Kolejny konkurs, kolejne problemy z wiatrem. Mimo wielu prób, nie udało się zakończyć drugiej serii konkursu w Engelbergu. Za oficjalne wyniki uznano obowiązujące po pierwszej rundzie. Na rodzimej ziemi triumfował więc Simon Ammann, który ponownie został liderem Pucharu Świata. Z Polaków najlepiej spisał się Adam Małysz, który zajął ósme miejsce. W niedokończonej drugiej rundzie świetnie spisał się Stefan Hula.
Pierwszą serię przy belce startowej numer 10 rozpoczął Ville Larinto. Fin uzyskał słaby wynik (107,5 m) i szybko musiał oddać prowadzenie na rzecz Denisa Kornilova (110 m). Ten jednak także długo nie cieszył się z pierwszego miejsca, bowiem pokonał go Stefan Hula. Polak lądował na 114 metrze i przez dłuższy czas znajdował się na czele tabeli.
Drugi z naszych reprezentantów, Łukasz Rutkowski, niestety nie osiągnął tak dobrego wyniku jak kolega z kadry. Zawodnik TS Wisła Zakopane doleciał zaledwie do 102 metra, mógł więc już pakować walizki.
W tym samym miejscu, co cały czas prowadzący Hula, lądował Taku Takeuchi. W połączeniu z podobnymi notami za styl dało to Japończykowi pierwsze miejsce zajmowane wspólnie z Polakiem. Wkrótce dołączył do nich Peter Prevc ze Słowenii - mieliśmy więc na czele ex aequo aż trzech zawodników.
Liczyliśmy, że do osiągnięcia Huli nawiąże kolejny członek kadry Łukasza Kruczka - Marcin Bachleda. Niestety, "Diabłowi" bliżej było do wyniku Rutkowskiego - 107,5 metra nie dawało szans na awans.
Sytuacja na czele zmieniła się po skoku Michaela Neumayera. Niemiec lądował pół metra dalej niż Hula, Takeuchi i Prevc - przy podobnych notach za styl zdołał ich wyprzedzić i został samodzielnym liderem. Nie trwało to jednak długo, bowiem kolejny na liście Sebastian Colloredo doleciał do 118 metra - i teraz to on prowadził.
Niewiele, bo metr, bliżej lądował Krzysztof Miętus. Skoczek AZS Zakopane zapewne wiedział już o zwycięstwie swojego brata w Otepaa i chciał pokazać, że wcale nie jest gorszy. Poszło mu nieźle - w tym momencie 117 metrów dawało drugie miejsce.
Wkrótce mieliśmy kolejną zmianę na pozycji lidera. Ku radości licznie zgromadzonych pod skocznią Szwajcarów tym, który wyszedł na prowadzenie, był Andreas Kuettel. Mistrz świata z Liberca uzyskał 123 metry.
Po krótkiej przerwie technicznej na belce startowej usiadł zawodnik, który wygrywał w Engelbergu najczęściej - Janne Ahonen. Rekordzista obiektu Gross-Titlis jako pierwszy przekroczył punkt K, lądując na 127 metrze. Fin został liderem konkursu, co przyjął z umiarkowanym (lub też umiarkowanie wyrażanym...) zadowoleniem.
Ahonena na pierwszym miejscu zmienił zwycięzca dzisiejszych kwalifikacji Martin Koch. Austriak nie oddał już co prawda tak zachwycającego skoku, ale 127,5 metra w zupełności wystarczyło na objęcie prowadzenia.
Tuż po Kochu startował Kamil Stoch. Polak uzyskał 125,5 metra - dawało mu to trzecią lokatę i pewny awans do finału.
Koch nie cieszył się długo z prowadzenia - wkrótce na czoło wychodzili kolejno Michael Uhrmann (132,5 m) i Daiki Ito (134,5 m). Mieliśmy nadzieję, że tę passę dobrych skoków podtrzyma Adam Małysz. Polak nie poleciał aż tak daleko jak Niemiec i Japończyk, jednak 129 metrów było dobrym wynikiem, dającym w tym momencie trzecie miejsce.
Rewelacyjnym skokiem popisał się rekordzista świata Bjoern Einar Romoeren. Norweg w świetnym stylu lądował na 138 metrze i - co oczywiste - wyszedł na prowadzenie. Jednak na górze skoczni zostało jeszcze trzech zawodników, którzy dotychczas w tym sezonie spisywali się najlepiej...
