W naszym podsumowaniu przyszła kolej na jednego z głównych bohaterów sezonu 2005/06 – Larsa Bystoela. Choć teoretycznie w P¦ wypadł lepiej przed rokiem – z nawi±zk± sobie powetował to wspaniałymi osi±gnięciami na dużych imprezach. A przecież do końca ważyła się kwestia startu Larsa w pierwszej drużynie Norwegii – zdenerwowany na jego alkoholowe ekscesy przed sezonem Mika chciał go nawet od niej odsun±ć. Zaufał jednak Larsowi a ten odpłacił mu zaufanie w dwójnasób.
13. Lars Bystoel (Norwegia) – 495 punktów (5/-3)
27letni Bystoel sezon zacz±ł od dziewi±tego miejsca w jednoseriowym konkursie w Kuusamo i dwudziestego pi±tego w rozgrywanych już "po Bożemu" konkursie drugim. W Lillehammer przeżywał za to swoje wielkie dni – po pierwszej serii pierwszego konkursu nawet prowadził, ostatecznie kończ±c zawody na miejscu trzecim, dzień póĽniej uplasował się oczko wyżej. Chwilowo awansował na szóste miejsce w P¦. W czeskim Harrachovie i szwajcarskim Engelbergu był na poprawnych, choć znacznie słabszych pozycjach (12 i 13 i znów 12), co przed Turniejem dało mu spadek na 7 miejsce w P¦.
W Oberstdorfie do drugiej serii zakwalifikował się li tylko dzięki systemowi KO – bowiem skok na 110 metrów nie mógł nikomu zaimponować. Fin Olli skoczył jednak jeszcze gorzej, a Bystoel poprawił się w drugiej serii o 10 metrów i zaj±ł ostatecznie 28 miejsce. W Ga-Pa Lars wyrzucił poza obieg Andreasa Widhoelzla, choć wcale nie miał imponuj±cego rezultatu – skończył na 20 miejscu. Za to w Innsbrucku zaskoczył wszystkich. Skokiem na 127 metrów zajmował 5 lokatę po pierwszej serii – jego rywal Hautamaeki musiał awansować do drugiej serii jako LL. W drugiej poprawił się 2,5 metra, ale wobec drastycznego pogorszenia się warunków pogodowych odniósł swe pierwsze w karierze zwycięstwo. W Turnieju mimo wszystko nie odegrał większej roli – nie poszedł bowiem za ciosem w Bischofshofen, pokonał co prawda bez trudu Kornilova, ale zaj±ł dopiero 26 pozycję. W całym Turnieju był 16, za¶ w klasyfikacji P¦ awansował na 6 miejsce.
Na M¦ w Lotach nie było go w konkursie indywidualnym, niemniej w drużynie zast±pił Stensruda i szczególnie w pierwszej serii bardzo pomógł drużynie w zdobyciu złota – pierwszy to medal w tym sezonie dla Larsa, ale oczywi¶cie nie ostatni.
Przed Olimpiad± Lars nie odgrywał znacz±cej roli w konkursach w Zakopanem (18 i 12 miejsce) i w Willingen (18 lokata), w P¦ spadł na 10 pozycję, a konkurs w Innsbrucku wydawał się być "wypadkiem przy pracy", w każdym razie raczej w gronie wielkich faworytów Turynu Lars stawiany nie był.
Wielkie imprezy maj± to do siebie, że kreuj± spore niespodzianki. Tak stało się też w konkursie skoków w Pragelato. Bystoel idealnie trafił z form± i zadziwił cały sportowy ¶wiat. W kwalifikacjach do konkursu na HS106 Bystoel został zdyskwalifikowany – ale skoczył najdalej! W konkursie głównym dyskwalifikacji już nie było. Po pierwszej serii skokiem 101,5 metra zajmował szóste miejsce. W drugiej skoczył 103,5 – ale w pięknym stylu i wła¶nie stylem zapewnił sobie złoty medal olimpijski! Mówiono o pewnej przypadkowo¶ci, ale gdyby tak było kilka dni póĽniej na HS140 nie zdobyłby br±zu. W pierwszej serii osi±gn±ł 127,5 metra, w drugiej poprawił się o 4 i ust±pił jedynie (za to bezdyskusyjnie) rewelacyjnym tego dnia Austriakom. Do medali indywidualnych dołożył br±z w drużynie – de facto z Ljoekelsoeyem poci±gnęli drużynę, w której przeciętnie skakał Romoeren, a zgoła słabo Ingebrigtsen. Trzecie miejsce drużyny nie było niespodziank± – takie samo zajęli też Norwegowie w Willingen.
Po ZIO Bystoel już nie błyszczał. Po prostu optimum osi±gn±ł w Pragelato. W Lahti drużyna była druga, ale indywidualnie Lars był tylko czternasty (słabiutki drugi skok spowodował spadek z miejsca czwartego), w Kuopio był dziesi±ty – zauważmy – pierwszy raz zmie¶cił się w "10" P¦ od zwycięstwa w Innsbrucku – pierwszy i ostatni raz zaznaczmy. W Lillehammer Lars był dwudziesty pierwszy, w Oslo – trzynasty, w Planicy: trzydziesty i siedemnasty.
Ogólnie więc mamy mały paradoks: Bystoel w zasadzie skakał gorzej niż w sezonie 2004/05, za to trzy razy stan±ł na podium, wygrał swe pierwsze zawody P¦ i zachwycał na Olimpiadzie. To najlepszy dowód na nietuzinkowo¶ć i wyj±tkowo¶ć "imprezowicza" Bystoela.
Bilans Larsa Bystoela na wielkich imprezach (zł-sr-br):
Mistrzostwa ¦wiata: drużyna (0-0-2)
Igrzyska Olimpijskie: indywidualnie (1-0-1), drużyna (0-0-1)
Mistrzostwa ¦wiata w Lotach: drużyna (1-0-0)
Ogółem: indywidualnie (1-0-1), drużyna (1-0-3)
CDN