Jaro@M
Sprawdziłem te noty w II serii. Kasai dostał cztery oceny po 18,5 i jedną 19. Do tego miał -1,6 za wiatr. Stoch dostał trzy oceny po 18,5 i dwie 19. A za wiatr -1,8. Więc te oceny były niemal identyczne. I w tym momencie to Ty tworzysz teorie spiskowe, jakoby jakieś mroczne siły postanowiły pomóc Stochowi.
A jeśli nie rozumiesz, że konkurs w 2011 był ustawiony, to po prostu nie mamy o czym rozmawiać. To tak, jakby ślepemu opowiadać o kolorach. Przemyśl tylko jedną sprawę - ile znasz przypadków restartu pierwszej serii w czasach, gdy już istniały punkty za wiatr? I dlaczego stało się to AKURAT wtedy, gdy pupilek Hofera oddał fatalny skok? No właśnie...
(30.12.2017, 14:07)
AntyCebulaOczywiście rodaków boli najbardziej, jak Polacy coś wygrywają. To jest smutne..
Tak, W ROSJI chcieli żeby Stoch -POLAK wygrał. Śmieszny jesteś.
(30.12.2017, 12:46)
M.@Jaro:
Dla mnie to kompletny absurd. Teorie spiskowe mają to do siebie, że ludzie w nie wierzą, choćby fakty przemawiały inaczej. Uważam, że Kasai został okradziony, bo noty w drugiej serii miał zaniżone (a Stoch zawyżone). I wiele osób po konkursie odczuwało podobnie. I pewnie nigdy nie będziemy się ze sobą zgadzać w tej kwestii. Nie uważam też, że konkurs w 2011 roku był ustawiony.
(30.12.2017, 10:33)
Jaro@M
Jeśli komuś coś odebrano, to raczej złoto Małyszowi w 2002, bo... wpadł w dziurę po Kasaim. Noty poszły w dół i ze złota zrobił się brąz. A o Soczi to nie opowiadaj bajek, bo nie od dziś wiadomo, że styl Stocha jest dużo lepszy od Kasaiego. Oczywiście gdyby decydowały same odległości, to Kasai by wygrał, ale żyjemy w świecie z ocenami za styl. I w tym świecie były to w pełni zasłużone dwa złote medale dla Kamila.
(30.12.2017, 01:10)
M.Swietnym przykładem tego jest Soczi, gdzie odebrano zwycięstwo Noriakiemu, żeby tylko Stoch wygrał. Cóż, tak jest we wszystkich sportach, gdzie do punktacji wlicza się noty sędziowskie. Nic z tym nie zrobimy... Do czasu, gdy sędziów nie zastąpi SI.
Ale w tym przypadku nie wierzę, by Freitagowi trzeba było pomagać. Powinienen wygrać tylko i wyłącznie dzięki wysokiej formie.
(30.12.2017, 00:33)
Jaro@Wojtasierda
Serio to mówisz? Bo naprawdę nie wiem. Założę, że mnie nie trolujesz i odpowiem. Oszustwa, przekręty i pomaganie swoim to chleb powszedni w skokach. Czasami są to przypadki bardzo oczywiste (jak wspomniany Oberstdorf 2011), a czasami wystarczy tylko trochę zawyżyć noty, by faworyt działaczy wygrał. I nigdy nikomu włos z głowy nie spadł za te wszystkie skandale. A niezatapialny Hofer trwa i bryluje przed kamerami. Dopóki ten gość nie odejdzie (na co się nie zanosi), to nic się nie zmieni.
(30.12.2017, 00:09)
Wojtasierda@Jaro
Nikt nie pozwolił by , żeby ktoś miał wyższe noty , lepsze warunki itd.
Bo by go np. zdyskfalifikowali lub zdyskwalifikowano sędziów. ( Bo to byłoby niesprawiedliwe.
(29.12.2017, 23:35)
JaroMam nieprzyjemne wrażenie, że organizatorzy, sędziowie i generalnie FiS będą chciały "ułatwić" Freitagowi zwycięstwo. Toszkę go przytrzymają, aby warunki się poprawiły, nie zauważą brzydkiego lądowania itd. Jest spora presja, aby Niemiec wreszcie wygrał T4S, więc włodarze skoków mogą chcieć w tym pomóc. Oby nie było jak w 2011, gdy po nieudanym skoku Schlierenzauera postanowiono - a to niespodzianka! - rozpocząć konkurs od nowa. I za drugim razem boski Schlieri już wygrał... Takie jawne oszustwa po prostu psują atmosferę.
(29.12.2017, 23:24)