W maju 2003 roku, Polski Związek Narciarski przedłużył o dwa lata umowę na dostarczanie strojów dla naszych zawodników z firmą Tenson. Jednak już w październiku, tuż przed rozpoczęciem zimowego sezonu, PZN wypowiedział umowę, rezygnując z usług firmy i zawierając nowy, jak mówi prezez Paweł Włodarczyk - korzystniejszy, kontrakt z Campusem. Zgodnie z orzeczeniem sądu w Krakowie umowa została wypowiedziana niezgodnie z prawem. Poszkodowana firma wycenia straty na sumę 688 tysięcy złotych. "Tak nam wyszło z wyliczeń strat" - informuje Leszek Stelmach z firmy Tenson.
Orzeczeniem sądu i wysokością odszkodowania zaskoczony jest prezes PZN, Paweł Włodarczyk:
"Kwota prawie 700 tys. jest wzięta z kosmosu, to jakieś nieporozumienie. Wyrok trochę zdziwił. Wynajęliśmy do tej sprawy dobrych prawników. Zapewniali mnie, że orzeczenie tak gigantycznego odszkodowania jest niemożliwe. Zresztą zakładali, że nie będzie trzeba w ogóle płacić. Jeśli jednak będzie taka konieczność, trudno. Ale myślę, że 200, góra 250 tys. zł powinno załatwić całą sprawę. I nawet jeśli będziemy musieli wyłożyć tyle pieniędzy, wyjdziemy na plus".
Co na to druga strona? Leszek Stelmach - Tenson:
"Może wreszcie związek zacznie nas traktować poważnie. Bo do tej pory nie było z nami żadnych konkretnych rozmów. Oni zachowywali się, jakby nic się nie stało. Teraz już wiadomo, że się stało. I że zapłacenie odszkodowania jest nieuniknione. Wyższe, niż chcemy, raczej nie będzie. Kwotę wyznaczy biegły, ale przez rok narosły odsetki, poza tym 38 tys. zł wynoszą koszty postępowania sądowego. Ale cały czas możemy dojść do porozumienia."
Jak potoczą się dalsze losy sporu? Spodziewać się można, że budżet PZN zostanie uszczuplony o znaczną sumę blisko 700 tysięcy złotych, które mogłyby zostać wydane na inwestycje w nowe obiekty i skocznie lub na szkolenie zawodników.