Sobota w Val di Fiemme stała pod znakiem Geigerów. Kilka godzin po tym, jak w zawodach kombinacji norweskiej triumfował Vinzenz, na najwyższym stopniu podium konkursu skoków stanął jego kuzyn Karl.
Nie ulega wątpliwości, że ta zima jest najlepszą w karierze dla Geigera - Niemiec po raz dziewiąty w karierze i szósty raz w sezonie stanął na podium, a dzisiejsze zwycięstwo było dla niego trzecim w historii (po Engelbergu i Willingen sprzed roku).
- To bardzo ważne, że tej zimy moje skoki są bardzo stabilne, nad tym pracowaliśmy od dawna. Jestem bardzo zadowolony z mojej formy, a wyniki są dla mnie nagrodą - stwierdził Geiger.
Sobotnia wygrana ma jednak szczególne znaczenie - świetny występ Geigera i słaba postawa Ryoyu Kobayashiego zaowocowały zmianą lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Niemiec jutro zadebiutuje w żółtym plastronie.
- Po raz pierwszy założyłem plastron lidera, to dla mnie szczególny, wspaniały moment. To coś, co sprawia, że jestem ekstremalnie szczęśliwy. Z pewnością zachowam go, będzie zajmował specjalne miejsce.
Geiger ma teraz siedemdziesiąt punktów przewagi nad Japończykiem, z kolei trzeci w tabeli Stefan Kraft traci sto oczek. Niemiec liczy, że w niedzielę jeszcze bardziej odskoczy rywalom:
- Mam nadzieję, że jutro będę skakał tak samo, jak dzisiaj - i będę cieszył się swoimi lotami - zakończył.