Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
kwiecień 2024
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Tytuł niezbyt precyzyjnie oddaje procentowy udział zawodów, które już się odbyły w stosunku do tych, które przed nami, ale przecież nie o to chodzi. Praktycznie każdy sezon dzieli się na dwie, nierówne, części. Pierwsza zawsze kończy się konkursem w Bischofshofen.

Jedno jest pewne. Czas, który upłynął od początku sezonu jest na tyle długi, a ilość rozegranych konkursów na tyle duża, że nie pokuszenie się o jakąś, mniej czy bardziej pogłębioną, analizę tego co się do tej pory stało w sezonie wyglądałoby zgoła na unik. Nie chcąc być o to posądzonym nie pozostaje człowiekowi nic innego jak zająć w sprawie stanowisko.

No to tak: dobrze to nie wygląda. Oczywiście z naszego, polskiego, punktu widzenia. Zarówno jak chodzi o samego Małysza (takie zjawiska analizuje się z reguły osobno) jak i resztę zawodników. Są dwa czynniki, które decydują o moim (a pewnie i nie tylko moim) niezadowoleniu. Forma i wyniki zawodników oraz polityka kadrowa czyli obsada miejsc na poszczególne zawody. Ponieważ nie da się tych rzeczy czasami od siebie oddzielić będzie o nich mowa równolegle. Ale przynajmniej spróbujmy zacząć od punktu pierwszego. Takie pojęcie jak "forma" wydaje się w tym sezonie w naszej kadrze czymś dość abstrakcyjnym. I to wbrew wyjątkowo szumnym zapowiedziom sztabu szkoleniowego przed samym sezonem.

Jeżeli chodzi o Małysza to rezultaty jakie osiągnął do tej pory w tym sezonie są drugimi najgorszymi w jego karierze od czasu, kiedy stał się najlepszym skoczkiem świata. Gorzej skakał tylko w sławetnym sezonie 2005/06, kiedy to było „sićko dobzie” tylko wyników nie było. W każdym z pozostałych sezonów Adam stał już w tym „stadium rywalizacji” (zerżnięte z red. Snopka – przyznaję się bez bicia, ale nie mogłem sobie odmówić) przynajmniej dwa razy na podium. Teraz, między nami mówiąc, nie miał na to nawet specjalnych widoków. No, może w Garmisch, ale też nie na pewno. Ci, którzy twierdzą, że sytuacja jest podobna do tej z początku zeszłego sezonu – mylą się. Moim zdaniem przynajmniej. Tam Adam bywał na podium i miał sporego pecha, tutaj jego pech nie jest większy od pecha innych, a osiągane wyniki są jednak znacznie słabsze. Tam były przebłyski geniuszu, teraz nie było tego w żadnym z konkursowych skoków. Miejsca są w sumie całkiem przyzwoite i chyba lepsze od jakości tegorocznego małyszowego skakania. Na 11-cie konkursów był w końcu 8 razy w 10-tce, w tym dwa najwyższe miejsca (5 i 6) zajął w zawodach rozgrywanych w ostatnich dniach. Więc na mój nos coś się zmieni. Na lepsze. I to w niedługim czasie. O Małysza się nie boję.

