Joacim Oedegaard Bjoereng poleciał najdalej podczas treningu mężczyzn w Lillehammer. W przeprowadzeniu serii bardzo przeszkadzał wiatr, któremu zawdzięczamy również przeniesienie kwalifikacji na jutro.

Podczas całego treningu wiał silny wiatr w plecy - podmuchy potrafiły nawet przekraczać prędkość czterech metrów na sekundę, a belka startowa wciąż zmieniała swoją wysokość (13 - 12 - 13 - 11 - 12 - 13 - 14 - 15 - 16).

Startujący z trzecim numerem Joacim Oedegaard Bjoereng miał całkiem niezłe warunki (tylko 1,83 m/s w plecy), dzięki czemu poleciał najdalej wśród wszystkich zawodników - 137 metrów dało mu trzy punkty przewagi nad Joachimem Hauerem (128 m; wiatr 2,93 m/s), natomiast trzeci rezultat należał do Kennetha Gangnesa (127 m; wiatr 3,83 m/s).

Kolejne miejsca zajęli Lukas Hlava, Michael Hayboeck i Anders Fannemel. Lider Pucharu Świata Daniel-Andre Tande był 28., a plasujący się w czołówce klasyfikacji generalnej PŚ Peter Prevc i Severin Freund znaleźli się na siódmym i piętnastym miejscu.

Wśród Polaków najlepiej spisał się Kamil Stoch - skok na odległość 125 metrów (3,32 m/s) był jedenastym wynikiem treningu. Niezłe rezultaty uzyskali także Jan Ziobro (116 m - 18.) i Piotr Żyła (112,5 m - 26.). Dalsze lokaty zajęli Stefan Hula, Dawid Kubacki, Maciej Kot i Klemens Murańka, jednak przy tak losowych warunkach nie świadczy to o niczym.

Z powodu wiatru i przeciągającego się treningu organizatorzy podjęli decyzję o przeniesieniu kwalifikacji na jutro (zamiast serii próbnej) - ich początek przewidziano na 15:15. Trzeba jednak pamiętać, że i prognozy na sobotę nie są korzystne...