Pierwszy z nich, Andreas Kofler, uzyskał w niezłym stylu 133 metry. Z kolei gorąco dopingowany przez publiczność Simon Ammann poleciał jeszcze dalej niż Romoeren! Szwajcar wyrównał rekord skoczni Janne Ahonena - 141 metrów! Co w takiej sytuacji mógł zrobić Gregor Schlierenzauer? Austriak znany ze swojej "zawziętości" tym razem nie wytrzymał presji i wylądował dużo bliżej - na 130 metrze. To oznaczało dopiero szóste miejsce dla obrońcy Pucharu Świata.
Wyniki po I serii
zawodnik
kraj
odl. 1
punkty
1
Simon Ammann
141.0
144.8
2
Björn Einar Romören
138.0
140.4
4
Andreas Kofler
133.0
130.9
5
Michael Uhrmann
132.5
128.5
6
Gregor Schlierenzauer
130.0
126.0
Thomas Morgenstern
130.0
126.0
8
Adam Małysz
129.0
122.7
9
Martin Koch
127.5
119.0
10
Janne Ahonen
127.0
117.6
11
Kamil Stoch
125.5
115.9
12
Wolfgang Loitzl
124.5
114.1
13
Emmanuel Chedal
124.0
112.2
14
Andreas Küttel
123.0
111.9
15
Anders Jacobsen
120.0
105.0
16
Pascal Bodmer
122.0
104.1
17
Sebastian Colloredo
118.0
100.9
18
Dimitry Vassiliev
119.0
100.7
19
Krzysztof Miętus
117.0
98.1
20
Jakub Janda
115.5
96.4
21
Martin Schmitt
116.0
96.3
22
Robert Kranjec
115.0
95.0
23
Johan Remen Evensen
115.0
94.5
25
Shohei Tochimoto
114.5
93.6
Michael Neumayer
114.5
93.6
27
Peter Prevc
114.0
92.7
31
Martin Cikl
114.0
92.2
33
Kenneth Gangnes
112.5
88.5
34
Andreas Wank
111.5
87.7
35
Noriaki Kasai
111.5
87.2
36
Vitaliy Shumbarets
111.5
86.7
37
Mitja Meznar
111.0
85.8
38
Denis Kornilov
110.0
84.0
39
Manuel Fettner
108.0
80.4
40
Roar Ljoekelsoey
108.5
79.8
41
Primoz Pikl
107.5
79.5
42
Nicholas Alexander
108.5
79.3
43
Marcin Bachleda
107.5
78.5
44
Ville Larinto
107.5
78.0
45
Ilja Rosliakov
106.0
76.8
46
Ivan Karaulov
106.5
76.7
47
Pascal Egloff
104.5
73.6
48
Vincent Descombes Sevoie
104.5
72.6
49
Fumihisa Yumoto
103.0
69.9
50
Łukasz Rutkowski
102.0
67.6
Przed drugą serią wzmógł się przedni wiatr, w związku z czym rozbieg skrócono o jedną belkę (do pozycji dziewiątej). Niższa prędkość na progu nie przeszkodziła Stefanowi Huli w znacznym poprawieniu się w stosunku do pierwszej serii - tym razem Polak uzyskał 124,5 metra. Kolejni zawodnicy lądowali znacznie bliżej, co dało naszemu reprezentantowi spory awans.
Problemy z wiatrem nasilały się - to zapowiadało kolejne trudności w płynności przeprowadzania konkursu... Kilka minut na możliwość oddania skoku musiał czekać Shohei Tochimoto. Jak się jednak okazało, kolejni zawodnicy startowali dość szybko.
Hulę na prowadzeniu zmienił dopiero Martin Schmitt. Niemiec uzyskał 126,5 metra, co pozwoliło mu awansować do czołowej dwudziestki. Po słabszych skokach Jandy, Miętusa (tylko 112 metrów Polaka) i Vassilieva tego samego mógł być już pewien Hula.
Kolejni zawodnicy nie lądowali daleko - słabe występy zaliczyli Colloredo, Bodmer i Jacobsen. Falę słabych skoków przerwał Andreas Kuettel - 127 metrów sprawiło, że teraz to on wyszedł na prowadzenie, ku radości miejscowej publiczności. Szwajcara nie wyprzedził Chedal (125 m), zrobił to za to Wolfgang Loitzl (131 metrów w bardzo dobrym stylu).
