W roku 2015 przypada piętnasta rocznica powstania naszego portalu. W cyklu artykułów, przypominających wydarzenia z przeszłości, czas na piąty tydzień roku...

Co działo się w piątym tygodniu w latach 2000-2014? Zacznijmy od polityki - żeby ten niewdzięczny temat mieć szybko za sobą ;) W 2005 roku opublikowano tzw. Listę Wildsteina, w 2006 Tarja Halonen po raz drugi wygrała wybory prezydenckie w Finlandii.

W tym samym roku ciekawsze wydarzenie mieliśmy jednak na krajowym podwórku: władze trzech partii politycznych (Prawo i Sprawiedliwość, Samoobrona RP i Liga Polskich Rodzin) podpisały tzw. pakt stabilizacyjny. Ceremonia była transmitowana wyłącznie przez TV Trwam (co ciekawe, reporterzy tego nadawcy ostatnio coraz częściej pojawiają się na zawodach w skokach narciarskich).

Kończąc tematy polityczne (choć chyba tutaj wchodzimy już trochę w kronikę towarzyską) - 2 lutego 2008 roku ślub wzięli prezydent Francji Nicolas Sarkozy i włoska modelka, piosenkarka Carla Bruni.

Do najważniejszych wydarzeń ze świata mediów i technologii należy zaliczyć start Facebooka w 2004 roku i premierę systemu operacyjnego Windows Vista (2007), który był kiepskim pierwowzorem solidnej "Siódemki".

Ciekawe wydarzenia mieliśmy również w świecie sportu - w 2012 roku otwarto warszawski Stadion Narodowy, który od tego czasu pełnił przeróżne funkcje - od hali koncertowej i lodowiska przez tor do rajdów samochodowych po basen. Co ciekawe, ta ostatnia rola przypadła mu zarówno zgodnie z intencjami zarządców (jak podczas zawodów windsurfingowych), jak i wbrew nim (w trakcie meczu piłkarskiego).

Bardziej pozytywnie ten okres kojarzy się z naszą reprezentacją piłkarzy ręcznych - w 2007 roku wywalczyli bowiem srebrny medal mistrzostw świata, a dwa lata później - brązowy. Wiemy już, że to nie były ostatnie ich osiągnięcia w zawodach tej rangi :)

Wspomnieć musimy też o śmierci wybitnych, znanych osób - w 2010 roku zmarł Edmund Fetting (to ten pan, który śpiewał o deszczach niespokojnych w każdym odcinku "Czterech pancernych"), dwa lata później - poetka Wisława Szymborska. Z kolei w 2001 roku świat skoków narciarskich stracił Aloisa Lipburgera, ale o tym za chwilę...

30 stycznia 2001 roku Adam Małysz powrócił do Polski po świetnych występach w japońskim Sapporo. Na Okęciu czekała na niego liczna grupa kibiców i dziennikarzy. Skoczek podkreślał wtedy, że skupia się nie na wynikach, a na oddawaniu dobrych skoków - co później słyszeliśmy wielokrotnie. Z kolei Apoloniusz Tajner zapowiadał, że jego podopieczny może skakać na wysokim poziomie przez kilka lat. Miał rację :)

Kilka dni później nasi skoczkowie startowali w Willingen. Tak, to ten pamiętny weekend, kiedy Adam Małysz poleciał na odległość 151,5 metra - w tych zawodach triumfował jednak Ville Kantee. Dzień później to Polak stanął na najwyższym stopniu podium, dwukrotnie latając na odległość 142,5 metra. Nota 316 punktów była wtedy rekordowym osiągnięciem w zawodach Pucharu Świata na skoczniach dużych.

Na starcie w Willingen nie stanął wtedy Dimitrij Wasiliew. Rosjanin miał kłopoty z otrzymaniem wizy, ale jego przerwa przedłużyła się do dwóch lat - próbka pobrana od sympatycznego zawodnika podczas Turnieju Czterech Skoczni wykazała obecność diuretyków. W ten sposób Wasiliew przeszedł do historii jako pierwszy dopingowicz w skokach narciarskich.

W cieniu rywalizacji w Willingen odbywały się mistrzostwa świata juniorów. W Karpaczu w drużynie triumfowali Finowie (Veli-Matti Lindström, Janne Happonen, Kimmo Yliriesto i Akseli Kokkonen), indywidualnie - Veli-Matti Lindström, a na starcie stanęli tacy juniorzy jak Manuel Fettner, Florian Liegl, Rok Benkovic, Tomasz Pochwała, Tomisław Tajner czy Kamil Stoch.

