Władimir Biełousow pochodził z okolic Leningradu. Jako dziecko zaczynał od uprawiania gimnastyki, później doszły skoki narciarskie. Ostatecznie zdecydował się na karierę skoczka jako szesnastolatek.
Jego droga ku mistrzostwu nie była łatwa. Zaledwie rok przed olimpiadą był tylko 16. na Mistrzostwach ZSRR, nie mógł więc liczyć na awans do kadry olimpijskiej. Znakomite wyniki pojawiły się dopiero krótko przed igrzyskami, kiedy wygrał zawody z okazji otwarcia K-70 w Kirowsku, będące pierwszą próbą przedolimpijską. Następnie wygrał w mieście Gorki, dobrze prezentował się w Czechosłowacji i Niemczech, a na zawodach o Puchar Przyjaźni w Wysokich Tatrach wygrał dwa konkursy z trzech. Było wyraźnie widać, że znalazł się w czołówce, jednak aby pojechać do Grenoble, musiał pokonać jeszcze jedną przeszkodę. Biełousow był żołnierzem i wisiała nad nim kara dyscyplinarna za trzykrotne samowolne oddalenie się z jednostki... Dowódca jednostki nie chciał przystać na jego wyjazd, ostatecznie musiał interweniować generał. Do papierów młodego żołnierza-sportowca wpisano, że powodem jego nieobecności w jednostce były treningi...
W konkursie na dużej skoczni w Grenoble prowadził po pierwszej serii dzięki idealnemu lądowaniu. W drugiej skoczył tak daleko, że gratulowano mu zwycięstwa przed wyświetleniem wyników. Sam Biełousow długo nie mógł uwierzyć, że został mistrzem olimpijskim. Później nie odniósł już większych sukcesów. Jego wielka forma przyszła w tym jednym momencie, w zimie 1967/68, aby pozwolić mu zostać mistrzem.
informacje FIS, infosport.ru - Emu, fot. -