Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

O Janne Ahonenie pisaliśmy często, co niektórzy mieli nam za złe, i z pewnością - ku niezadowoleniu niektórych - napiszemy jeszcze nie raz. Tym razem skupimy się jedynie na krótkim podsumowaniu kariery sportowej - ponieważ trudno jest napisać coś więcej w chwili, kiedy trudno jest w ogóle uwierzyć w decyzję o końcu owej kariery. Jak ciężko było podać tę decyzję do wiadomości publicznej, przekonał się sam Janne, któremu nagle w trakcie konferencji prasowej zabrakło słów i musiał odczekać chwilę wzruszenia, zanim mógł kontynuować. Czy jest się czemu dziwić? Zostawiał za sobą szesnaście lat w Pucharze Świata, a w sumie ponad dwadzieścia lat skakania na nartach - i w dodatku jest to kariera, jaką poszczycić mogą się naprawdę nieliczni.

Pierwszym medalem, jaki Janne Ahonen przywiózł z zawodów międzynarodowych, było złoto Młodzieżowych Mistrzostw Skandynawii, zimą 91/92. Już rok później, jako piętnastolatek, zadebiutował w Pucharze Świata (Ruhpolding) i na domowej skoczni w Lahti zdobył pierwsze punkty pucharowe. Zapisał na swoje konto również złoty medal Mistrzostw Świata Juniorów (Harrachov), który to wyczyn powtórzył rok później (Breitenwang). Sezon 93/94, w którym odniósł swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo (Engelberg), zakończył jednak już na dziesiątym miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - i tę dziesiątkę miał opuścić już tylko raz. A później przyszły kolejne sukcesy...

Janne Ahonen startował w Pucharze Świata przez szesnaście lat i przez osiem sezonów stawał na podium klasyfikacji końcowej. Jest to niekwestionowany wyczyn i kolejny dowód na to, co wiele razy powtarzano w kwestii tego zawodnika: niesamowitą stabilność formy i niezmienne trzymanie poziomu. Dwukrotnie Janne odbierał Kryształową Kulę (03/04 oraz 04/05), dwukrotnie był drugi i czterokrotnie trzeci. Odniósł 36 zwycięstw pucharowych i 105 razy stawał na podium. Jest też autorem najróżniejszych rekordów: liczby zwycięstw w sezonie, liczby zwycięstw pod rząd, liczby zdobytych punktów, rekordów skoczni... ale sam zawsze mówił, że rekordy są dla statystyków.

Kolejnym dowodem na ową fantastyczną równość jest historyczne pięć zwycięstw Janne Ahonena w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni. Niemal każde z tych zwycięstw budzi emocje - podczas pierwszego (98/99) nie triumfował na żadnym z czterech obiektów; drugi (02/03) wygrał pomimo upadku w Ga-Pa; trzeci (04/05) przypadł na czas najbardziej fenomenalnej formy Fina, któremu prognozowano zwycięstwo we wszystkich czterech konkursach; czwarty Turniej (05/06) wygrał ex aequo z Jakubem Jandą (jedyny przypadek w ponad 50-letniej historii imprezy); piąte zaś zwycięstwo świętował... na trzech skoczniach.

Janne Ahonen nie zdobył nigdy indywidualnego medalu olimpijskiego, jednak jego dorobek w imprezach mistrzowskich jest nie do pogardzenia. Złoty krążek z Trondheim (1997) był zaskoczeniem także dla samego dziewiętnastolatka, jednak złoto z Oberstdorfu (2005) było ukoronowaniem wybornego sezonu, a także symbolem zwycięstwa z długą chorobą - i nie mogło trafić na lepszą szyję. Wtedy Janne zdobył także brąz, który został znacznie lepiej przyjęty niż brąz sprzed czterech lat (Lahti 2001). Z mistrzostw lotów Janne przywiózł dwa srebra (1996, 2004) oraz dwa brązy (2000, 2008). Medali drużynowych ma w sumie jedenaście - ze wszystkich kategorii.

Najbardziej śmiałe fińskie gazety piszą o Janne Ahonenie jako o najlepszym fińskim skoczku. Znajomi ze środowiska skokowego nazywają go perfekcjonistą z nigdy nie słabnącą motywacją do treningów i nieustannym poczuciem celu. Wielokrotny Mistrz Finlandii przez lata swoich startów pozostał skromnym człowiekiem, który przyjmował sukcesy ze spokojem i jako zapłatę za ciężką pracę i nigdy nie robił wokół siebie szumu. Jako człowiek, Janne zakończył karierę sportową równie skromnie; jako skoczek - w blasku chwały. Odszedł wciąż zdolny wygrywać, jak wygrywał zaledwie trzy tygodnie wcześniej. Zapytana o największy w moim odczuciu sportowy triumf Janne Ahonena, z pewną przewrotnością wymienię właśnie jego zwycięstwo na Puijo w Kuopio - na skoczni, która poddała mu się na samym końcu.

