To, że w Polsce młodzież jest jedyną nadzieją skoków- wiedzą już wszyscy. To talenty, których zmarnować nam nie wolno. Musimy robić wszystko, aby utalentowani adepci mogli rozwijać swoje pasje. Niestety wszystko idzie w złym kierunku - na przykład zlikwidowanie kadry C. Co teraz będzie z naszymi „nadziejami”? Czy pozwoli się na utracenie wypracowanego potencjału? Czy któryś z „nie-kadrowych” zawodników będzie miał w najbliższym sezonie szansę zaprezentowania się w Pucharze Kontynentalnym? A może to jest powoli początek końca skoków narciarskich w Polsce?

Takie rozwiązanie to jedno z najczarniejszych scenariuszy. Próbuję nie dopuszczać takiej myśli do siebie. Dlatego też po dość długiej przerwie pragnę kontynuować cykl poświęcony naszym młodym polskim skoczkom. W dwóch pierwszych częściach scharakteryzowaliśmy do tej pory Klimka Murańkę, Olka Zniszczoła, Kubę Przybyłę, Tomka Byrta, dalej Pawła Słowioka i Grześka Miętusa. Teraz postawiłam na dwójkę zawodników - Stasia Bielę i Krzyśka Bieguna, którzy także pokazują się z dobrej strony, obecnie na Fis Youth. Postaram się przybliżyć ich sylwetki.

Mimo iż w Polsce rocznik, 1994 (bo w tym roku urodzili się Staszek i Krzysiek) reprezentowany jest przez ponad 450 000 ludzi - taką osobowość, jaką ma Stasiu, nie ma pewnie nikt inny z jego rówieśników- jest jedyny w swoim rodzaju. Staszek to młody, utalentowany skoczek, który swoją przygodę ze sportem zaczął bardzo wcześnie. Jako mały, zaledwie czteroletni Staś, zjeżdżał na nartach, potem przyszedł czas na karate, boks, hokej, piłkę nożną. Zrezygnował, stwierdził, że jego powołanie to skoki narciarskie i kombinacja norweska.
Choć karierę z nartami skokowymi rozpoczął dopiero w 2005 roku, już teraz może pochwalić się pasmem sukcesów. Po roku treningów wygrał Lotos Grand Prix Zakopane - Nieoficjalne Mistrzostwa Świata Dzieci i Młodzieży w skokach narciarskich. Staszek jest Mistrzem Polski w trzech konkurencjach: raz w skokach narciarskich, trzy razy w kombinacji norweskiej i dwa razy w biegach narciarskich. Również sukcesy odnosi w cyklu Lotos Cup. W 2008 roku zdeklasował rywali w swojej kategorii, wygrywając 7 na 8 konkursów, ostatecznie triumfował w całym cyklu! W dwóch pierwszych konkursach tegorocznego cyklu Youth Fis zajał 10 miejsce w Hiza, bardzo dobrą formę przypieczętował stając w Einsiedeln na najniższym stopniu podium.

Krzysiek to także reprezentant rocznika ’94. Mieszkaniec Gilowic trenuje na co dzień w klubie sportowym „Sokół” Szczyrk. W wieku 10 lat zaczął uprawiać skoki narciarskie. Postępy czyni dzięki opiece trenerów- Tadeusza Pawlusiaka i Bronisława Porębskiego. Choć 94 metry- najlepszy rezultat osiągnięty przez Krzysia na skoczni - wydawać mogłyby się niewystarczające do osiągania sukcesów, tak nie jest(!) Zawodnik jest podwójnym wicemistrzem Polski (Mistrzostwa UKS), w klasyfikacji generalnej Lotos Cup w sezonie 2008, stanął na podium u boku Bieli - był trzeci. Równe, dobre skoki Biegun odnotowuje także w tegorocznym cyklu Fis Youth. W Hinterzarten i szwajcarskim Einsiedeln zajął dwukrotnie czternaste miejsca.

A teraz coś dla lubiących wywiady. Zapraszamy do lektury rozmowy z Krzyśkiem i Staszkiem.

Skokinarciarskie.pl: To, co pokazaliście do tej pory na Fis Youth utwierdziło mnie w przekonaniu, że przedstawienie kibicom waszych sylwetek jest po prostu konieczne. Bijecie samych siebie. Nie ma drużyny, która mogłaby zagrozić Polakom w tych rozgrywkach. Jak to skomentujecie?

Krzysiek Biegun: Po prostu, mamy dobrych trenerów. Z mojej strony jak na pierwszy raz poszło mi dobrze, jestem zadowolony z moich skoków.

Staszek Biela: Jesteśmy drużyną o pełnej mobilizacji i myślę, że jak tak zostanie to czeka na nas jeszcze więcej wspaniałych sukcesów.

Skokinarciarskie.pl: Staszek, Krzysiek, Klimek Kuba i Olek w czołówce PŚ w przyszłości? Marzenia realne?

Krzysiek Biegun: Mam nadzieje, że te marzenia są realne, będziemy się starać, aby do tej czołówki PŚ się dostać.

