Tim Heinrich wygrał drugi konkurs FIS Cup w austriackim Villach. Najlepszy spośród Polaków, Przemysław Kantyka, po pierwszej serii prowadził, ale ostatecznie spadł na czwarte miejsce.

Zawody były rozgrywane przy umiarkowanym wietrze pod narty - i zapewne z tych podmuchów wynikały spore różnice pomiędzy wynikami po pierwszej serii a końcowym rezultatem. Zwycięski Heinrich na półmetku był dopiero piąty, ale skoki na odległość 94 i 98,5 metra ostatecznie dały mu zwycięstwo.

Obok Niemca na podium stanęli także Lukas Mueller (94 i 96 m) oraz Danny Queck (94,5 i 95,5 m).

Po pierwszej serii na czele mieliśmy Przemysława Kantykę (97,5 m), który wyprzedzał Stanisława Bielę (96 m). Tak dobrego rezultatu nie udało się utrzymać w finale - zawodnik LKS Klimczok Bystra wylądował tylko na 91 metrze, co dało mu czwartą lokatę; z kolei skoczek UKS Sołtysianie Stare Bystre uzyskał zaledwie 82,5 metra i spadł na szesnaste miejsce. W stosunku do miejsca zajmowanego na półmetku poprawili się za to Dawid Jarząbek (90 i 91 m - awans z lokaty czternastej na dziesiątą) i Krzysztof Leja (85,5 i 81,5 m - trzydziesty po I serii, ostatecznie 28.). Oprócz nich punkty do klasyfikacji generalnej FIS Cup zdobył jeszcze Krzysztof Miętus (29. - 89 i 76,5 m).

Po pierwszej rundzie swój udział w zawodach zakończyli Andrzej Zapotoczny, Grzegorz Miętus, Adam Ruda i Mateusz Kojzar; zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon został Łukasz Podżorski.


klasyfikacja generalna FIS Cup »