Janne Ahonenowi dziękuję za dziesięć lat wzruszeń.
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« marzec 2008 - wszystkie artykuły
Komentarze
Fin
W 10 cyklach pucharu świata Ahonen zwycięża z Małyszem 10 :4.Małysz tylko 4-krotnie był wyżej od fina w końcowej klasyfikacji.Ahonen dla mnie jest 2 skoczkiem legendą po Nykenenie
(03.05.2008, 13:27)
fannka janka
TO prawda Janne zawsze byl skromny.W tym roku w Zakopanem miałm przyjemnosc Go spotkać.Nie odmówił nam autografów...byl bardzo miły...nie boi sie ludzim jak inni;woda sodowa tez nie uderzyła mu do głowy. Na zawsze pozostanie moim idolem.
(18.04.2008, 13:05)
Patryk Drozd
szkoda ze nie jestes z polski powodzenia na emerytury


(31.03.2008, 17:25)
Kuba Chorąży
Żegnaj Mistrzu Finlandii
(31.03.2008, 09:45)
magda
Dzieki z wszystko Janne i powodzenia!
(29.03.2008, 16:45)
kosiarz
jane i adam są spoko
(29.03.2008, 10:50)
fan skoków
@Lintunia
Ok, tylko pytam.
@Bartt
Pewnie masz rację, niewiele się różnimy.
Pozdrawiam.
(29.03.2008, 00:06)
marmi
Ale szumu narobił Ahonen odchodząc! Będzie mi go brakowało, choć nie byłem jego fanem to czapka z głowy...
Do pewnego stopnia zgadzam się z Bartem, ale ja bym powiedział, że to najlepszy, najsolidnieszy rzemieślnik i jako takiego uważam go za najlepszego skoczka Pucharu Świata w historii. Dodam, że zacząłem skoki oglądać od igrzysk w Sarajewie (oczywiście w ograniczonym dostępnym w TVP zakresie), także pamiętam Nykaenena, Weissfloga, Fijasa czy choćby Eddie Edwardsa :)
(28.03.2008, 22:54)
Quavertone
@Jaro
Było tak od razu!
Zdrowie Aho!
(28.03.2008, 15:56)
Jaro
No dobra, niech już mu będzie. Skoro odchodzi, to mogę zdobyć się na odrobinę uznania : ) Niech będzie, że Ahonen jest czwartym najlepszym skoczkiem w historii. A co mi tam!
(28.03.2008, 15:12)
Quavertone
@Spartakus
Wybacz.
O sobiście podziwiam odwagę w głoszeniu tego poglądu. Mi mój obecny (mizerny, bo mizerny, ale zawsze) stan wiedzy o skokach nie pozwala stwierdzić, że Ahonen jest lepszy od Nykaenena i Małysza, biorąc pod uwagę zdobyte trofea, wyniki i statystyki. Już prędzej mógłbym się zgodzić, że razem tworzą po prostu grupę wybitnych osobowości w tym sporcie, z których każdy z nich coś do niego wniósł.
(28.03.2008, 11:50)
uskotko
a, to sorry.
(28.03.2008, 11:36)
spartakus
Otóż ja to twierdzę cały czas - a poza tym jeżeli bierzemy pod uwagę jak długo startował, to działa to właśnie na jego korzyść, bo kto "wytrzymał tyle czasu "w okolicy szczytu" luz na szczycie?
(28.03.2008, 11:25)
Quavertone
@uskotko
Dokładnie :D Najlepsze jest to, że wszyscy widzą Aho w najlepszej czwórce, ewentualnie piątce, ale jeszcze nie widziałem, żeby ktoś zdobył się na stwierdzenie, że Ahonen to lepszy skoczek od Nykaenena czy Weissfloga :D
(28.03.2008, 08:21)
uskotko
no ale kto mówi, że Ahonen to najlepszy skoczek wszech czasów??? Jakoś nie zauważyłam takich stwierdzeń, więc tym bardziej nie rozumiem tego usilnego udowadniania, że nim NIE jest...
(28.03.2008, 06:16)
Bartt
@Quavertone, fan Skoków