Gorzej z resztą. Stoch, po wydawałoby się powrocie do przyzwoitego skakania, zaczął w T4S skakać ze skoku na skok coraz gorzej. Poza nim nie widać zawodnika, który mógłby w jakiś cywilizowany sposób prezentować nasz kraj w PŚ. O ile mogę częściowo zrozumieć trenerów przy trwaniu w permanentnym wystawianiu młodego Kota, choć naprawdę nie wiem dlaczego po tylu niepowodzeniach nie obsadza się nim PK zamiast PŚ (bo chyba nie po to, żeby mu pokazać ile dzieli go od Schlierenzauera?) to zupełnie nie pojmuję dlaczego w zawodach tak wysokiej rangi z uporem godnym lepszej sprawy reklamuje się takich zawodników jak Marcin Bachleda. Przy całym szacunku dla tego zawodnika on nie nadaje się , co wielokrotnie przez lata udowodnił, do skakania w I lidze. Co najmniej od lat czterech. Bitych. Tak jak nie nadają się do tego już Mateja, Skupień, a nawet Śliż. Cała czwórka (a szczególnie właśnie Marcin) byłaby w tym sezonie niezwykle pożyteczna skacząc w niektórych (powtarzam: niektórych, nie wszystkich) konkursach PK. Po to, byśmy mieli w kolejnych periodach możliwość obsadzania PK większą ilością zawodników. Zresztą swoją przydatność w PK Bachleda udowodnił również w bieżącym sezonie. To nie. W sytuacji kiedy tracimy jakże ważne miejsca w pierwszej 50-tce CRL do Japonii zamiast Śliża, Skupnia (jak kontuzjowany albo bez formy to może za niego jechać Mateja) i dwóch młodych działacze PZN wysyłają na atrakcyjną wycieczkę członków swoich rodzin. Członkowie ci zdobędą na Hokkaido w bardzo słabo obsadzonych konkursach po kilka punkcików i znów przez rok będzie powód do trzymania ich przy korycie. W tym czasie pewnie parędzieści punkcików więcej zdobyliby wyżej wymienieni, co pozwoliłoby im utrzymać się w 50-tce i utrzymać limity. A starty np. Rutkowskiego, Huli i Żyły (niech jadą w 5-ciu, są przecież chyba 3 konkursy i można balansować zawodnikami w zależności od sytuacji i rezultatów uzyskanych w pierwszych konkursach) mogłyby w znacznym stopniu przybliżyć zwiększenie limitów. Bo wszyscy trzej, mimo że dalecy od swojej optymalnej formy i strasznie ostatnio kibiców zawodzą, są o niebo lepszymi skoczkami od „delegatów” PZN-u.

Skoro padły kolejne nazwiska. Rutkowski, Hula i Żyła to od prawie roku już wielkie rozczarowania. Ale widać, że w PK zaczynają sobie radzić. Żyła i Rutkowski mają już za sobą w tym sezonie miejsca w pierwszej 10-tce COC-u. I tą drogą trzeba zacząć iść! Co z tego, ze w połowie sezonu? Postawić na COC! Niech startuje ich dużo. Przez to zwiększą się ( a przynajmniej mogą zwiększyć) limity. A jeśli Kamil będzie kaleczył w PŚ to tez do PK! Bo tu, jeśli się wprowadzi do czołowej 50-tki rankingu dużo skoczków to może być właśnie wspaniały poligon. A na PŚ Adam i ci, którzy akurat są niepotrzebni, żeby zdobywać dla Polski punkty w PK. Nie zapominajmy o najmłodszych. To, co pokazali w tym tygodniu Murańka i Miętus jest godne wielkich braw. 13-latek ma na rozkładzie Widelca! I to nieważne, że Austriak w słab(sz)ej formie. To obrazuje skalę talentu tego malucha.

I jeszcze jedno. Nie może być tak, że nie wykorzystujemy możliwości jakie mamy co do obsady europejskich konkursów. Jeszcze zrozumiałbym to w PŚ, gdzie nie mamy odpowiedniej jakości zawodników. Ale brak naszych skoczków w Engelbergu to naprawdę strzał we własne kolano. Pytanie czemu to ma służyć? Czy PZN-owi aby na pewno chodzi o rozwój tej dyscypliny sportu? Bo niektóre decyzje są w tym kontekście rzeczywiście niezrozumiałe.

Są jeszcze inne zawody. Jest Puchar Alp, jest FIS-Cup. Trzeba zapewnić naszym ciągły udział w tych zawodach. Przecież Kubacki, Byrt, Kowal, Słowiok też gdzieś muszą skakać. Bo od siedzenia w zimie na przyzbie talenty się nie rozwiną.

Teraz o czymś milszym. Zgadłeś, drogi czytelniku. Przechodzimy do zagadnień zagranicznych. Znajdujemy się we wspaniałym momencie sezonu. O ile jego początek wydawał się przynudnawy ze względu na, co by nie powiedzieć o przyczynach tego stanu rzeczy, straszliwą hegemonię Morgensterna, Schlierenzauera i (w mniejszym znacznie stopniu) ich kolegów z drużyny, to teraz wydaje się, że nastąpił koniec „austriackiej tyranii”. Pojawił się ktoś, kto uzmysłowił podopiecznym Pointnera, że aż tak dobrzy jak to wynika z ich dotychczasowych rezultatów, a jeszcze bardziej butnych wypowiedzi, to oni nie są. Oczywiście formy nie traci się w tydzień. Tym bardziej pieczołowicie zdobywanej i gromadzonej. Morgenstern i spółka jeszcze długo w tym sezonie będą pewnie zaznaczać w tym peletonie swoją obecność. Ale pokuszę się o prognozę. Pierwszych skrzypiec to oni już w tym roku nie zagrają.

