W Zakopanem zainaugurowano dziś cykl LOTOS Cup 2012. Na skoczniach kompleksu Średniej Krokwi triumfowali Sebastian Hebel, Krzysztof Leja, Dawid Jarząbek, Jarosław Krzak, Magdalena Pałasz i Marcelina Herzyk.

W zawodach wzięło udział 135 zawodniczek i zawodników z Polski, Słowenii, Rosji i Białorusi. W kategoriach "junior B" i "junior C" rywalizowano na obiekcie HS-72, natomiast zawodnicy w kategoriach "junior D" i "junior E" oraz dziewczęta rywalizowali na skoczni HS-38.

W najstarszej grupie wiekowej najlepszy okazał się Sebastian Hebel, który swojego klubowego kolegę Krzysztofa Bieguna wyprzedził zaledwie o 0,1 punktu:

- Nie spodziewałem się zwycięstwa, wcześniej nie skakałem "na takim automacie", jak teraz. Wygrana jest dla mnie prawdziwą niespodzianką, forma przyszła dokładnie wtedy, kiedy trzeba. Dziś pokonałem Krzyśka o zaledwie 0,1 punktu. Po skokach śmialiśmy się, że będziemy zwycięzcami ex aequo, ale ostatecznie to ja znalazłem się na pierwszym miejscu. Bardzo chciałbym, aby podobnie było w kolejnych konkursach, jednak bardzo groźnymi rywalami będą Krzysztof Biegun, Szymon Szostok i Mateusz Kojzar - powiedział po zawodach reprezentant klubu SS-R LZS Sokół Szczyrk.

Niespodzianki nie mieliśmy w kategorii "junior C" - triumfował Krzysztof Leja. Reprezentat AZS Zakopane w najbliższy poniedziałek wyjeżdża do Innsbrucka na Zimowe Igrzyska Olimpijskie Młodzieży.

- Dobrze oceniam swoje dzisiejsze próby. Co prawda nieco zepsułem drugi skok, bo lądowałem bez telemarku, jednak bez problemu udało mi się tutaj wygrać. Ze wszystkich obiektów, na których rozgrywany jest LOTOS Cup, właśnie ten w Zakopanem lubię najbardziej i jutro chciałbym znów zwyciężyć. Zagrozić mi może Mateusz Hulbój, ale nie boję się go. To jest sport, nie wolno bać się rywali, tylko trzeba dobrze skakać - zapowiedział 16-letni zawodnik.

Do Innsbrucka wybiera się także Magdalena Pałasz, która zwyciężyła wśród dziewcząt starszych. Dzisiaj zawodniczki rywalizowały na mniejszej skoczni, jednak w kolejnych konkursach przeniosą się na większe obiekty.

- To moja druga wygrana w LOTOS Cup. Byłam pierwsza kilka lat temu, gdy dopiero rozpoczynałam treningi i startowałyśmy w Łabajowie tylko we dwie z Asią Szwab. Teraz nie jestem jeszcze do końca pewna swoich skoków, bo są bardzo różne, ale wydaje mi się, że dziś były całkiem dobre. Zrobiłam ostatnio bardzo duży postęp i mam nadzieję, że w Innsbrucku będzie jeszcze lepiej - skomentowała swój występ w zawodach reprezentantka UKS Sołtysianie Stare Bystre.

Nowością w LOTOS Cup była odrębna klasyfikacja dziewcząt młodszych. W tej grupie najlepiej poradziła sobie Marcelina Herzyk:

- Skacze mi się całkiem fajnie, choć to moje pierwsze skoki tej zimy. W dodatku nie znam zbyt dobrze tej skoczni, byłam tu dopiero kilka razy. Zwykle dużo lepiej idzie mi na igelicie, dlatego bardziej wolę skakać latem. Ale po tym dzisiejszym zwycięstwie może zmienię zdanie? - zastanawia się zawodniczka z KS Wisła Ustronianka.

W konkursie w kategorii "junior C" dwa najdłuższe skoki na odległość 35 i 34,5 metra oddał Dawid Jarząbek. Zawodnik TS Wisła Zakopane zdecydowanie wyprzedził Jakuba Jurosza.

- Bardzo dobrze mi się dzisiaj skakało. Jutro wolałbym jednak, abyśmy rywalizowali na K-65. Bardzo groźny jest Paweł Wąsek, ale postaram się dać z siebie wszystko. Moja forma jest na razie średnia, ale za to równa. Myślę jednak, że im więcej treningów przeprowadzę, tym będzie lepiej - tłumaczy Jarząbek.

W najmłodszej kategorii wiekowej triumfował Jarosław Krzak. Zawodnik PKS Olimpijczyk Gilowice odniósł swój pierwszy w karierze triumf w konkursie LOTOS Cup:

- Skoki były średnie, ale jak na sezon zimowy, to poszło mi całkiem nieźle. Zwykle lepiej jest latem, ale ta zima zaczęła się tak dobrze, że chyba będzie moją najlepszą w życiu! Dziś bałem się, że Tomek Pilch wyprzedzi mnie po drugim skoku, ale ostatecznie wygrałem z nim o pół metra - cieszył się dwunastoletni zawodnik.

W niedzielę w Zakopanem drugi dzień zawodów z cyklu LOTOS Cup.