spontan i na szybkiego.Następnym razem postaram się napisać bezbłędnie.
(09.12.2008, 09:55)
daf@Fin
"cussamo" - genialne! Brzmi jak jakiś włoski kurort...
(09.12.2008, 08:59)
marmiFin: mi jest niedobrze jak czytam Twoje wypociny... Trzeba się namęczyć, żeby to właściwie przeczytać, aż roi się od błędów! Czy tak trudno przepuścić taki dłuższy komentarz choćby przez OpenOffice czy nawet Firefox sprawdza ortografię tego co się wpisuje...
(09.12.2008, 00:49)
FinNie mam Pretensji do MAŁYSZA że słabo skacze.Ma gość do tego prawo.Tyle lat dostarczał nam wzruszeń,emocji,dramaturgi i piękna sportu.Człowiek NIE DO ZAPOMNIENIA! ! !
Ale najgorsze to że po za nim reszta polskich orlont jak prawie zwykle -KATASTROFA.
PYTANIE DLACZEGO???
może w ten sposób to przedsawię od momentu wieliej eksplozji formy Małysza:
2000/2001Trener -Tajner:Małysz-1miejsce wielka dominacja,Matej jeszcze w na miarę skoczka zajmuje 31 w końcowej klasyfikacji,skupień 42 i daleko Kruczek
2001/2002 Małysz -1 dalej domninuje.Reszta pod koniec 50tki
2002/2003.Małysz już nie tak mocny ale dalej mistrz.Bachleda zalicza życiowy sukces-12 miejsce w cussamo i kończy na 42 miejscu w generalce.reszta daleko.
2003/2004.Małysz -12(każdy skoczek przeżywa załamanie formy)reszta dzielnych orlików bez znaczących sukcesów pod koniec 50ti w generalce.
2004/2005.Nare szcie trener zagraniczny-Kuttin.Małysz wraca do czołówki.Stoch życiowy sukces 7miejsce w pragelato.Rutkowski mistrzam juniorów.świetny występ Mateji na T4S(14 i 12 miejsca)
2005/2006-troch wyszedł brak doświadczenia Kutina.MAłysz 9,reszta słabo chodz kutin dawał szanse nowym zawodnikom:śliż,żyła itd.
2006/2007-Lepisto-Ma łysz wraca na szczyt w wielki stylu.Z żadnego zwycięstwa w generalce MAłysz niepłakał ze szczęścia.Świetne sukcesy Stocha w sapporo i w innych konkursach.Polacy gdyby nie mateja mieli by medal drużynowy ale to jużina historia.Sezon marzenie i najlepszy ze wszystkich!
2007/2008.MA ysz trochę gorzej-12.no niezachwicił.Ale Stoch znów w 30tce.pojawił sięMaciej Kot.wcześniej LPG i zwycięstwo w oberhofie Kamila Stocha !!!
2008 listopad-narazie jest fatalnie,ale to dopiero początek sezonu
Przejdę do Sedna.Prezes Tajner czasem Niemyśli co mówi np.,,Małysz w świetnej formie reszta też,,a pużniej rozczarowanie.Eliminował kolejnych trenerów którzy byli po nim bo wiedzaił że sąlepsi od niego.Miał farta że Małysza spotkał na drodzęswojej kariery ale z reszty skoczków niczego nie wycisną.Teraz wsadził na posadkęswojego PROTEGOWANEGO SZPIEGA i myśli że żądzi skokami w polsce.Jest mi niedobrze jak widzę go w tv.Gdyby został lepiste ,na pewno było by lepiej
(09.12.2008, 00:01)
heheA co do Lepistoe to on wcale skoczków nie przetrenował. On ich tylko zamęczył bzdurnym skakaniem przez płotki. Gdyby byli przetrenowani (czyli siedzieli naokrągło na siłowni) to w tym seznie by mieli taki odlot jak Austriacy czy Rosjanie przynajmniej.
(08.12.2008, 20:23)
fan skokówMoże to co powiem to śmiesznie zabrzmi, ale w ostatnich latach nieparzyste sezony były lepsze od parzystych, a sezony 2004, 2006, 2008 niemal kompletnie nieudane. Więc jeśli miałbym wybierać, to wolę udane ZIO w Vancouver, niż MŚ w Libercu. Więc jeśli by miał się nie udać ten sezon to może by to odwróciło tę tendencję.
Oczywiście za wcześnie mówić o nieudanym tym sezonie, ale w tych najgorszych sezonach nie zaczynało się różowo, nie licząc Kuusamo 2003, które konkursy zresztą odbiegały od normalnych.
(08.12.2008, 18:31)
PragelatoDawid Kubacki, Dawid Kowal, Stefan Hula, Klemens Murańka i chociażby Tomasz Pochwała lub Tomisław Tajner powinni pojechać do Pragelato. Po kie licho marnować limity? Przeciez nasza kadra A tak źle skacze, że nikogo już nic nie zdziwi.