Z tymi kilkunastoma to przyznaje się, przesadziłem, pierwsza dziesiątka jak nic, może nawet pierwsza piątka... Na pewno nie jest jednak tym NAJlepszym i to właśnie staram się dowieść. To że zdobył najwięcej punktów i najwięcej razy był na podium jeszcze go takim nie czyni. Trzeba patrzeć troszkę szerzej, brać pod uwagę jak długo startował, jakich miał rywali, jaki potrafił szykować formę na najważniejsze imprezy (MŚ, IO). W sumie im dłużej dyskutujemy, tym bardziej dochodzę do wniosku, że nasze punkty widzenia nie są wcale aż tak rozbieżne, a nasze argumenty nie wykluczają się nawzajem... Pozdrawiam!
(28.03.2008, 00:29)
racja
haha - Indor- popieram. niezle sie mozna usmiac :) Czas pokaze.
(27.03.2008, 22:39)
Lintunia
@fan skoków
Kolejny raz powtarzam, że Jussi zakończy swoją karierę podczas rozpoczynających się jutro w Kuusamo Mistrzostw Finlandii :)
(27.03.2008, 21:49)
spartakus
Oczywiście w większości zgadzam się z przedmówcami, ale dla mnie i tak Janne pozostanie najwybitniejszym skoczkiem z wielką klasą:)
(27.03.2008, 20:49)
Quavertone
@fan skoków
No właśnie - dobrze, że wspomniałeś o tym incydencie Małysz Vs Hannawald w Willingen, czy wobec tego 3 KK należała się Małyszowi słusznie? :) Gdybać można długo :)
(27.03.2008, 20:31)
fan skoków
@Quavertone
Tak się pytam bo w Planicy powiedział że najprawdopodobniej to zrobi i nic więcej na ten temat nie słyszałem czy zrobił tak.
@Bartt
Też i dobrze można powiedzieć, że w sezonach 2000/2001, 2001/2002 i 2006/2007 to Ahonen był bez formy. A co do sezonu 2003/2004, to przypomnę ci że sezon wcześniej Hannawald 7 razy wygrał, a Małysz 3. W dodatku konkurs w Libercu się nie odbył, w Willingen wszyscy wiedzą co się działo, a w Oslo przerwano II serię gdy prowadził Hannawald. Problemy z aurą są wpisane w ten sport i tego nic nie zmieni. Czy Ljoekelsoey napewno by wygrał w Oberstdorfie tego nikt nie wie, Ahonen dzień wcześniej był 2, tak samo nie wiadomo czy inne konkursy by wygrał, a odwoływane były głównie na początku sezonu kiedy jeszcze się nie wyklarowała czołówka. Też i dobrze można powiedzieć że sędziowie zabrali 2. miejsce Ahonenowi w Lahti to jest 40 pkt. Ahonen zasłużył na wygraną, problemy z aurą są wpisane w ten sport, a nie mówimy o pojedynczym konkursie tylko o całym sezonie. Dla mnie nie zasłużyłby gdyby np. sędziowie maczali w tym palce.
Pozdrawiam.
(27.03.2008, 20:13)
Quavertone
@fan skoków
Z tego co wiem, Jussi zakończył karierę.
(27.03.2008, 19:47)
Quavertone
@Bartt
Ależ Ahonen jest według mnie na czwartym miejscu po Nykaenienie, Weissflogu i Małyszu. Kilkunastu lepszych skoczków to przesada.
Z ta aurą to masz rację, choć wiele osób twierdziło potem, że ta sama aura pozbawiła Ahonena złotego medalu IO w Turynie ;-)
Wiem, że nie jesteś antyfanem Aho, @indorkiem się nie przejmuję od ponad 2 lat, bo jest takim nieszkodliwym śmiesznym pajacykiem, szkoda tylko, że jeszcze tak wiele osób reaguje żywiołowo na jego posty, z czego pewnie ma niesamowity ubaw pijąc tego swojego szampana (bezalkoholowego ofcoz). A Ty prezentujesz solidny poziom argumentacji, więc dyskusje z Tobą to czysta przyjemność. Pozdrawiam.
(27.03.2008, 19:45)
fan skoków
Wiecie kiedy się dowiedziałem o końcu jego kariery? Tuż przed obejrzeniem filmiku na którym były jego rekordowe skoki z Engelbergu i Willingen ciekawy zbieg okoliczniści. A co do Janne, paradoksalnie nie licząc TCS 2004/2005 nigdy nie był faworyytem nr 1 do wygrania gdy wygrywał. Pamiętam sezon 1998/1999 i TCS nie mogłem się pogodzić z tym że przegrał Schmitt, a wygrał Ahonen przed Kasaim, szczerze właściwie tych 2 znienawidziłem teraz obu lubię, a Janne polubiłem w kryzysowym sezonie 2001/2002. Swoją drogą patrzcie Schmitt i Ahonen niegdyś wielcy rywale, a teraz Schmitt nie potrafi zakwalifikować się do "10". Tylko że to Schmitt ma złoto olimpijskie, a Ahonen nie, a wszystko to przez 0,1 pkt. Będzie mi brakować Janne a jeszcze bardziej drużynie fińskiej, która nie ma w tej chwili mocnego 4.

A tak apropos czy Jussi Hautamaeki w końcu zdecydował się czy skończy karierę? Ktoś wie? Wiem że miał to w planach.
(27.03.2008, 19:41)
Bartt
"Do tych 12 zwycięstw nie mógł dotrwać nawet Morgi, mimo że w tym sezonie był fenomenalny".
No tak, tyle że jak napisałem, w owym sezonie 2004-05 Hannawalda już nie było, Małysz, Schmitt czy Peterka byli bez formy, a Funaki czy Goldberger byli u schyłku kariery, więc nam się Ahonen "rozhasał". Bo nie było już tych 'wielkich". A i tak większość z tych 12 konkursów wygrał minimalnie, nie to co Małysz czy Goldberger w swoich najlepszych sezonach, którzy gromili rywali różnicą 20 czy 40 punktów...

"D alej, zgodzę się z opinią, iż zdarzyło mu się, że nie potrafił nawiązać skutecznej pogoni, np. za Jandą, ale sam Janda pod koniec sezonu wtedy w formie też nie był!"

Tym gorzej świadczy to o Ahonenie...

"A dwa sezony wcześniej Janne odparł przecież ataki Ljoekelseya i zdobył pierwszą KK."

To że obronił przewagę nad Ljoekelsoeyem w sezonie 2003-04 to nie jego zasługa, tylko aury, przez którą odwołano parę konkursów, kiedy Ljoeki był w formie, a Ahonen nie. Wystarczy żeby w Oberstdorfie podczas lotów odbyły się 2 konkursy, a nie jeden i Ahonen kuli by na pewno nie zdobył. Poza tym to Ljoekelsoey z 7 zwycięstwami + podwójnym mistrzostwem świata w lotach był bohaterem tamtego sezonu, a nie Janne, który w całym sezonie wygrał tylko 3 konkursy. A więc kolejne potwierdzenie mojej tezy - równa forma, zawsze dobry, ale rzadko najlepszy. Będę się tego trzymał...