Po kilku niezłych skokach przyszedł czas na słabszy. Co gorsza, padło akurat na Kamila Stocha. Polak uzyskał 118,5 metra, co oznaczało spadek, ale pozwoliło mu się utrzymać w drugiej dziesiątce. Jeszcze bliżej lądował walczący o zwiększenie kwoty startowej dla swojego kraju Janne Ahonen - 116,5 metra dawało w tej chwili dopiero piątą lokatę. Słabsze wyniki Polaka i Fina mogły być związane z gorszymi warunkami, bowiem po ich skokach nastąpiła kolejna kilkuminutowa przerwa.
W czasie tej przerwy doszło do ogłoszenia dość zaskakującej decyzji sędziów - Janne Ahonen został zdyskwalifikowany za nieprawidłowy kombinezon. Dość nietypowa sytuacja jak na tak doświadczonego zawodnika...
Wkrótce wiatr odezwał się ponownie. Był on niekorzystny na tyle, że dość długo wstrzymywano skok Adama Małysza. Jury podjęło nawet decyzję o pięciominutowej przerwie, o czym poinformował zawodników sam Walter Hofer. Przerwa nie przyniosła żadnych zmian - anulowano więc wyniki drugiej serii, a za oficjalne uznano wyniki pierwszej rundy. Tym samym zwyciężył Simon Ammann, który ponownie został liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Anulowane wyniki II serii
zawodnik
kraj
odl. 1
odl. 2
punkty
1
Wolfgang Loitzl
124.5
131.0
240.9
2
Andreas Küttel
123.0
127.0
231.0
3
Emmanuel Chedal
124.0
125.0
226.2
4
Martin Koch
127.5
120.0
222.5
5
Kamil Stoch
125.5
118.5
217.7
6
Martin Schmitt
116.0
126.5
213.0
7
Stefan Hula
114.0
124.5
205.8
8
Jakub Janda
115.5
121.0
202.7
9
Dimitry Vassiliev
119.0
117.5
199.7
10
Harri Olli
115.5
119.5
197.0
11
Tom Hilde
114.5
118.0
193.0
Michael Neumayer
114.5
118.0
193.0
13
Anders Jacobsen
120.0
111.0
192.3
14
Shohei Tochimoto
114.5
115.0
188.1
15
Pascal Bodmer
122.0
110.5
187.0
16
Krzysztof Miętus
117.0
112.0
186.7
17
Sebastian Colloredo
118.0
110.5
185.8
18
Johan Remen Evensen
115.0
113.0
185.4
19
Robert Kranjec
115.0
111.5
183.2
20
Taku Takeuchi
114.0
112.5
181.7
21
Peter Prevc
114.0
110.0
176.7
22
Simon Ammann
141.0
144.8
23
Björn Einar Romören
138.0
140.4
25
Andreas Kofler
133.0
130.9
26
Michael Uhrmann
132.5
128.5
27
Gregor Schlierenzauer
130.0
126.0
Thomas Morgenstern
130.0
126.0
29
Adam Małysz
129.0
122.7
30
Janne Ahonen
127.0
DSQ
117.6
31
Martin Cikl
114.0
92.2
33
Kenneth Gangnes
112.5
88.5
34
Andreas Wank
111.5
87.7
35
Noriaki Kasai
111.5
87.2
36
Vitaliy Shumbarets
111.5
86.7
37
Mitja Meznar
111.0
85.8
38
Denis Kornilov
110.0
84.0
39
Manuel Fettner
108.0
80.4
40
Roar Ljoekelsoey
108.5
79.8
41
Primoz Pikl
107.5
79.5
42
Nicholas Alexander
108.5
79.3
43
Marcin Bachleda
107.5
78.5
44
Ville Larinto
107.5
78.0
45
Ilja Rosliakov
106.0
76.8
46
Ivan Karaulov
106.5
76.7
47
Pascal Egloff
104.5
73.6
48
Vincent Descombes Sevoie
104.5
72.6
49
Fumihisa Yumoto
103.0
69.9
50
Łukasz Rutkowski
102.0
67.6
klasyfikacja generalna Pucharu Świata »
wirtualna klasyfikacja Światowej Listy Rankingowej (WRL) »