Nie widać co prawda w tej chwili (oprócz Ahonena oczywiście) kogoś, kto mógłby ich zdecydowanie pogrążyć, ale niektóre znaki na ziemi i niebie sugerują, ze forma Rosjan, Ammanna czy Neumayera może w najbliższym czasie jeśli nie gwałtownie wzrosnąć to ustabilizować się na poziomie tej z T4S. A są jeszcze Adam Małysz (cały czas czekam na zbliżający się szybkimi krokami wybuch gejzera) i nieobliczalni Vikingowie. Nie mogę sobie wyobrazić, żeby do końca sezonu Ljoekelsoey tak kaleczył a Romoeren był tak zmienny jak panienka. Do obrony przed spodziewanym atakiem norweskich dziennikarzy nie wystarczą Kojonkoskiemu Hilde i Bardal. Tym bardziej, że ich potencjalne możliwości wydają się być jednak nieco mniejsze. Tylko patrzeć jak spuści ze smyczy Jacobsena. Tylko czy młody Norweg da w tym sezonie radę? Jak nie to Kojo będzie się musiał w końcu zastanowić czy nie zrobił błędu nie decydując się na  trenowanie od następnego sezonu przyszłego polskiego mistrza olimpijskiego. No. Ma chłop problem. Ale sam sobie zgotował ten los.
Typuj wyniki i wygrywaj nagrody!
« styczeń 2008 - wszystkie artykuły
Komentarze
Polonus
@Kensington
Nie masz racji co do oceny końcówki sezonu 2005/06. gdyby Aho był wtedy w takiej formie jak chocby teraz, juz o sezonie 2004/05 nie wspominając, to zdobyłby Puchar w cuglach. jego problem polegał na tym, że pod koniec sezonu mimo, ze janda był juz cieńki to Fin byl jeszcze słabszy. Zamiast wygrywać konkursy błakał sie po 2-giej, a nawet (Lillehammer) 3-ciej 10-tce. I dlatego przegrał. Mimo, ze Janda zdobył w ostatnich 5-ciu konkursach tylko 88 pkt. A Ahonen zaledwie 78. czyli de facto 10 stracił. A sezon przegrał o 127. Więc e cuglach to powinien wygrać. Ale po prostu spuchł.
(11.01.2008, 23:02)
Kensington
Patrząc tylko i wyłącznie na aktualną formę zawodników można przypuszczać, iż o zwycięstwo w całym cyklu walczyć będą głównie Ahonen i Morgenstern. Obaj wspaniale prezentują się na skoczniach, przy czym Ahonen jest jednak bardziej stabilny. Czy uda mu się zredukować stratę do Austriaka? Niewykluczone, że tak się właśnie stanie. I tego mu z całego serca życzę.
Warto jednak przypomnieć sytuację sprzed dwóch sezonów, kiedy to Janda (podobnie jak teraz Morgenstern) już na wstępie "zafundował" sobie tak druzgocącą przewagę nad konkurentami, że nikomu (nawet Ahonenowi) nie udało się go dogonić i Janda mógł wręcz "odpuścić" sobie kilka ostatnich konkursów.
Rok temu również mieliśmy bardzo emocjonującą sytuację: łeb w łeb (albo narta w nartę) szli po zwycięstwo Schlierenzauer z Jacobsenem, typowani także na faworytów do złotego medalu Mistrzostw Świata. A jak to się skończyło, wszyscy wiemy: obaj wyjechali z Japonii z pustymi rękami (kosztem Ammana i Małysza), żaden z nich nie zdobył także kryształowej kuli, która powędrowała w ręce Adama. Można oczywiście przypuszczać, iż z podobną sytuacją będziemy mieli do czynienia również w tym sezonie i że zarówno Ahonen, jak i Morgenstern nie zdobędą medali na MŚ w lotach. Sądzę jednak, iż tak jak Jacobsen przed rokiem, tak i Fin z Austriakiem w obecnym sezonie będą walczyć do samego końca, aż do finałowego konkursu. Czy do walki włączy się ktoś trzeci? Czy będzie to akurat Małysz? To, czego dokonał w końcówce sezonu 2006/2007 było chyba szokiem i wielką niespodzianką dla wszystkich. Teoretycznie "nic dwa razy się nie zdarza", ale jak wiemy, teoria z praktyką mają często niewiele wspólnego.
Skoki są nieprzewidywalną dyscypliną i dlatego nie chciałbym bawić się w proroka - nie będę zatem nawet próbował wskazać potencjalnego zwycięzcy całego cyklu. Mogę mówić jedynie o swoich pobożnych życzeniach: a moje życzenia i nadzieje wiążę z Jankiem i Adamem.
(11.01.2008, 15:15)
lucius