P.S. Widzę, że będziesz bronił swojego idola i masz do tego prawo. Ja mam nieco odmienne zdanie, ale w sumie zgadzamy się co do tego, że Ahonen to bez wątpienia wielka postać i obu nam będzie go bardzo brakowało. Na prawdę, nie jestem antyfanem Ahonena, jak indor czy kilku innych forumowiczów.Uważam tylko, że nie jest wcale tym najlepszym w historii, że było co najmniej kilku, jeśli nie kilkunastu, lepszych od niego. Co nie zmienia faktu, że bardzo go lubiłem i szanowałem i też czuję żal, że odchodzi...
(27.03.2008, 19:32)
fan skoków
@Bartt
Właśnie dlatego był jednym z najlepszych skoczków, bo potrafił się utrzymać na topie tyle lat, czego nie potrafili Schmitt, Peterka Funaki, tym właśnie się wyróżnia i to świadczy o jego wielkości. No a co do tego że jak wygrywał do kiedy inni byli bez formy- trochę to dziwne dla mnie. Ja inaczej na to patrzę każdy z wymienionych miał taki moment kiedy był nie do pokonania. Sezon 2004/2005- to wszyscy byli bez formy, że ich Ahonen ogrywał jak chciał i kiedy chciał, no właśnie nie.
(27.03.2008, 19:31)
:P
Clio namieszałaś z tymi 10 latami :PPP
Ja mu dziękuję za 15 lat, bo tyle czasu należał do czołowki!
(27.03.2008, 19:20)
spartakus
@ Bartt
Mówisz o innych wielkich...
A który "przetrzymał" innych(jak piszesz) i nadal był w stanie wygrywać?
Nie mów, że Janda momentalnie stał się najlepszy, bo TCS wygrali ex equo.
Powtarzam jeszcze raz: często przez jeden malutki podmuch wiatru zamiast 1 jesteś 2 lub 3. Ale żeby obok tej granicy "najlepszości" być 105 razy... To już absolutny fenomen.
(27.03.2008, 19:16)
Quavertone
@Bartt

Masz częściowo rację, ale do tych 12 zwycięstw nie mógł dotrwać nawet Morgi, mimo że w tym sezonie był fenomenalny. Zresztą niby razem ze Schlierim zdominowali sezon, ale kiedy Janne zapragnął wygrać z nimi w TCS, to jakoś mu się udało i to odrobił wielką stratę z pierwszego konkursu, kiedy wielu już z góry zakładało wygraną T.M.
Dalej, zgodzę się z opinią, iż zdarzyło mu się, że nie potrafił nawiązać skutecznej pogoni, np. za Jandą, ale sam Janda pod koniec sezonu wtedy w formie też nie był! A dwa sezony wcześniej Janne odparł przecież ataki Ljoekelseya i zdobył pierwszą KK...
A że przegrywał? Przegrywali chyba wszyscy wielcy...

Janne Ahonen jest na pewno w czwórce najwybitniejszych zawodników wszech czasów i na pewno zgodziliby się ze mną i skoczkowie, i trenerzy. I nazywanie go rzemieślnikiem myślę jest jednak krzywdzące, bo nikogo innego z aktualnie skaczących (poza Małyszem) nie można nazwać takim profesjonalistą i skoczkiem urodzonym po to, by skakać, niż jest nim właśnie Janne.

PS. Spójrz teraz na Schmitta i Małysza, przypomnij sobie, jak karierę kończył Funaki. Czy Małysz ciągle wygrywał? Nie... ale to nie czyni go od razu rzemieślnikiem...
(27.03.2008, 17:23)
myszka55.sabcia
indor jak tak czytam twoje posty to sie plakac chce...ze smiechu:P buahah
(27.03.2008, 14:59)
andy
Indor jest prze-typ
(27.03.2008, 14:52)
Bartt
@spartakus, quavertone

No jeśli się startuje tyle lat to i cały czas jest się w wysokiej formie, to nic dziwnego, że się aż tyle wygrywa. Z drugiej strony jednak na ponad 100 miejsc na podium, "tylko" 36 zwycięstw. A więc procent marny. Poza tym Ahonen nie potrafił nawiązać walki z żadnym z wielkich, których napotykał w swojej karierze. Był ogrywany przez Bredesena, Goldbergera, Peterkę, Funakiego, Hannawalda, Schmitta, Małysza. Owszem, zawsze był w czołówce "obok nich" i pod tym względem jego dokonań nie neguję, ale jednak każdy z nich go pokonywał. Dopiero kiedy wszyscy wymienieni albo zakończyli kariery, albo po prostu z racji wieku lub innych wypadków losowych nie byli już w formie, Ahonen osiągnął swoje najlepsze wyniki. Można powiedzieć "wyczekał" ich wszystkich, wykazując się niesamowitą cierpliwością, bo niejeden skoczek po tylu latach nieudanych prób wygrania PŚ już by się poddał. I za to należą mu się słowa uznania. Ale już kiedy tylko formę złapał taki Janda, momentalnie Janne przestał być tym najlepszym. Co nie zmienia faktu, że ciągle był w czołówce. Tak więc powtarzam "zawsze dobry, ale rzadko najlepszy". Tak zostanie przeze mnie zapamiętany.
(27.03.2008, 14:48)
Sadzio105
Indor,twoje wypowiedzi nie są godne nawet 10-latka
(27.03.2008, 13:52)
grzeeech
Ludzie, on nie umarł !!! Tylko postanowił rzucić to wszystko aby być przy rodzinie :-) Czytając niektóre komentarze mam wrażenie że jestem na jego pogrzebie. Więcej optymizmu i dystansu. Show must go on... ;-)
(27.03.2008, 13:04)
Lintunia
Wszyscy sportowcy twierdzą, że łatwiej jest się wdrapać na szyt, a niżeli się na nim utrzymać. Janne się to udawało przez 15 lat, więc można być tylko pełnym podziwu dla tego zawodnika...
(27.03.2008, 10:26)
Quavertone
@Bartt

