Piąty rezultat w serii próbnej i dopiero siedemnasty wynik konkursu. W Garmisch-Partenkirchen Piotr Żyła ponownie nie zdołał przenieść skoku treningowego na właściwe zawody...
- Znowu pierwszy skok (w serii próbnej) oddałem dobry, drugi trochę gorszy, trzeci - najgorszy - złościł się Żyła, który jednak z drugiej strony stwierdził: - Moje skoki były dobre, ale jeszcze nie takie, jakie potrafię oddawać. Zrealizowałem swój cel. Nie było bardzo złego skoku, jak to się czasem ostatnio zdarzało. Żeby wychodziły lepsze skoki, najpierw trzeba ustabilizować te normalne.
Żyła nie ukrywał swojego rozczarowania:
- Gdy wychodzą dobre skoki, a później przytrafi się gorszy, pojawia się niedosyt - bo wiesz, że stać cię na lepsze próby - przyznał, choć starał się odnaleźć pozytywne strony: - Trzeba się cieszyć z tego, co jest - nie było już tak niestabilnie jak w Oberstdorfie. Gdy takie skoki, jak w serii próbnej, będą wychodziły częściej - to będzie bardzo dobrze.
Po dwóch konkursach Turnieju Czterech Skoczni Żyła z optymizmem czeka na kolejne zawody:
- Pomalutku do przodu - w Innsbrucku dalej będę realizować swoje założenia i cieszyć się ze skakania. Jadę tam z pozytywnym nastawieniem - zakończył.