marmi@Obserwator
Może i coś w tym jest, ale nie zgodziłbym się z tym w dużej mierze.
Teoria mówiąca, że warunki w jakiś sposób zepsuły się po Krafcie trzyma się kupy: nikt po nim nie skoczył daleko i nie był wysoko w klasyfikacji. Najlepiej z nich Kubacki co by pokrywało się z wcześniejszymi wynikami. Najbardziej tajemniczy jest ten skok Stocha: wg trenera czy Małysza wydawał się na progu ok i jakie by tam warunki nie były to nie powinno to się skończyć tak dalekim miejscem. W sumie Kraft też mógł już mieć gorsze ale potrafił je przezwyciężyć bo np. jest w formie i/lub ze względu na jego technikę. Joju w II serii skoczył dużo lepiej, to też tezę o złych warunkach w pierwszej czyni bardziej prawdopodobną. Oczywiście nie można niczego przesądzić, ale teoria nie trzymałaby się kupy gdyby choć jeden z ostatniej czwórki skoczył daleko, ale tak nie było.
Nieumiejętność radzenia sobie z presją to nie chcę oceniać wszystkich sportowców, za mało wiem na ten temat. W przypadku skoczków nie widzę jednak aby to była jakaś polska przywara, żeby regułą było dla Polaków, że ją mają a w innych krajach nie. Nie zgodzę się z tym. Absolutnie nieprawdą jest, że jadąc gdzieś w roli faworyta zawsze dostajemy (jako Polska) srogi łomot. Jeśli chcesz udowodnić taką tezę to musiałbyś zrobić konkretne badania porównawcze przynajmniej przez kilka (lepiej kilkanaście) ostatnich lat co do PŚ, MŚ, IO kto był faworytem (indywidualnie i drużynowo) i jak się spisał.
(21.01.2019, 15:01)
ObserwatorSugeruję zerknąć na wyniki serii próbnej z niedzieli i porównać ją z wynikami konkursu. Jakoś dziwnym trafem Forfang, Johansson czy Kraft zajęli miejsca zbliżone. Teoria, że końcówka tabeli miała gorsze warunki też bierze w łeb patrząc na skoki Leyhe czy Krafta.
Przyczyną jest typowo polska przywara - nieumiejętność radzenia sobie z presją. Kwestia ta nie tyczy się wyłącznie skoczków, ale praktycznie wszystkich polskich sportowców. Oczywiście zdarzają się od tego wyjątki, ale reguła jest regułą. Pół biedy jeszcze, jeśli dana osoba ma formę daleko wykraczającą poza poziom konkurencji - wtedy pewność siebie pozwala na większy luz. Jeśli jednak rywalizacja jest ostra i trzeba skoczyć na minimum 90% swoich umiejętności, to zaczyna się dramat. Inne nacje też czasem trafią takiego zawodnika (np. Eisenbichler), ale jest to raczej odstępstwo od normy niż sama norma.
Jeśli na jakiś turniej jedziemy w roli faworyta, to praktycznie zawsze wpada srogi łomot. Częściej jadąc w roli kozła do bicia wygrywamy turniej niż zajmujemy miejsce w czołówce jadąc jako faworyt. Weźmy np. siatkówkę i niedawno wygrane mistrzostwa świata bądź mistrzostwa europy sprzed paru lat.
Wniosek płynie z tego taki, że Polacy jako sportowcy są niesamowicie chwiejnym i emocjonalnym narodem...