No i na koniec podsumowania 2001 roku smutna wiadomość - powracający z Willingen austriaccy skoczkowie i trener mieli wypadek w Bawarii. Prowadzony przez Martina Höllwartha samochód wpadł w poślizg, a w wyniku dachowania poważnych obrażeń doznał szkoleniowiec Alois Lipburger. Trener zginął na miejscu, natomiast Höllwarth i Andreas Widhölzl zostali lekko ranni.

Pod koniec stycznia 2002 roku Janne Ahonen ogłosił, jakie imię nadał swojemu pierwszemu synowi. Dziś znamy je dobrze, a w najbliższych latach poznamy jeszcze lepiej - Mico Petteri Ahonen radzi sobie na skoczniach coraz lepiej - do tego stopnia, że Janne zakazuje mu startów, żeby pozostać najlepszym w rodzinie ;)

Tymczasem w Norwegii skoczkowie walczyli o tytuły mistrza swojego kraju. Dwukrotnie zwyciężył Anders Bardal, a medale zdobywali także Morten Solem, Lars Bystoel, Jan Ottar Andersen i Bjoern Einar Romoeren.

29 stycznia 2003 zapisał się w historii skoków narciarskich pań - tego dnia po raz pierwszy kobieta oddała dwustumetrowy skok. Na obiekcie w Tauplitz/Bad Mitterndorf dokonała tego dziewiętnastoletnia Daniela Iraschko.

Kilka dni później na tej samej skoczni panowie walczyli w ramach Pucharu Świata - triumfowali Florian Liegl, który wtedy zresztą obchodził dwudzieste urodziny, i Sven Hannawald.

Przełom stycznia i lutego 2004 stał pod znakiem krajowych mistrzostw. W Polsce Adam Małysz dwukrotnie pokonał Mateusza Rutkowskiego, w Słowenii wygrał Robert Kranjec, w Norwegii - Sigurd Pettersen, a w Szwecji - Johan Erikson. Ten ostatni po sukcesie na lokalnym podwórku przymierzał się do pierwszych w życiu lotów narciarskich w Oberstdorfie.

W Polsce coraz częściej mówiło się o tym, że na koniec sezonu współpracę z reprezentacją zakończy trener Apoloniusz Tajner. Trwały spekulacje odnośnie tego, kto może go zastąpić - panowało przekonanie, że będzie to trener z Finlandii. Tommi Nikunen? Mika Kojonkoski? Kari Ylianttila? Ari-Pekka Nikkola? Hannu Lepistö? Wtedy żadna z tych opcji nie została potwierdzona.

W ostatnich dniach stycznia 2005 roku Jarek Gracka (który zresztą dziś powrócił na nasze łamy po wielomiesięcznej nieobecności - zapraszamy do działu blogów) niemal rozwikłał zagadkę związaną z punktacją zawodów Pucharu Świata przed 1990 rokiem - o czym informował na naszych łamach.

Tego samego dnia w Zakopanem mieliśmy nietypowe wydarzenie - na najwyższym stopniu podium w zawodach Pucharu Świata stanęło dwóch skoczków. Zwycięstwem podzielili się Roar Ljoekelsoey i Adam Małysz. Dzień później triumfował już samodzielnie Polak. Co ciekawe, podczas zakopiańskich konkursów po raz pierwszy wśród pięciu sędziów oceniających styl znalazła się kobieta - Odette Bouvard z Francji.

W tamtym okresie polscy działacze z wielkim optymizmem przymierzali się do organizacji mistrzostw świata w Zakopanem w 2011 roku. Plany obejmowały m.in. przebudowę pawilonu pod skocznią czy wymianę wyciągu krzesełkowego na Wielkiej Krokwi. To zostało zrealizowane, ale czempionatu pod Tatrami nadal nie mamy... O ile bowiem skocznia jest na światowym poziomie, a kibiców mamy znakomitych, to problemy z przygotowaniem tras biegowych nie mijają.

W tamtym czasie Zakopane nadal "uczyło się" organizować wielką imprezę sportową. Wybitnie nie radziła sobie z tym ochrona, która utrudniała pracę akredytowanym dziennikarzom czy członkom sztabu szkoleniowego (serwismena naszej ekipy nie chciała wpuścić do... strefy serwisu), ale z drugiej strony nie była w stanie zapanować nad tłumem kibiców. Ci z kolei mieli problemy z dostaniem się na skocznię, bo bramy zostały zamknięte wcześniej niż planowano. Szczęśliwie dzisiaj takich problemów już nie ma :)

Niedzielne zawody w Zakopanem w 2006 roku odbywały się w przygnębiającej atmosferze, związanej z katastrofą budowlaną w Katowicach. Tego dnia triumfował Matti Hautamaeki, natomiast Adam Małysz był dopiero czternasty.