Zgodzić się z Tobą raczej nie mogę. Weź pod uwagę jego miejsca na podium (ponad 100) oraz rekord 12 zwycięstw w jednym sezonie, co do medali IO to ma drużynowe. Albo bierzemy pod uwagę całość kariery, albo skupiamy się tylko na indywidualnych osiągnięciach, ale będą to informacje niepełne.
Poza tym Aho odchodzi będąc w formie. Możnaby więc sobie jeszcze pogdybać, ile mógłby wygrać do IO w Vancouver...
(27.03.2008, 10:18)
Lintunia
Szczerze mówiąc to dopiero teraz dociera do mnie co się stało. Ogarnia mnie niewyobrażalna pustka. 16 lat wzruszeń i radości z sukcesów, ale także łez po rzadkich porażkach (najwięcej w sezonie 2006/2007) i teraz, nagle, wszystko się skończyło. Zakończyła się również pewna epoka w historii tego sportu. Bez Janne już nic nie będzie takie same... Jednak możliwe, że za ok. 10 lat znów ujrzymy triumfującego Ahonena, z tym, że nie będzie to Jasiek, a jego syn Mico, który w opini wielu ma talent jeszcze większy od swego ojca.
Trzymam kciuki za Janne by odnalazł się w nowym dla niego świecie, świecie bez skoków.
(27.03.2008, 09:41)
fankaa skokow
Biedny Janu$$ on jest super naprawde Wielki tyle,co on zdobyl w swojej karierze to innym sie nawet nie marzy takie cos.
(27.03.2008, 09:33)
spartakus
O tym, kto był najlepszy świadczy liczba punktów(według mnie). Gdyby miał więcej farta, mógłby dzisiaj tryumfować klasyfikacji zwycięstw.
(27.03.2008, 08:31)
indor
"Na myśl o Ahonenie przychodzi mi do głowy określenie "solidny rzemieślnik". Zawsze dobry, ale rzadko najlepszy. "
Zgadzam się w 100%
(27.03.2008, 08:21)
grzeeech
Poczytałem te wasze komentarze i jakbym nie oglądał wiadomości to odniósł bym wrażenie że Janne Ahonen właśnie umarł i go opłakujecie. To dla niego koniec pewnego etapu a początek innego. Nie róbmy z tego takiej tragedii chłop poprostu miał już dość ciągłego przebywania z dala od rodziny i rzucił to wszystko. Ja tam mu życze powodzenia i kto wie czy nie wychowa swoich następców :-)
(27.03.2008, 07:58)
Bartt
Moim zdaniem Ahonen to nie jest aż taki wybitny skoczek za jakiego wszyscy go uważają. Na pewno nie jest tym najlepszym w historii. Owszem, równość formy ma niesamowitą i pod tym względem bije wszystkich na głowę. 15 sezonów pod rząd w pierwszej "15", z czego tylko raz poza "10", ośmiokrotnie na podium klasyfikacji generalnej. To robi ogromne wrażenie. Z drugiej strony jednak w ciągu tych piętnastu lat dobrego, równego skakania, "tylko" dwa Puchary świata i "tylko" 36 pucharowych zwycięstw, Piszę tylko, bo Matti Nykaenen na swoje 46 triumfów pracował ledwie 10 sezonów, a Adam Małysz wygrał 38 konkursów na przestrzeni 11 (choć tak naprawdę sześciu) lat. Do tego dochodzi brak medalu olimpijskiego i też "tylko" 2 razy był mistrzem świata, na bodaj 18 konkursów w których startował (i w każdym z nich należał do faworytów - patrz miejsce w generalce). Na myśl o Ahonenie przychodzi mi do głowy określenie "solidny rzemieślnik". Zawsze dobry, ale rzadko najlepszy. Co nie zmienia faktu, że bardzo będzie mi go brakowało...
(27.03.2008, 01:22)
spartakus
Szkoda, że nigdy nie zdobył medalu olimpijskiego-mogł tego dokonać choćby w Turynie, ale i w Vancouver, ale gdyby pozostał... Może zaczęła by się medialna nagonka za brak formy, zarzucano by mu, że nie zakończył kariery... I i tak by odszedł, ale bez blasku tylko w pogardzie i niewdzięczności. Poświęcił niepewne przyszłe sukcesy. Tylko nieliczni potrafią to robić.
(26.03.2008, 23:00)
FAN ADAMA MAŁYSZA
Kiedy przed dwoma laty, po Igrzyskach w Turynie na stronie konkurencji zostawiłem esej "Samotność długodystansowca" nie pomyślałem nawet przez chwilę, że widokiem Janne na skoczni będzie mi dane cieszyć się jeszcze ledwie dwa sezony. W tym wszystkim cieszy jedynie to, że właśnie w tym ostatnim, jak pokazała historia, sezonie Janne zdołał osiągnąć przeszło sto miejsc na podium, a przecież jak wszyscy wiemy jako jedyny z Wielkich był tego bliski, mimo że po nieudanych Igrzyskach w Turynie nikt nie wróżył mu już powrotu na szczyt. I mimo że nie był to szczyt absolutny, to jednak dane mu było potwierdzić to, że to właśnie on, nie zaś Weissflog, jest królem TCS, że to wreszcie on wśród wszystkich najwybitniejszych w historii od początku do końca przebogatej kariery prezentował równą, a przede wszystkim wysoką formę.

