To, że Ryoyu Kobayashi wygrał pierwszy konkurs 67. Turnieju Czterech Skoczni, nie zaskakuje. Jego przewaga nad rywalami nie była dzi¶ jednak zbyt duża...
Dzisiejsza wygrana w Oberstdorfie była dla Ryoyu Kobayashiego już pi±t± w sezonie. Japończyk miał okazję po raz pierwszy w karierze stan±ć na podium zawodów Turnieju Czterech Skoczni.
- Bardzo się cieszę, zwłaszcza z atmosfery, jaka panuje tutaj na wypełnionym stadionie. Moje skoki były bardzo dobre, jestem z nich dumny - skomentował swój występ.
W pierwszej serii Kobayashi l±dował zdecydowanie najdalej (138,5 m), jednak jego przewaga nad Markusem Eisenbichlerem nie należała do największych. W finale jeszcze stopniała - do zaledwie 0,4 punktu. Dla Japończyka te różnice nie były istotne.
- W drugiej serii byłem całkowicie skupiony na moim skoku, nie my¶lałem o niczym innym.
Podej¶cie Kobayashiego do prestiżowej imprezy nie jest niespodziank±:
- Nie my¶lę o zwycięstwie w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Skupiam się na każdym skoku z osobna - krok po kroku. Pierwszy krok już wykonałem, teraz muszę dalej pod±żać t± drog± - zakończył.