Proszę nie mieć pretensji do A.Małysza.Wydaje mi się.że on już dużo i tak naskakał się w swoim życiu.Czepcie się innych a od niego WARA.Nawet jak mu nie idzie to i tak jest najlepszym polskim skoczkiem.
(09.01.2008, 22:35)
Polonus
@nebbia
Ale masz wydzior:))
(09.01.2008, 14:36)
daf
@Fanka
Dzięki, nawzajem. Jak już pisałem wcześniej - całkowita przyjemność jest po mojej stronie :)
(09.01.2008, 14:30)
Fanka
@ daf
A duże pozdrowienia masz ode mnie!
(09.01.2008, 14:13)
daf
@nebbia
Oczywiście. Zrobiłem to celowo, ale cel osiągnięty - buziaki dostałem :)))
(09.01.2008, 14:07)
nebbia
@daf... poczuję , ze mój krzyk został usłyszany dopiero wówczas jak np Miętus pojedzie za Pochwałę , czy Tajnera... A Kot? Powinien też wyjeżdżać jak Miętus! Taka zamiana zupełnie mnie nie satysfakcjonuje. Nie o to chodziło i wiem, że z Twojej strony ten wpis to taka przekora :)))) Buziaki!
(09.01.2008, 13:43)
daf
@nebbia
Zdaje się, że usłyszano Twój krzyk - do Włoch zamiast Kota jedzie Miętus.
(09.01.2008, 13:31)
nebbia
Artykuł tego autora - jak zwykle- świetny (głęboki ukłon Marku!) @Patryk ZG ... Popieram Cię w całości. Dla mnie niezrozumiałe jest odstawianie na boczny tor Krzyska Miętusa. Niby zawodnik kadry A, ma za sobą ewidentne sukcesy, gdzie pokazał, że ma talent, potencjał i przygotowanie.. i co? I skazany jest na wycieranie się na sali gimnastycznej i od czasu do czasu zaliczenie jakiejś skoczni bez większego znaczenia. Tymczasem wokół słychać tylko biadolenie, że sam Adam Małysz skoków nie pociągnie. No oczywiście, że nie pociągnie! To tylko człowiek, którego czas sportowy kiedys się skończy! A tymczasem młode zaplecze zostanie zmarnowane, zapomniane w imię wycieczek "bardziej zasłuzonych zawodników".... Ręce opadają. Po co sie robi w takim razie takie imprezy jak MP? Co to jest? Igrzyska dla tłumu? Myslałam, ze to jakis sprawdzian dla zawodników, z którego decydenci wyciągną adekwatne do wyników wnioski. Naiwnośc mojego rozumowania powaliła mnie w momencie usłyszenia kto jest w kadrze na wyjazd do Japonii... Jak długo taka sytuacja będzie bezkarnie nas wszystkich kłuła w oczy? Czy potrzeba z naszej strony jakiś desperackich działań, czy też może decydenci sami się opamietają? W to drugie przestałam juz wierzyć....
(09.01.2008, 13:12)
Glon
4 miejsce Adama wyniknęlo głównie z warunków. Fakt, Adam sobie dobrze poradził, ale w "normalnych" warunkach byłby maksymalnie 8. W czteraech konkursach zdobył 128 pkt, a w 50 Turnieju, będąc też 4 w generalce, 214 do Pucharu.
(09.01.2008, 10:21)
daf
@Fanka
Cała, nieukrywana przyjemność - po mojej stronie.