Janne, cóż rzec... szkoda, że nie doczekałeś do Vancouver... wielka szkoda. Kariera Ahonena to jeszcze jeden dowód na to, że w życiu nie można mieć wszystkiego. Wielki Janne odchodzi bez olimpijskiego krążka... może to czas na refleksję dla tych wszystkich, którzy gotowi są przekreślić lata zwycięstw Małysza, jeśli ten nie przywiezie im za dwa lata olimpijskiego złota. "Im", nie zaś sobie, albowiem dla siebie zarówno Janne, jak i Małysz zdobyli już wszystko...

Piszę jakoby w gorączce, wciąż szczypiąc się na oślep, że pierwszy kwietnia jeszcze nie nadszedł, dlatego też przepraszam wszystkich, jeśli wyjątkowo tym razem chaotyczna składnia uniemożliwia im przeczytanie moich "trzy po trzy" ze zrozumieniem...

Poz drawiam,
FAM
(26.03.2008, 22:03)
korniszon
Jedyne co mozemy zrobic to podziekowac Janne za tak wspaniala kariere i za niesamowite wzbogacenie historii skokow. Na zawsze pozostanie niepokonany i co do tego chyba nikt nie bedzie miec watpliwosci. Decyzją o zakonczeniu kariery tylko udowodnil, ze byl, jest i bedzie jednym z najlepszych i najinteligentnijszych skoczkow:)

a co do komentarza @indora to teraz nie ma juz znaczenia czy lubisz Janne, czy nie... Teraz nalezy po prostu go docenic. A, uwierz, jest co doceniac...
(26.03.2008, 21:57)
paulka_ammannka
SCHODZI ZE SCENY NIEPOKONANY !
Szkoda , że już nigdy nie zobaczymy Cie u nas w Zakopanem :(
To wielka strata dla skokow .
Zawsze gotowy by walczyc , zawsze silny , zawziety, zdeterminowany .
Janne DZIEKUJEMY za te wszystkie lata w ktorych budowales historie skokow . Zapisujesz sie na jej kartach jako niesamowity zawodnik i czlowiek :)
WIELKIE DZIEKI za te emocje jakich nam dostarczales !
(26.03.2008, 21:48)
lukaszbarszcz1988
Nie pozostaje mi powiedziec ze jest mi bardzo smutno :(
wiem ze to banal,ale powiem to...
Bez niego skoki nie beda juz tym samym.Jane zawssze pozostanie wielki!
(26.03.2008, 21:34)
spartakus
@ indor
Powiem tyle - jesteś jakimś wyjątkowo głupim prymitywem, skoro wchodzisz na stronę, na której nie podobają się się redaktorzy. Owszem, możesz Jannego go nie lubić za to, że nosi takie okulary i ma włosy takiego koloru, ale z takimi opiniami to piwsko w łapę, przed telewizor i razem z rodziną pokroju kiepskich komentować ile wlezie. Ale wierz mi - to prawdopodobnie największy skoczek w historii, świadczy o tym choćby ilość podiów w generalce i poszczególnych konkursach. A ilu skoczków potrafiło zakończyć karierę stojąc na pudle? A z takim talentem to ci się dziwię że marnujesz czas i kłócisz się z takimi idiotami jak my i wchodzisz taką durną stronę zamiast od razu na Mickiewicza isć.

A poza tym "Masce" wielka pustka zostanie...
(26.03.2008, 21:30)
fino-fago
@ indor
gratuluje polotu poetyckiego niskich lotów a tak w ogóle to idź sie zabawkami pobaw bo człowieka trafia jak czyta takieidiotyzmy na temat jednego z najwybitniejszych skoczków w historii. Takie "ja lubie tego, a tego nie, bo... nie" jest żenujące. Nie rozumiem tylko czemu nie jesteś w stanie docenić klasy mistrza...
(26.03.2008, 21:00)
fino-fago
Jak obejrzałam tą konferencję i Janka z trzęsącą się brodą to sama zaczęłąm ryczeć jak bóbr :( zgadzam się z przedmówcami, iż karierę zakończył prawdziwy fenomen jednak pocieszeniem jest styl w jakim to uczynił. "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejśc niepokonanym" i on właśnie pozostanie zapamiętanym takim niepokonanym w pamięci kibiców. A tak na marginesie mówiąc może następcą okaże się jego latorośl - Mico :) Miło by było usłyszeć jeszcze nazwisko Ahonen wymieniane wśród zwycięzców.
(26.03.2008, 20:54)
uskotko
fajne.
(26.03.2008, 20:48)
necik20
Nadal nie mogę w to uwierzyć .........NIE!!!JANNE!!!BŁAGAM NIE!!!
Jest dla wielu niedoscignionym wzorcem.Bez JANNE życie i skoki nie maja sensu. JANNE dziękuje za to ze moje życie dzięki Tobie było piekne!!!Ale teraz jaka pustka zostanie w świecie skoków i w moim zyciu...Byłam uzalezniona od niego, a teraz?
Ps. Szacunek za podjęcie takiej decyzji. Ja bym sie nie odważyła "trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejśc niepokonanym..."
DZI ĘKUJE!!!
(26.03.2008, 20:46)
indor
Taaaaak, jasne.
Nagle wszyscy kochają miszcza Janne.
Podobnie było z Hannim - jak odwiesił narty, nagle wszyscy zaczęli go kochać i podziwiać.
Ja nie będę hipokrytą - cieszę się, że odszedł i cieszyć się będę.
Zresztą znacie moje zdanie.
Ale, żebyście nie było takie złe,
napisałem wierszyk na cześć mruka:

