Świetnie dysponowany Rune Velta z pewnością został norweskim bohaterem Vikersund. Gospodarze mistrzostw świata mogą być zadowoleni z występu swoich zawodników. Szczególnie z debiutantów, którzy udowodnili, że są równie wspaniałymi lotnikami, co ich starsi koledzy.
Rune Velta, niespełna 23-letni zawodnik debiutujący w imprezie mistrzowskiej, zdobył dziś srebrny medal i przyznał, że nie spodziewał się takiego sukcesu:
- Jestem bardzo wzruszony. To najwspanialsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłem. Siedziałem tam z moimi myślami, kiedy dotarło do mnie, że Kranjec skoczył bardzo daleko. Wykonałem tylko swoje zadanie - powiedział Rune Velta.
- To jest coś wielkiego i większego, niż nawet marzyłem. Ciężko na to pracowałem - przyznał szczęśliwy debiutant.
Pod wrażeniem osiągnięcia młodszego kolegi był Anders Bardal, który zajął ostatecznie siódmą lokatę.
- To fantastyczne osiągniecie po tym, jak wczorajsza seria została odwołana - powiedział o srebrnym medalu Velty Bardal. - Jestem szczęśliwy, ale wiem, że stać mnie na więcej - dodał lider PŚ.
Dopingujący norweskich zawodników szef norweskich skoków nie krył swojego zadowolenia.
- Jestem bardzo szczęśliwy. To ogromne osiągnięcie - przyznał Clas Brede Braathen.
Z kolei trener norweskiej reprezentacji był pod wrażeniem odporności psychicznej swojego podopiecznego.
- Nawet ciężko zrozumieć, że tak świetnie poradził sobie z presją na koniec. To niesamowite - mówił o sukcesie Velty Alexander Stockl.
Anders Fannemel, kolejny debiutant tych mistrzostw, w pierwszej serii lądował jedynie dwa metry bliżej niż Johan Remen Evensen w ubiegłym roku, dzięki czemu zajmował czwartą pozycję. Niestety, przez gorszy skok w serii finałowej zajął ostatecznie dopiero trzynastą lokatę.
- To było ekstremalne przeżycie, kiedy dostałem podmuch i wiedziałem, że mogę odlecieć. Fantastyczne uczucie - opowiadał o swoim skoku na odległość 244,5 m, Anders Fannemel.
Jutro konkurs drużynowy, podczas którego norwescy zawodnicy będą walczyć o złoto dla siebie i kibiców, którzy już wykupili wszystkie bilety na jutrzejsze zawody. Alexander Stockl poinformował, że Norwegowie wystawią tę samą czwórkę, która startowała w konkursie indywidualnym.