PS. Rzadziej ostatnio się udzielasz, sesja za pasem?
(09.01.2008, 10:20)
Fanka
@ daf
Bardzo dziękuję za słowa otuchy. Sama też pozdrawiam ;-)
(09.01.2008, 10:07)
Daria
Za czasów gdzie " sićko bylo dobrze " :))
było owiele gorzej z Adamem, nawet nie moge o tym mysleć kiedy został całkowicie wycofany z TCS,
obecnie zajął 4 miejsce w tym turnieju, to nie jest zle.
Jego skoki były różne, od bardzo dalekich do złych, ale liczy się rezultat 4 miejsce to dobre miejsce.
Brakuje tak niewiele, może mały szczegół, który pozwoli mu juz niedługo wskoczyc na podium.
Wiem, ze to kwestia czasu, tak się stanie.
Ale nasi pozostali zawodnicy ? Co z nimi ?
Gdzie ta druzyna? Narazie ich nie widać, poza pojedyńczymi skokami Kamila, które miał naprawdę dobre, nie mamy nic.
(09.01.2008, 09:46)
PatrykZG
Małysz nie może ciągnąć całe życie polskich skoków ! To nie jest robot, moim zdaniem skacze i tak dobrze, ciągle jest w 10tce.

Niestety, zarówno jak i w żużlu, tak i w skokach, zarząd musi skrupulatnie niszczyć pracę trenerów i skoczków.
Czy ktoś może mi wyjaśnić kilka spraw....

1 Dlaczego na TCS nie pojechał Miętus ??
2 Czy obsada 4tego zawodnika na PŚ odbywa się poprzez losowanie ?
3 Dlaczego trzeci zawodnik w Polsce czasami tylko jest puszczany w COC ?? Czy chcecie zabić w nim ambicję, tak jak to robiliście skrupulatnie przez wiele lat z innymi zawodnikami ?
4 Kadrę na Japonię uważam po prostu za bandytyzm. Utwierdziliście mnie w przekonaniu, że absolutnie się nie nadajecie na swoje funkcje, było by najlepiej dla WSZYSTKICH gdybyście podali się do dymisji, bo nawet w żużlu nie ma takich nieudaczników jak wy.
5 Dlaczego robicie zawsze inaczej, niż ludzie tego chcą ?? I zawsze na tym gorzej wychodzicie. Chcecie ludziom pokazać, że to wy macie władze i od was wszystko zależy ? Wynikami dostatecznie dużo razy to pokazaliście.


Kto jest za CAŁKOWITĄ wymianą PZN, proszę o wpis. Ratujmy polski sport.
(09.01.2008, 09:24)
daf
@Fanka
Co prawda nie na moje słowa otuchy czekałaś, ale i to nie do pogardzenia :)
(09.01.2008, 08:56)
daf
@Fanka
Już spieszę. Ljoekelsoey, jak uczą lata poprzednie, rozkręca się w miarę upływu sezonu (pamiętamy, jak bodaj niespełna 3 lata temu na koniec sezonu deptał po piętach bezkonkurenycjnemu wcześniej Ahonenowi).
Jacobsen próbkę możliwości dał w ostatnim konkursie - co prawda poszczęściło mu się z wiatrem, ale słabiak i tak by z tego nie skorzystał. A więc potencjał jest.
Hilde na początku wydawał się być "Fuksem", jednak minęło ponad 1/3 sezonu a on nadal tłucze się w czołówce (B-fen nie liczę, bo tam to nie tylko on, ale i Ammann i Schlierenzauer przegrali z pogodą).
BER - jak to on - raz na wozie, raz pod wozem, ale w drużynie raczej nie zawodzi.
No i już mamy team, który w drugiej części sezonu może powalczyć ze słabnącymi Austriakami w konkursie drużynowym.
A Austriacy? Schlieri pewnie zrobi sobie przerwę (nawet jeśli będzie jeździł na konkursy, to podium mu nie wróżę częściej niż od wielkiego dzwonu, bo na dziś nie jest w stanie oddać dwóch bardzo dobrych skoków), Morgi powoli będzie gasł, by na MŚ znowu odnotować klapę. Kofler póki co ma cykora, nie wiadomo jeszcze jak długo, ale może się okazać, że to potrwa aż do utraty formy. Największe szanse na regularną czołówkę w dłużsej perspektywie ma wg mnie Loizl, być może dlatego, że nie ćwiczył z resztą kadry.