Staszek Biela: Myślę, że każde marzenie jest realne.

Skokinarciarskie.pl: Między konkursami w Hinterzarten i Einsiedeln był mały odstęp czasu, do pokonania wiele kilometrów…

Krzysiek Biegun: Wymęczyliśmy się troszkę. Jazda do Niemiec była najgorsza, bo jechaliśmy w dzień. Potem z Niemiec do Szwajcarii było fajnie - bo tylko 2 godziny. A jak jechaliśmy do domu, całą noc spaliśmy, to ”luzik”.

Skokinarciarskie.pl: Staszku, droga choć męcząca opłacała Ci się! W Einsiedeln stanąłeś na podium. Jak wpłynęła na Ciebie ta lokata?

Staszek Biela: Ta męcząca podróż bardzo się opłacała, ponieważ poskakałem sobie na innych skoczniach. Bardzo się cieszyłem, że byłem 3. w Einsiedeln, bo moje skoki na treningach nie były takie dobre, a na zawodach pokazałem klasę.

Skokinarciarskie.pl: Z których skoków wliczających się do cyklu Fis Youth jesteście najbardziej zadowoleni?

Krzysiek Biegun: Moje skoki zarówno w Szwajcarii jak i w Niemczech były dobre, ale bardziej zadowolony jestem ze skoków w Niemczech.

Staszek Biela: Zdecydowanie bardziej cenie moje występy w Szwajcarii.

Skokinarciarskie.pl: Seniorzy LGP traktują w większości jako trening, przygotowanie do Pucharu Świata. Dla was występ na arenie międzynarodowej w Fis Youth, to rzecz, którą traktujecie na poważnie. Jak przygotowujecie się do letnich startów?

Krzysiek Biegun: Na pewno są to dla nas ważne zawody, w których chcieliśmy wypaść jak najlepiej. Czeka nas dużo treningów.

Staszek Biela: Do letnich zawodów przygotowujemy się na sali- tak samo jak do zimowego sezonu. Lato ja akurat traktuje jak zabawę- ten czas jest przeznaczony na doskonalenie techniki, siły odbicia i wytrzymałości. Zima jest dla mnie bardziej ważna.

Skokinarciarskie.pl: A jak na treningi młodego skoczka reagują rodzice? Są z was dumni, że macie zacięcie do sportu? Czy boją się o was i woleliby, żebyście spełniali się tylko i wyłącznie w roli ucznia ciągle siedzącego przy książkach?

Krzysiek Biegun: Po prostu rodzice nam bardzo pomagają, dzięki rodzicom jeździmy na treningi i możemy uczestniczyć w każdych zawodach, wiąże się to także z finansami i strachem rodziców, ale są oni dumni z moich osiągnięć.

Staszek Biela: Rodzice cieszą się, że spełniam swoje marzenia. Martwią się jednak, gdy wykończony wracam z treningu.

Skokinarciarskie.pl: Wakacje dobiegły końca. Jak spędziliście letni czas? Co robiliście w wolnych chwilach?

Krzysiek Biegun: W wolnych chwilach gram w siatkówkę, w piłkę nożną i chodzę na basen.

Staszek Biela: Mój letni, wakacyjny czas spędziłem w większości na treningu, ale miałem również czas na rozrywkę. W wolnych chwilach lubię jeździć na cross’ie, chodzić w góry, grać w tenisa ziemnego oraz w piłkę nożną.

Skokinarciarskie.pl: Co uważacie za swój największy, dotychczasowy sukces? Bardzo dobre występy w Fis Youth, postawa na Lotos Cup, czy może coś innego?

Krzysiek Biegun: Za swój sukces uważam zawody w uks-ach w zimie w Zakopanem, gdzie zdobyłem 2 miejsce w swojej kategorii wiekowej jak również 3 miejsce w Lotos grand prix w Zakopanem.

Staszek Biela: Najbardziej jestem zadowolony z moich skoków na Lotos Cup w tym sezonie. Mam również wiele innych bardzo dobrych sukcesów, nie tylko w skokach, ale i w biegach narciarskich np. byłem pierwszy na Mistrzostwach Polski W kombinacji norweskiej byłem 2. na Mistrzostwach Świata dzieci w Niemczech, 1. na Mistrzostwach Polski w Zagórzu. Byłem również mistrzem polski w skokach narciarskich.

Skokinarciarskie.pl: Życzę wspaniałych sukcesów, żeby wasze dotychczasowe osiągnięcia zostały pomnożone przez jakąś wielką liczbę. W imieniu redakcji dziękuję za poświęcony czas i trzymam za was kciuki. Powodzenia;-)

Staszek Biela: Ja również dziękuję. Pozdrawiam kibiców i czytelników Skokinarciarskie.pl. Proszę trzymać za mnie kciuki. Zapraszam was na moją stronę internetową www.stanislawbiela.pl

Krzysiek Biegun: A ja nie dziękuję, żeby nie zapeszyć.

Wywiad przeprowadziła Anna Pietrzak.