Cieszą się indory i na wsi i w mieście,
że Mruk swą karierę zakończył nareszcie.
Modlitwy zostały więc wysłuchane -
napiszę to krótko - żegnaj miszczu janne.
Ten wiersz podpisuję, niech dobrze policzę - ja,
Zenon i Hubert - szczęśliwi kibice.
I tak sobie myślę wznosząc szampana -
czy przyszłość bez mruka nie jest świetlana?

Fajne, nie?
(26.03.2008, 20:45)
Natusia2162
Janne lubił namieszać w każdym z konkursów. Chociaż nie przepadałam za nim, to jednak będzie mi go brakowało. To wielkiej sławy skoczek. Życzę mu wszystkiego najlepszego:*
(26.03.2008, 20:31)
Alex
Ciężko mi wyobrazić sobie skoki narciarskie bez Niego...:( bez Jego, jakże uroczej, "kamiennej twarzy"...bez jego radości po oddaniu dobrego skoku...bez jego ATOMICów...:( bez jego, rzadkiego a jakże prawdziwego i szczerego, uśmiechu...bez Naszej "Maski"...

Ale dziękuję Mu za każdy oddany skok...za każdy uśmiech i mrugnięcie na wizji (choć to nie do mnie ;)) za WSZYSTKO... i oczywiście życzę mu wszystkiego najlepszego, powodzenia w życiu i spełnienia jeszcze niespełnionych marzeń oraz zdrowia, o którym zawsze wspominał...:)

Dziękuję...za Wszystko...:*

Nasz Jedyny i Wyjątkowy...:)
(26.03.2008, 20:31)
adagio28
Cóż można powiedzieć?? Jedyny i niepowtarzalny. Mistrz i to wielki. Jak to się często słyszało: dominator i żywa legenda w jednym. =) Takie talenty nie zdarzają się często, ale cóż... Można by pisać i pisać... Ale po co? =) Ja tam nigdy nie zapomnę, co dla tego sportu i Suomi zrobił i za to mu chwała!! Ukłony i podziękowania!!! Za co? Za to, co w skokach najpiękniejsze. Oby znalazł się godny następca i aby to, czego dokonał nie poszło na marne. Może za kilkanaście lat znów usłyszymy nazwisko Ahonen?? ;) Oby! Powodzenia i samych sukcesów!!! ;) ;*******
(26.03.2008, 20:22)
Rafcio
Janne twoja decyzja, ale przynajmniej w świetnym stylu zakończyłeś karierę.
(26.03.2008, 20:21)
misz
Cóż... Coś się kończy... Coś się zaczyna... Dla mnie Ahonen był jednym z trzech najlepszych skoczków wszechczasów. I tylko szkoda trochę, że nie zobaczymy na igrzyskach "pojedynku starców".

Sza cun! Szacun! Szacun!
(26.03.2008, 20:14)
maja88
Bardzo dobre pdsumowanie.
Ogromne podziękowania dla Ahonena za to wszystko, czego dokonał przez te wszsytkie lata!
(26.03.2008, 20:12)
krwisty
Umarł król niech zyje król nic dodać nic ująć.Osobiście nie żal mi że odchodzi bo na kazdego przychodzi pora,dorosły jest wie co robi wie czego chce i takla była jego suwerenna decyzja.Płakać po nim nie zamierzam ,choć skoczkiem był najprzedniejszej klasy,szczególnie podobał mi sie w tym sezonie,a wiecie czemu Bo potrafił śmiać sie i cieszyć z wygranych i pokazywać to,czego we wcześniejszych latach mu brakowało.Ta zmiana podejścia w okazywaniu emocji mogła zwiastować własnie tą decyzje o odejsciu ze skoków.Ciekawe kiedy w Finlandii wykluje sie podobny talent?Także ja po tobie Jasiek nie będę rozpaczał lecz miło wspomne twa wieloletnią kariere,która jako szablon i przykład służyć ludziom skoków powinna.Idż Jasiek i zyj sobie juz innym spokojniejszym żywotem i przemierzaj w dobrobycie drogę jaka sobie sam teraz wyznaczysz.
(26.03.2008, 20:08)
Quavertone
I jeszcze raz Kiitos. Brak słów, aby opisać to, co zrobiłeś dla skoków Janne :(
(26.03.2008, 19:39)
Lintunia
Ehh... z rozpaczy zaczęłam objadać się słodyczami...
Chciałoby się krzyknąć: Janne wróć!!
(26.03.2008, 19:25)
Kate
@indor:
weź to zatrzymaj dla siebie, ok ?? inny sądzą inaczej !

----------------- ------------------------------ --------------------
ale pieknie to ostatnie opisane to o skoczni Pujio :(
(26.03.2008, 19:19)
Mart
piekne podsumowanie, gratuluje Clio tak napisanego newsa, bo na koniec lezka w oku sie zakrecila <a nie zdarza mi sie to za czesto>
przyznam, ze nie umiem sobie wyobrazic skokow bez Janne, ale coz wszystko sie zmienia, chociaz jedno jest pewne odkad pamietam odkad zdarzalo mi sie ogladac skoki on zawsze byl :) jedno wielkie kiitos Janne!