Generalnie - nie pierwszy to sezon, kiedy Austriacy wygrywają dużo, ale mało ważnych zawodów. W zawodach o wysoką stawkę - jakoś kiepściutko (w porównaniu do potencjału).
(09.01.2008, 08:55)
Fanka
@ Emilia Pustelnik
Oby sprawdziły się Twoje słowa! Zarówno w odniesieniu do Norwegów (pomimo pewnych zastrzeżeń do trenera ich zespół bardzo lubię), jak i Austriaków. A pierwsze światełko optymizmu w tym tunelu już jest: Jedna z wczorajszych gazet (nie podaję tytułu, bo nie moim zadaniem jest robić im reklamę ;-) napisała, że ponoć Schlierenzauer jest załamany po TCS. Nie wiem naprawdę, dlaczego. Przecież 12 miejsce w tym turnieju dla 17-latka jest naprawdę znakomite.
Pozdrawiam i czekam na kolejne Twoje słowa otuchy.
(09.01.2008, 08:31)
Emilia Pustelnik
Tak jest, to koniec Autów (czemu mi nie jest przykro?:)). Są zdecydowanie za słabi psychicznie i fizycznie, żeby wygrać z Janne. Nie ta klasa skoczków. Kiedy Aho jest w tak dobrej formie wracam zawsze do sezonu, w którym zdobył Kulę i zawsze tęsknię za dyspozyja Roara. Mam nadzieje, że Mika odbuduje team, bo jeśli nie to nie widzę go w następnym sezonie z norweską flagą. Nie wiem dlaczego ale Mika potrafi do zwycięstwa doprowadzoć jeden team tylko raz. Szkoda.
(09.01.2008, 07:20)
koleś
Małysza stać w tym roku conajwyzej na 2 miejsca na podium i jedno zwyciestwo. Chyba nikt nie zdaje sobie sprawy co sie z nim dzieje w tym sezonie :/ Po pierwsze zawalone przygotowanie fizyczne a biorac pod uwage jego wiek wyklucza go to z walki o kolejna krysztalowa kule. Dodajac do tego bardzo bardzo slaba dyspozycje psychiczna (Blecharz gdzie jestes!) maleja do minimum szanse na zadomowienie sie chocby w top5. Malysz jest geniuszem ale w tym roku tylko przeblyski i fart moga mu zagwarantowac "pudlo". Ekipa totalnie wrecz karygdnie zawiodla - przetrenowanie i brak wsparcia psychologia - Malysz sie nie liczy...

PS. Przyszly sezon musibyc dopieszczony maxymalnie. Zatrudnic Żołędzia i Blecharza, Lepistoe ma dla Adama specjalny "lajtowy" na maxa trening i bedziemy miec 5 kule. Takie proste ale znowu bedzie brak kasy na to wszystko :(
(09.01.2008, 01:05)
Matys
Rewelacyjny artykuł !!!
Szczegolnie jesli chodzi o PK.
Przeslijcie to jakos do ludzi , ktorzy chca cos zrobic dobrego dla Polskich skoków.

dzieki!!!
(08.01.2008, 23:04)
Ania
hejka ja troche nie w temacie ale poszukuje 1 os do pokoju 3 os albo 3 os na wyjazd do Harrachova. jeśli ktoś byłby chętny albo zna kogoś kto chiał jechać błagam piszcie na maila!!
(08.01.2008, 22:07)
kibic~
małysz na pewno wygra w Val di Fiemme i będzie 4 w generalnej klasyfikacji
(08.01.2008, 21:39)
krwisty
@polonus znam twoją dawną teorię o sterydach u Austriaków ,ale ja myśle że jednak Morgi i spółka pokażą jeszcze pazurki i pary w skakaniu im nie zabraknie w tym sezonie..ale jak to w skokach bywa -"jaja"mogą być ;-)
(08.01.2008, 20:59)
pusia
A o Martinie to już zapomnieliście, może jestem optymistką ale wydaje mi się, że on jeszcze może nieźle namieszać a przecież wszyscy wiemy, że od przytoczonego tu Neumayera możliwości ma dużo większe. Małyszowi jak zawsze ufam bezgranicznie, jeszcze wygra w tym roku parę konkursów!
(08.01.2008, 20:34)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby komentować:
Kategorie użytkowników
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Jak to wygląda w połowie sezonu
Jak to wygląda w połowie sezonu

Jak to wygląda w połowie sezonu

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2024 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich