kropkaZ Fanka tudziez AntyMK nie ma co dyskutowac na temat skladu kadry bo ona zawsze ma klapki na oczach i gada o tym samym jak nakrecona:P Zgadzam sie co do Skletta i Gangnesa ale na Boga po co Sigurda zabierac skoro on wogole formy nie ma?! Jest Roar z czego sie ciesze ale nie ma podstaw by sigurda zabierac na zawody:P
(17.12.2009, 19:37)
dafNo to było niesamowite. To co później się Panowie Redaktorzy zbłaźnili w studio względem Roara to inna historia, ale fajnie było widzieć ich obu na topie.
(16.12.2009, 13:07)
Fanka@ daf
Co tu dużo pisać. Roar to Roar. Cieszę się, że mogłam Go widzieć na najwyższym stopniu podium (i to z Adamem!) w Zakopcu w 2005 r.
(16.12.2009, 12:24)
dafSwoją drogą od czasu wprowadzenie BMI Pettersen jakoś nie potrafi się pozbierać. Jacobsen po jednym doskonałym sezonie też jakoś się nie może pozbierać (trudno oprzeć się wrażeniu, że najzwyczajniej nie leżą mu metody treningowe Obertrenera, bo przecież w 2006 roku do kadry wskoczył niczym Filip z Konopii i zadziwił światek skoków. Później już było tylko gorzej).
I tylko Ljoekelsoey to solidna firma - poniżej pewnego poziomu nie schodzi, bo wówczas po prostu siedzi na tyłku i trenuje. Ja osobiście to jemu z Norwegów kibicuję najbardziej.
(16.12.2009, 12:11)
Fanka@ M.B.
Jakoś mam niejasne wrażenie, że bez Sigurda (Kojon wykopał Go z kadry przed sezonem 2008/2009) kadra norweska może nie tyle "nie istnieje", ale raczej słabo istnieje. W ub. roku nie mieli żadnej indywidualnej wygranej (1 drużynówka w Planicy), w tym roku Bjoern wygrał konkurs w Kuusamo, ale Lillehammer było ogólnie klapą - na własnej ziemi. No i jeśli nie Siggen (chlip!), to Kim!
(16.12.2009, 10:20)
M.B.Tak oczywiście, bo Sigurd jest w takiej "fenomenalnej" formie, że normalnie bez niego kadra norweska nie istnieje :| , jeszcze rozumiem obiekcje wobec fatalnie skaczącego Skletta, czy słabego Gangnesa, ale nie wiem co można mieć do Evensena, nie skaczę on jeszcze tak źle, prędzej, niż Sigurdowi, dałbym szanse dla Stjernera bądź Kokkonena, są od niego obecnie zwyczajnie lepsi, nie wozi się skoczków za zasługi, a Sigurda woziłoby się wyłącznie tylko ze względu na nie.
(16.12.2009, 10:12)
Fanka@ daf
Jeżeli trener zdążył już wykończyć: Daniela, Mortena S. i Henninga, a jest na najlepszej drodze do wykończenia Sigurda i Roara, faworyzując Skletta (za co on tak mi pozasportowo podpadł, już kilkarotnie pisałam), Gangnesa i Evensena - to trudno, żeby nie mieć jakichś krwiożerczych pomysłów względem niego. A mam takie odczucia, ponieważ Norge - to moja ulubiona drużyna (poza oczywiście zawodnikami na E., G. i S., wymienionymi powyżej, bo na przykład Morten Gjesvold jest bardzo bardzo).
(16.12.2009, 09:08)
daf@Fanko
Z Twojego wpisu wyziera wyraźna niechęć do Obertrenera (bo nie podejrzewam Cię o niechęć do Norwegów!). Ładnie to tak?
(16.12.2009, 08:42)
FankaAdrianos, jeg liker deg! (Adrianos, ja Cię lubię!)
Znowu Sklett?! I na dokładkę Evensen i Gangnes? A gdzie (nieoficjalny - bo z PK) rekordzista skoczni w Engelbergu?
Dobrze, że jest Roar, ale i tak mam nadzieję, że po weekendzie okaże się, że ten w Lillehammer wcale nie był taki najgorszy. Przecież w PK już całkiem przyzwoicie zapunktował Kim i to On powinien jechać.
(16.12.2009, 08:25)
wojtekikiTak, a w PK Stjernen i Fannemel nawet nie wchodzili do "30"
(16.12.2009, 00:12)
AdrianosPo co oni powołują Skletta na kolejne zawody. Przecież on nie zdobył żadnych punktów i skakał słabo. Nie lepiej byłoby powołac Fannemela, Kokkonena czy Stjernena, którzy punktowali w PŚ. Sklett nie tylko w konkursie skakał słabo. Właściwie to nie miał szans w nim wystąpic. Ba, przecież zakwalifikował się tylko do 2 konkursu w Lillehammer. W treningach też skakał słabo. Życzę Vegardowi dobrej formy, ale na razie źle to widzę.
(15.12.2009, 19:36)