(08.12.2008, 16:51)
misiaBardzi ciekawy artykuł ! ^^
Mam nadzieje, że odpuszczenie konkursów w Pragelato przez naszych skoczków przyniesie jakieś skutki ... :) Pozostaje nam tylko w to wierzyć... Trzymam kciuki :)
(08.12.2008, 16:48)
Anna Pietrzak@andbal
Masz rację, Grzesiek nie ma prawa do startów w PŚ. Poddenerwowana obecnym stanem skoków w Polsce, nie patrzyłam na formalności. Błąd już został naprawiony.
Pozdrawiam:)
(08.12.2008, 15:54)
krwistyAle by były jaja gdyby tak kadra A trenowała gdzies,a za nich jacyś młodzi pojechali i nabili punktów w PS cały worek.Np.plasując sie w drugiej dziesiatce a jeden z nich np. byłby pod koniec pierwszej.Wiecie bez obciażeń psychicznych na luzie młodzieniaszki by podskoczyły jak orzełki ,az miło.Bez Adama,Kamila i reszty starszych kolegów którzy by im na "ręce" nie patrzyli...cos mi sie tak marzy :-)
(08.12.2008, 11:17)
dafTak się zastanawiam, czy z grupy zawodników, którzy nie brali udziału w zgrupowaniach kadry w Lillehammer i Strbskim Plesie nie udałoby się sklecić jakiegoś składu (choćby 2-3 zawodników)? Niechby pojechali z Klimowskim, a nuż przebrną przez kwalifikacje (obsada nie musi być mocna we Włoszech, choćby ze względu na potencjał ich kwoty krajowej) i będą mieli okazję pokazać się w konkursie głównym, w telewizji, w "świetle jupiterów" - dla takich dzieciaków to niemałe przeżycie i być może duża motywacja do pracy. Ale Prezes pewnie ma to głęboko gdzieś...
(08.12.2008, 11:06)
andbal@Katarzyna Iskierka
Niestety lecz nie mogę zgodzić się zarówno z tą wypowiedzią jak i z autorką artykułu (młodszy z braci Miętusów). Do tego aby można było startować w PŚ potrzebne są odpowiednie "papiery" czyli zgodnie z regulaminem na koncie conajmniej jeden punkt PŚ lub LGP lub zdobyte punkty Pk w tym lub ubiegłym sezonie.
(08.12.2008, 10:56)
cobra11Łukasz Kruczek jest wyśmienitym trenerem nawet sami zawodnicy go chwalą w kadrze jest wspaniała atmosfera i o żadnych zmianach nie ma mowy a polacy oprócz Małysza nigdy nie skakali dobrze a Małysz może mieć też chwile słabości przecież już dość zrobił
(08.12.2008, 09:49)
GlonKruczkowi grunt pali się pod nogami. Młodzi w Pragelato mogliby spokojnie wejść do konkursu.
A treningi niewiele pomogą, trenera można zmienić w trakcie sezonu. Im szybciej, tym lepiej.
(08.12.2008, 09:09)
marmiZaraz zaraz, nie można wystawiać do PŚ kogo się chce! Zawodnik musi spełnić jeden z warunków: zdobył już kiedyś punkty PŚ lub punkty COC ale w ostatnich bodaj 2 sezonach... Oczywiście nie ma znaczenia czy i w jakiej jest kadrze.
(08.12.2008, 01:16)
Katarzyna Iskierka@Greg
Na zawody mogą jechać zawodnicy wystawieni przez dany kraj, bez względu na to, w której kadrze się znajdują. Jeżeli dany kraj chce zaryzykować i wystawić zawodników, którzy skaczą jedynie w COC, to nie ma ku temu regulaminowych przeszkód
(07.12.2008, 23:45)
fan skoków"Dobrze, że decyzję o treningu podjęto natychmiast, czym szybciej technika skoku zostanie poprawiona, tym lepiej. Chwalę tę decyzję, ponieważ jest ona o niebo lepsza niż udawanie, że plan szkoleniowy poszedł dobrze, że to tylko kwestia czasu, a skoki się same unormują."
He he, niemal dokładnie to samo co napisałem pod poprzednim artykułem. Niestety z resztą też się zgadzam, bo to jest też prawda.
Ale rzeczywiście jedyna poprawa to taka, że Kruczek w przeciwieństwie do swoich poprzedników od razu zareagował.
Za Lepistoe: pamiętamy jak na początku tego roku Małysz męczył się w Harrachovie, o Predazzo nie mówię bo to było niespodziewane zwłaszcza że treningi nie zapowiadały katastrofy, a wręcz zwyżkę formy, albo przed ostatnim TCS.
Pamiętamy jak Tajner nie licząc Liberca zabierał Małysza na wszystkie zawody mimo że ten był w wielkim dołku i dopiero upadek w Salt Lake City to zatrzymał.
Co do Kuttina to można mu właściwie jedynie zarzucić MŚL w Kulm.
(07.12.2008, 23:29)
gregDroga Redakcjo!
mam pytanie: Czy 5 skoczków mmożna byłoby wysłac na konkurs w PŚ (myślę o tych, którzy skaczą w Pucharze Kontynentalnym)? Czy tylko ci, którzy skacza w Pucharze Świata to mogą Ci, którzy sa w kadrze A?
(07.12.2008, 23:07)
tytaaaa nic dodać nic ując. Taka prawda
(07.12.2008, 23:05)