Zaloguj się
Kalendarz zawodów
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
czerwiec 2025
Najbliższe zawody
kalendarz na przyszły sezon
nie został jeszcze zatwierdzony

Przed Mistrzostwami Świata nie byli wymieniani w gronie kandydatów do medali. Co więcej, w większości mediów ich udział w tej imprezie był pomijany milczeniem, a podwójne zwycięstwo w Willingen oceniane jako przypadek, spowodowany wyłącznie "wietrzną loterią". Tymczasem japońscy skoczkowie stali się największą niespodzianką Mistrzostw w Predazzo. "Silna Japonia powraca. Dokładnie zbadaliśmy nasze słabe punkty i przeanalizowaliśmy, dlaczego dotychczasowe rezultaty były złe. Oto efekty" powiedział naczelny trener reprezentacji, Hirokazu Yagi.



Jeszcze w pierwszej połowie lutego, w nielicznych opiniach jakie można było znaleźć w Internecie, dominował ton krytyki. Przed wszystkim zarzucano Japończykom, że ich zespół jest zbyt zaawansowany wiekowo żeby odnosić sukcesy. Decyzję o powołaniu w skład ekipy 31-letniego Higashiego oceniano jako rozpaczliwą, będącą jedynym wyjściem wobec braku jakiejkolwiek "świeżej krwi". Dla kontrastu przytaczano przykład austriackich "młodych wilczków", którzy mieli się stać największymi bohaterami Mistrzostw. Dziś wiadomo, że wszelkie prognozy okazały się błędne. Wygłaszający je zapomnieli chyba, że skoki narciarskie to dyscyplina nieprzewidywalna, w której forma potrafi się zmienić z dnia na dzień, a powroty zapomnianych już zawodników są na porządku dziennym. W dodatku skocznie w Predazzo to obiekty trudne technicznie, na których doświadczenie liczy się bardziej niż brawura młodości.

Co spowodowało parę lat temu głęboką zapaść w japońskich skokach i obserwowane ostatnio zmiany na lepsze? Artykuł opublikowany w ubiegłym tygodniu w "Sankei Shinbun" rzuca nieco światła na tę sprawę:

"Po sukcesach na Mistrzostwach Świata w Ramsau zaniedbano zajęcie się skutkami zmian w przepisach dotyczących sprzętu. Przez rok nie wyciągano żadnych wniosków, nie starano się dostosować japońskiej techniki skoków do nowych reguł. Potem było już za późno, różnice stały się zbyt głębokie i szybkie przestawienie się na styl skakania Małysza okazało się bardzo trudne.
Tomoharu Saito, sekretarz japońskiej reprezentacji, precyzuje cel, do którego należy dążyć: "Naszym dawnym stylem kamikadze nie da się już nic wygrać. Zawodnicy muszą zmienić styl skakania na europejski". Ale wielu z nich, mimo tłumaczeń trenerów, ciągle ma kłopoty z przyswojeniem sobie nowej techniki. Dotyczy to szczególnie skoczków nie biorących udziału w Pucharze Świata. Natomiast Kasai i Miyahira szybko zrozumieli w czym rzecz, ich gorzkie doświadczenia z dużych międzynarodowych imprez w latach ubiegłych z pewnością miały w tym swój udział. Obaj wypracowali już nową technikę skakania, opartą na europejskim stylu i sprzęcie.
"Dotychczas w Japonii stosowano rozmaite metody, techniki i teorie dotyczące skoków narciarskich. W przyszłości Japonia ustali swój własny standard, dla którego wzorem staną się skoki Kasai i Miyahiry" podsumowuje dyrektor SAJ, Yukio Kasaya."

Trener Apoloniusz Tajner ma na temat wahań formy Japończyków zupełnie inne zdanie (Rzeczpospolita, 25.02): "Uważali, że są ludźmi z innej planety. Zdobywając złote medale olimpijskie w Nagano zostali samurajami, bohaterami Japonii. Zaczęli lekceważyć treningi, każdy poszedł swoją drogą. Piwo, karty do późnych godzin nocnych, towarzystwo pięknych kobiet. To wszystko odbiło się na wynikach. Dziś ich trenerem jest Hirokazu Yagi, srebrny medalista olimpijski (1980), bardzo miły, ciepły człowiek. To on znów scalił towarzystwo starych mistrzów, którzy wyraźnie spokornieli i znów przyszły wyniki".
Cóż, proste wyjaśnienia nie zawsze są prawdziwe, a rzeczywistość bywa znacznie bardziej skomplikowana niż to się wydaje naszemu trenerowi. Który w dodatku nie zauważył, że w skład srebrnej drużyny z Predazzo wchodził tylko jeden złoty medalista z Nagano, natomiast międzynarodowe sukcesy Miyahiry datują się dopiero od początku 1999 roku. Dziesięć pucharowych zwycięstw japońskich skoczków w sezonie 1998/99, a więc rok po Igrzyskach w Nagano, też wskazuje, że to nie sukcesy olimpijskie stały się zasadniczą przyczyną późniejszych problemów.

artykuł z KFlive - www.KFLive.akcja.pl
9 marca 2003 - Dorota
« powrót do listy artykułów
Artykuły, eseje, felietony
Japonia wraca na szczyt

Japonia wraca na szczyt

Przekaż 1,5% podatku na rehabilitację syna naszego redaktora - Adam Mysiak
Reklama
Typer - typuj wyniki skoków narciarskich
Reklama
krzesła biurowe Warszawa
Cookies
Ten portal korzysta z plików cookies w celu umożliwienia pełnego korzystania z funkcjonalności serwisu, dopasowania reklam oraz zbierania anonimowych statystyk.
Obsługę cookies możesz wyłączyć w ustawieniach Twojej przeglądarki internetowej.
Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z ustawieniami przeglądarki.
Administratorem danych osobowych, udostępnionych przez Klienta, jest 10 OFFICE Paweł Stawowczyk. Dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie w celu identyfikacji użytkowników piszących komentarze, w celu obsługi konkursów, w celu wysyłki wiadomości drogą mailową itp. i nie będą w żaden inny sposób archiwizowane, gromadzone lub przetwarzane.
Publikowane materiały mogą zawierać Piksel Facebooka i inne technologie śledzenia, stosowane za pośrednictwem stron internetowych osób trzecich.
ukryj ten komunikat na stałe »
copyright © 2000-2025 10office.pl
Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Facebooku Obserwuj Skokinarciarskie.pl na Twitterze RSS na Skokinarciarskie.pl - newsy o skokach narciarskich