Kilka dni później w słoweńskim Kranju młodzi skoczkowie walczyli o tytuł mistrza świata juniorów. Złoty medal wywalczył Gregor Schlierenzauer, dla którego nie był to ostatni sukces w karierze ;) Podium uzupełnili Jurij Tepes i Andrea Morassi, a czwarte miejsce zajął Łukasz Rutkowski. W drużynie najlepsi byli Austriacy, natomiast Polacy stanowili tło, plasując się na pozycji siódmej.

Walka trwała także w Willingen (Andreas Kofler pokonał Thomasa Morgensterna i Andreasa Kuettela) i Polsce - w wyborach na nowego prezesa Polskiego Związku Narciarskiego największym uznaniem delegatów cieszył się Apoloniusz Tajner.

Na przełomie stycznia i lutego 2007 roku cały czas interesowaliśmy się sytuacją Jana Mazocha po upadku na Wielkiej Krokwi i zastanawialiśmy się, czy Czech powróci jeszcze do skoków. Jak to w Polsce, nie obyło się też bez afery związanej z dotacją na sprzęt, który wykorzystano m.in. do leczenia skoczka.

Rozgrywane w tych dniach zawody Pucharu Świata w Titisee-Neustadt były bardzo udane dla Adama Małysza (31. i 32. triumf w PŚ). Nieco gorzej tamte konkursy wspominają Roar Ljoekelsoey, Anders Bardal i Tom Hilde - skoczkowie z Norwegii zostali zdyskwalifikowani za modyfikacje plastronów (usunęli z nich dolne gumki, co pozwalało im dalej polecieć).

Rok później (2008) Jan Mazoch powrócił do Zakopanego, by wystartować w konkursach Pucharu Kontynentalnego - bez sukcesów (17. i 43. miejsce). Dwukrotnie triumfował mistrz olimpijski z Turynu, Lars Bystoel. Również dwa razy, ale w Pucharze Świata w Sapporo, wygrał Thomas Morgenstern.

W innej rywalizacji zwyciężył Włodzimierz Szaranowicz. Obecny dyrektor TVP Sport otrzymał Telekamerę w kategorii "komentator sportowy".

W 2009 roku w treningach przed zawodami FIS Cup w austriackim Eisenerz doskonale sobie radził ulubieniec kibiców, Radik Żaparow z Kazachstanu. W jednym z konkursów stanął nawet na podium, ale wygrywali Nick Fairall i Stefan Lang. Niemiec gdzieś przepadł, natomiast o Amerykaninie ostatnio dość często informujemy w kontekście jego kontuzji po upadku w Bischofhofen.

Kilka dni później Hannu Lepistö podpisał umowę z Polskim Związkiem Narciarskim - Fin miał opiekować się już nie reprezentacją skoczków, a kadrą jednego zawodnika. W ten sposób powstał od dawna zapowiadany "Team Małysz", w którego skład weszli - oprócz Fina - Robert Mateja i Maciej Maciusiak.

Pozostając przy wątku fińskim - mistrzem Kraju Tysiąca Jezior w 2009 roku został ówczesny specjalista od kombinacji norweskiej. Anssi Koivuranta pokonał wtedy Harriego Olliego i Tamiego Kiuru. Fin tłumaczył wtedy, że chciał... poskakać dla przyjemności i przetestować sprzęt.

Podczas mistrzostw świata juniorów w 2010 roku tytuł wśród dziewcząt wywalczyła Elena Runggaldier, natomiast drużynowo najlepsi byli Austriacy - Polacy (z braćmi Miętusami, Klemensem Murańką i Dawidem Kubackim) zajęli siódme miejsce.

Kilka dni później po raz pierwszy w Pucharze Świata zaczęto uwzględniać przelicznik związany z wiatrem. Nowe reguły były przez jednych chwalone, przez innych - ostro krytykowane. I z biegiem lat nie zmienia się nic ;)

29 stycznia 2011 roku był ważnym dniem dla polskiej reprezentacji skoczków - to wtedy Adam Małysz, Kamil Stoch, Stefan Hula i Piotr Żyła stanęli na podium drużynowych zawodów Pucharu Świata w Willingen, przegrywając jedynie z Austrią i Niemcami. Tego samego dnia w Erzurum Maciej Kot wywalczył srebrny medal Uniwersjady - co powtórzył zresztą na sąsiedniej skoczni 31 stycznia. Z kolei 3 lutego nasi zawodnicy (Maciej Kot, Jakub Kot, Wojciech Gąsienica-Kotelnicki) zajęli drugie miejsce w drużynówce.

