Nie ma wątpliwości, że polscy skoczkowie zdominowali weekend ze skokami w Engelbergu. Na szczególną pochwałę zasługują Kamil Stoch i Jan Ziobro, którzy dwukrotnie stanęli na podium.
Po wczorajszej drugiej lokacie i objęciu prowadzenia w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata dzisiaj Stoch stanął na najwyższym stopniu podium:
- Bardzo się cieszę ze zwycięstwa i tego, że noszę żółty plastron lidera. Jestem bardzo dumny, że poszedłem w ślady Adama Małysza, jednego z najlepszych skoczków - i w ogóle sportowców - w historii.
Znakomite występy tuż przed świętami i bardzo równa forma prezentowana przez Stocha sprawiają, że stał się jednym z pretendentów do triumfu w Turnieju Czterech Skoczni:
- Już przed tym weekendem byłem wśród faworytów TCS, to dla mnie nic nowego. Teraz czeka mnie krótka przerwa w startach, później powrócimy dobrze przygotowani na TCS - stwierdził Stoch, nawiązując do wyśmienitych występów Polaków.
Z kolei Jan Ziobro po wczorajszej wygranej ponownie stanął na podium - tym samym potwierdził, że nie było to dziełem przypadku.
- Przed dzisiejszym konkursem nie czułem szczególnej presji - przyznaje. - W pierwszym skoku nie poszło mi zbyt dobrze na progu, w drugiej serii wszystko poszło doskonale.
Czy jednak zawodnik WKS Zakopane wie, czego może się spodziewać po powrocie do kraju?
- Po moim wczorajszym zwycięstwie rozmawiałem przez telefon z mamą - powiedziała, że w Polsce dużo się dzieje - cieszył się Janek.