(21.01.2019, 14:36)
TomekWąsek spoko, Wolny przyfarcił, Hula ok, Żyła nie ma już tej siły odbicia co teraz pokazuje dość często Dawid. Kot to jakaś paranoja - on nie ma problemów na progu tylko z siłą i pozycją w locie. Na progu nasi i inni skoczkowie mieli zawsze problemy bo nie trenują tego na co dzień w kliniczny sposób. Stoch natomiast coś kręci bo z łatwością odda skok bardzo dobry, a drugi już nie. Może nie ma siły i wiatr kilka razy był bez sensu ale to trzeba jak najmocniej się przez niego przebić, a jest on dalej niż na progu, czyli nie świrować z ułożeniem "nadgarstków" ino jak najmniejszym oporem i sztywno/na luzie/spokojnie go przeskoczyć i tam znowu jest noszenie na dole i zawodnicy którzy jeszcze mają ładną pozycję i szybkość nagle zamiast lądować lecą 10 metrów dalej. Jak Sato dzisiaj, Jak Koudelka często, jak Forfang dziś przyfarcił, jak Kraft potrafi. Jego dobre skoki są na tyle wyraźne i te "górne" i "do celu" że można mu je pokazać, ale te naprawdę dobre powyżej 135 metra - jak najlepsi. Weźcie go zdopingujcie żeby się nie przejmował ale też nie obijał. Jakaś długotrwała mobilizacja mile widziana u Wszystkich zwłaszcza u Kamila.
(21.01.2019, 00:18)
decitosDzisiejszy konkurs był bardzo, ale to bardzo dziwny. Komputerowe odczyty nie pokrywały się z rzeczywistymi warunkami. Ale oczywiście znaffcy zwalą winę na Stefana...
(20.01.2019, 23:58)
hejMozna sobie przesuwać nawet do 40 ale prawdy sie nie zaklamie. Trudno kogoś nad 22 nazwać w skokach młodym szczególnie jesli nie zaczynal uprawiać skoków po 15 roku zycia. Stawy swoje wiedzą oszukać sie nie dają
(20.01.2019, 22:34)
cedryk@hej
22-5 lat nie jest już średnim wiekiem skokowym, jak jeszcze z 4-5 lat temu, czasy się zmieniły i średni wiek to tak z 26-9 lat
(20.01.2019, 22:19)
hejTrudno nie zabrać rekordzisty Okurayamy tym bardziej ze który trener miałby z nim zostac by trenować w domu? A na wczasy za wczesnie
(20.01.2019, 22:05)
GOŚĆNiby trener Horngaher mówił, że Kot potrzebuje startów, a nie spokojnych treningów i pewnie trzeba się z nim zgodzić, bo wie lepiej, ale mimo wszystko dziwne, ze Maciek leci do Japonii
(20.01.2019, 21:27)
hejJacy młodzi? Młodzi jadą do Lahti . No chyba ze myślisz seniorów w średnim wieku skokowym tych co 50 zamykali. Niech walczą o siódme miejsce w PS skoro im się marzy bo gdy wroca juniorzy to stracą nawet miejsce w PK.
(20.01.2019, 21:19)
KibicTaaa... I znowu Maciej Kot. Pewnie tata Rafał kazali to trza jechać trochę dutków zarobić A młodzi??? Oni nie mają taty Rafała... Żałosne...
(20.01.2019, 20:45)
marmiCóż, z tego co mówili sami zawodnicy to popełnili błędy, choć może nie aż takie aby być tak daleko. Martwi to, że trener nie wiedział o co chodzi, te błędy powinien widzieć przecież najlepiej a zdaje się, że nie wspomniał nawet o takiej możliwości. Cóż, miejmy nadzieję, że dojdą na spokojnie do jakichś wniosków.
Ja tak gdzieś od 20. skoczka przed końcem zastanawiałem się kto mógłby wpuścić Kota do 2 . serii. W miarę ubywania skoczków coraz trudniej było wymyślić kogoś, kto może zepsuć. Prawie się udało z Eisenbichlerem i Geigerem, ale minimalnie zabrakło, wtedy już pogodziłem się z tym, że miejsca dla Kota zabraknie, bo przecież (myślę sobie) Żyła nie skoczy aż tak źle mam nadzieję. Tu mnie co prawda przeczucie nie zawiodło, ale w życiu bym nawet nie pomyślał, że to Stoch może nie wejść. A widać powinienem gdybym pamiętał co było rok wcześniej. Jakoś nie potrafiłem się po skoku Stocha cieszyć z awansu Kota...
(20.01.2019, 20:44)
lolekliczę ze w Sapporo będzie lepiej z tego co wiem to Kamil i maciek lubią tam skakać wiec oczekuje chociaż 1 podium podczas weekendu ale jak to będzie to zobaczymy.
(20.01.2019, 20:37)