Medalu nie udało się za to wywalczyć polskim juniorom w mistrzostwach świata ich grupy wiekowej - Tomasz Byrt, Klemens Murańka, Andrzej Zapotoczny i Krzysztof Miętus ulegli Austriakom, Niemcom i Norwegom. Zwycięzcy wystąpili wtedy w mocnym składzie - reprezentowali ich Michael Hayboeck, Stefan Kraft, Markus Schiffner i Thomas Lackner. W ekipie Niemiec pojawili się m.in. Richard Freitag i Marinus Kraus, a w składzie norweskim wystąpił Anders Fannemel.

2 lutego w Klingenthal swoje drugie pucharowe zwycięstwo mógł świętować Kamil Stoch. Polak najlepiej poradził sobie z trudnymi warunkami, dzięki czemu pokonał Thomasa Morgensterna o zaledwie 0,6 punktu. Siódme miejsce zajął wtedy Adam Małysz, a za nieprawidłowy sprzęt zdyskwalifikoway został Noriaki Kasai.

Podczas gdy Kamil Stoch doskonale sobie radził podczas zawodów Pucharu Świata w Sapporo w 2012 roku (dwa razy stanął na podium, w obu konkursach wygrał Daiki Ito), Simon Ammann ogłosił, że zakończy karierę w 2014 roku - po igrzyskach w Soczi. Co z tych zapowiedzi wyszło - wiemy.

Inny medalista olimpijski, a wtedy już także kierowca rajdowy - Adam Małysz - dołączył do naszej kadry juniorów. Polak został mianowany kierownikiem ekipy na mistrzostwa świata juniorów w Erzurum, a jego obecność miała działać mobilizująco na skoczków (i podziałała, ale o tym jeszcze nie dziś).

W tym samym roku - 2 lutego - zmarł Ingolf Mork. Norweg znany był przede wszystkim ze zwycięstwa w Turnieju Czterech Skoczni w 1972 roku - wtedy trzy pierwsze konkursy wygrał Yukio Kasaya, który jednak wycofał się przed czwartymi zawodami i wrócił do Japonii, by tam przygotowywać się do igrzysk.

Rok później (2013) byliśmy świadkami historycznego wydarzenia, jakie miało miejsce w Harrachowie. Po odwołaniu sobotnich zawodów (wiatr...) w niedzielę odbyły się dwa konkursy. Oba wygrał Gregor Schlierenzauer, a pierwszym z tych zwycięstw poprawił rekord Mattiego Nykänena w liczbie wygranych konkursów Pucharu Świata.

W tym czasie również w Planicy odbywały się dwa konkursy jednego dnia. Walka toczyła się między dwoma Stefanami. Najpierw wygrał Kraft przed Hulą, później Hula pokonał Krafta. O jednym z nich teraz często piszemy "zwycięzca 63. Turnieju Czterech Skoczni", o drugim - nadal "sympatyczny skoczek ze Szczyrku" :)

I wreszcie przechodzimy do roku 2014 - a tutaj nie jest łatwo wybrać najciekawsze wydarzenia (głównie dlatego, że nasza ekipa napisała w tamtym tygodniu aż 74 artykuły). Dlatego spróbuję w telegraficznym skrócie:

Thomas Morgenstern ogłosił, że czuje się na siłach, by stanąć na starcie igrzysk w Soczi. Janne Ahonen czynił starania, żeby do Rosji pojechał z nim jego osobisty trener. Martin Schmitt potwierdził zakończenie kariery. Medale olimpijskie przeszły testy, wytrzymując m.in. ekstremalne różnice temperatur, ciężar ośmiu ton czy kąpiel w szampanie. Adam Małysz zrezygnował z funkcji attache reprezentacji olimpijskiej ze względów formalnych.

Ufff... A to dopiero wstęp - prawdziwe atrakcje zapewnili nam bowiem polscy zawodnicy i zawodniczki. 28. miejsce na zawodach Pucharu Świata w Hinzenbach zajęła wtedy Magda Pałasz - tym samym Polka zdobyła pierwsze w karierze punkty do klasyfikacji generalnej PŚ.

W zawodach tej samej rangi, ale panów - w Willingen - dwukrotnie triumfował Kamil Stoch. Polak tym samym wrócił na pozycję lidera PŚ, a dodatkowo jechał do Soczi jako wielki faworyt.

Z kolei na skoczni w Predazzo rządzili nasi młodzi skoczkowie. Indywidualnym mistrzem świata juniorów został Jakub Wolny. Złoto wywalczył w drużynie wraz z kolegami - Aleksandrem Zniszczołem, Krzysztofem Biegunem i Klemensem Murańką.