@indor coz szkoda slow na taki idiotyzm, nie umiesz nawet przyznac wielkosci zawodnikowi, ktory wpisal sie na zawsze w historie skokow, zalosne, ale coz twoj wybor...ale moglbys chociaz nie obrazac osoby, ktora dla tego portalu zrobila bardzo wiele i ktorej nawet nie znasz
(26.03.2008, 19:14)
Gumiak
Chce jeszcze pogratulować tej stronie świetnych artykułów xD
(26.03.2008, 19:00)
Nestea
i co tu powiedzieć ?

; (( ; ((
(26.03.2008, 19:00)
Rafał
Janne nieodchodż
(26.03.2008, 18:59)
Orlo
@indor
gratuluje głupoty...
(26.03.2008, 18:53)
szlirinka
Dziekujemy Mu za to co zrobił dla skoków, i musimy uszanowac Jego decyzję... :)
(26.03.2008, 18:48)
olo
@uskotko
Po co banować? Niech się dalej ośmiesza.
(26.03.2008, 18:41)
antonia
to sie nazywa kariera ponad 20 lat ze skokami w tym 16 w WC - pogratulowac wytrwalosci i cierpliwosci ;)
(26.03.2008, 18:41)
Kiki
Janne ... Juz 3 raz dziś plakałam z jego powodu. Ale trochę sobie teraz odpocznie ;)
(26.03.2008, 18:33)
Jurek
Ahonen to jedyny skoczek,który wygrał w XXI wieku Kryształową Kulę,a który już nie skacze.(W XXI wieku Kulę wygrali:Adam Małysz,Janne Ahonen i Jakub Janda).
Szkoda że zakończył karierę.
(26.03.2008, 18:33)
Fan Adasia Małysza
jakie smutno,raczej dobrze,że Janne Ahonen zakończył,chociaż,nie wyprzedzi Adama Małysza,Mattiego Nykaenena w wygranych konkursach,nie życze przecw Ahonenowi złego :).
(26.03.2008, 18:31)
Lintunia
@Quav
No i skoku z Willingen na oficjalnie 152 metry, choć w rzeczywistości było to ze 3 m dalej :P

Ja dziękuję Janne za 16 lat... Kiitos paljon...
(26.03.2008, 18:29)
emem
smutno sie zrobilo:( tyle lat mu kibicowalam... ehhh Janne powodzenia!
(26.03.2008, 18:20)
Quavertone
Brakowałoby tu jeszcze wymienienia jego słynnego skoku w Planicy, wszyscy przeżyli wtedy moment najpierw uniesienia, a potem grozy. A widok Jussilainena podbiegającego do kolegi z drużyny i machającego ręką Janne na noszach... bezcenne ;)
(26.03.2008, 18:09)
Quavertone
Hehe, a na SNC widzę nadal karmi się te same trolle :D I po co?

A co do artykułu, właśnie to jest najlepsze, że na samym końcu Janne wygrał na skoczni, za którą nigdy nie przepadał i która mu nie "leżała" :D
(26.03.2008, 18:03)
Aguś
Wielka szkoda i wielka strata. Jane zapisał wielkie karty w historii skoków i jest Mistrzem przez duże M:) Czasami drażnił mnie jego ponury sposób bycia, ale przez to zaskakiwał nas swoim entuzjazmem czy małym uśmiechem... Szkoda będzie Mi go brakować w przyszłych sezonach...
(26.03.2008, 17:56)
giyan
świetny artykuł! to lepsze niż statysyki w tabelkach:)
@indor
a Ty sobie leć kupić butelkę kolejnego szampana zamiast głupoty wypisywać...;/
(26.03.2008, 17:53)
uskotko
Halo, Redakcja! Nie można kogoś zbanować za debilizm??? Bo słuchać się nie da!
(26.03.2008, 17:49)
Luk
Indor wymroziło ci mózg? Przecież to mistrz taki jak Małysz.
(26.03.2008, 17:47)
indor
Janne Ahonen nie zdobył nigdy indywidualnego medalu olimpijskiego

I tak juz zostanie NA WIEKI WIEKÓW AMEN.
(26.03.2008, 17:43)
lilcia
No cóż - wszystko jest napisane. Znamy jego osiągnięcia.
Jeszcze raz ogromne podziękowania i uszanowanie! ;)
=D
(26.03.2008, 17:43)
indor
Ooo tylko tyle??
Spodziewałem się elaboratu..
Wreszcie skończą się zachwyty redaktorki Clio nad miszczem Janne. Ciekawe na kogo się teraz przerzuci??
A pisać w przyszłym sezonie to będziecie o młodych wilczkach z Austrii. A o Mrukowatym??
Hmm, pewnie Clio będzie nas zadręczać bzdurami typu - mrukowaty wygrał w Dragstarach, czy coś w tym stylu..
Chciałbym zobaczyć jej minę, jak miszcz Janne mówił, że kończy ze skokami.
Pisałem już, jak bardzo nsię cieszę, że go więcej nie zobaczę na skoczni??
Baaaaaaaaaaaaaa aardzo ;D
(26.03.2008, 17:41)
Gumiak
Szkoda troche Ahonena :/
(26.03.2008, 17:33)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Kariera Janne Ahonena
Kariera Janne Ahonena

Kariera Janne Ahonena

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich