MichałWedług mnie nie podlega żadnej wątpliwości, że Schlieri będzie najlepszym skoczkiem w historii. To talent czystej wody, który trafia się raz na 100 lat. Zastanawia mnie jednak co innego. Dlaczego i autor i inni ludzie tak go nie lubią ? Chłopak lubi mówić to co myśli bez zahamowań i ja go za to lubię :)
(06.01.2013, 15:44)
stefekŻeby jeszcze były jakieś obiektywne wytyczne, za co konkretnie ile punktów (tak, żeby nawet zwykły kibic mógł jasno powiedzieć zgodnie ze wszystkimi innymi ile punktów się należy - tak samo jak piłka wpada do kosza z rzutu spod kosza, każdy wie, że należy się 2 pkt i nikt inny nie ma innego zdania, innej interpretacji), to wtedy można by się jeszcze bawić w łączenie. A tak to skoczek skacze 0,5 metra dalej, powinien wygrać, ale wielmożni sędziowie decydują, że to tamten był jednak lepszy i jemu przyznają zwycięstwo.
(29.12.2012, 06:29)
stefekJeszcze raz powtarzam. Albo niech zrobią konkurs piękności skoku, albo prawdziwe zawody sportowe. Łączenie tego wg mnie nie ma sensu. W NBA też są konkursy wsadów, ale nie łączy się z normalnymi meczami. W meczu decydują punkty, a nie czyjaś subiektywna ocena gry drużyny.
(29.12.2012, 06:08)
stefekBobby, nie bardzo rozumiem stwierdzenia, że dlaczego miałby wygrywać gość, który o mało się nie przewrócił. Ja kiedyś w piłce nożnej zdobyłem bramkę, po czym niefortunnie stanąłem na nodze, przewróciłem się i zwichnąłem nogę. Wyobraźmy sobie np w NBA, że mecz kończy się zwycięstwem 1 drużyny 94-92, ale zaraz, teraz jeszcze noty za styl. Ta pierwsza otrzymuje 6 dodatkowych punktów, a ta druga 9, bo grali ładniej stylowo, piękne wsady, podania zza pleców itp. Czyż nie byłoby to irytujące? Albo w piłce nożnej Barca - Real 1:1 po meczu sędziowie decydują jednak, że Messi grał tak pięknie, że to im się należy zwycięstwo. I tak samo irytujące jest dla mnie to w skokach narciarskich. Skoczek sobie myśli, no skoczyłem pół metra dalej, ale nie wiadomo czy wygrałem, bo być może, ludzie którzy nie brali udziału w skoku zdecydują, że tamtem miał lepszy styl... Heh
(29.12.2012, 06:02)
stefekA co najważniejsze, byłaby uczciwa rywalizacja.
(29.12.2012, 05:28)
stefekTak wszyscy po prostu przywykli do not za styl, a ja myślę, że gdyby znikły, szybko by wszyscy zmienili zdanie, bo skoki zdecydowanie zyskałyby na atrakcyjności. Ja bym wolał oglądać dłuższe skoki niż jakieś ładne telemarki...
(29.12.2012, 05:26)
Obergruppenfuhrernie porównój tego austraickiego chłystka do innych, bo oni nie mają za soba FIS-u, hofera i całej tej mafii!
(28.12.2012, 17:25)
OtokoNoHitoNo tak, ale robot oceniajacy czy piłka, krążek przekracza daną linię to rzecz dużo prostsza niż robot oceniający całą fazę lotu, potem lądowanie i oceniający jego poprawność i estetykę. Nawet jeśli coś takiego dałoby się skonstruować to nie wiem na ile byłby on zgodny z wrażeniami oka człowieka, na ile kosztowny i opłacalny. Mnie to się kojarzy z robotami oceniającymi łyżwiarstwo figurowe. Dlatego jestem za elementem ludzkim, jednak. Jakaś komisja sędziowska oceniająca po każdych zawodach pracę sędziów punktowych w skokach pewnie też istnieje, choć nigdy się nie tym interesowałem..w tym sensie - tak jak w piłce nożnej. Gdzie korupcji jest zapewne dużo więcej niż w skokach, skądinąd, bo i pieniądze tam nieporównywalnie większe. Ale wciąż nie widzę lepszego rozwiązania niż przetasowanie szergów ludzkich i wybranie uczciwych. Utopijne to może i cięzko wykonalne, ale powiedzieć, że nie da się uczciwe rządzić, a ludzie z natury zawsze będą kręcić lody więc trzeba ich zastapić robotami to dla mnie konstatacja zbyt ponura.
(28.12.2012, 15:48)
Polonus@OtokoNoHito
Tak jak w piłce nożnej powiadasz?
Tak samo uczciwe?
Tak samo uczciwe to mamy. Dlatego w skokach jest jak jest, a w piłce noznej Francja strzela ręką bramkę irlandii, Anglia nie strzela PRAWIDŁOWEGO gola Niemcom na Mistrzostwach Swiata itd itp.
A w hokeju jest robot w postaci kamery i to on mówi czy był gol czy nie było. Dlatego hokej jest z tych trzech sportów zdecydowanie najuczciwszy. Mimo, ze z powodu sędziów dowolnie interpretujących faule, nie krystaliczny.
(28.12.2012, 12:00)
OtokoNoHitoTrudna sprawa...przez calą historię skoków następowały jednak zmiany w stylu idące w stronę efektywności, a nie estetyki - obecna technika zostałą przyjęta przede wszystkim dlatego, że pozwala najdalej latać, a miłośnicy stylu równoległego musieli się z tym pogodzić i przestać wystawiać za V niskie oceny. Bardzo wątpię by po hipotetycznym usunięciu ocen za styl zawodnicy zaczęli skakać byle jak, na łeb na szyje i i byle dalej - bo po prostu im się to nie opłaca, obecna technika łączy w sobie efektywność i bezpieczeństwo, które dla nikogo nie jest ważne tak jak dla samych skoczków. Przestaliby się przykładać do telemarku, ale sam lot myślę, że pozostałby taki sam. Co nie znaczy, że jestem zwolennikiem usunięcia ocen, myślę, że ich sprawiedliwsze przyznawanie byłoby obecnie lepszym rozwiązaniem - natomiast nie przekonuje mnie zupełnie koncepcja robota, abstrahując od tego, że nie mam pojęcia czy jest to technicznie możliwe... ale do tego wystarczyła właściwie uczciwe kierownictwo, które oceniałoby pracę sędziujących po każdych zawodach tak jak w piłce nożnej i wystawia uwagi, ostrzeżenia lub odsuwa od kolejnych zawodów.
(28.12.2012, 11:51)
Polonus@stefek
Zbyt dużo darmozjadów zbiera spore pieniądze za sędziowanie, żeby hofery z tego zrezygnowały. Ponadto ci ludzie siedzą u nich w garści. Nie chciałbyś miec, za darmo, swoich elektorów? To jedna strona medalu.
A druga to ta, o której pisze @Bobby. ocena stylu musi byc. Tyle, że powinien to robic zaprogramowany od A do Z ROBOT zaraz po oglądnięciu skoku. Ludzie są zbyt nieuczciwi. i nie ma co pieprzyc, że jest inaczej. Ammann, Kofler, Morgenstern itp. zawodnicy co by nie skoczyli, zawsze, jeśli tylko mają szansę na jakieś wysokie miejsce, dostaną od sędziów bardzo wysokie noty. Schlierenzauer nie zawsze, ale w ogromnej większości wypadków.
Tak samo jest ze współczynnikami. Wystarczyło zatrudnic, dla każdej skoczni osobno, dwóch bardzo dobrych informatyków i sprawy byłby dawno rozwiązane. Ale nie. No bo co wtedy za atuty miałby FIS? A tak sobie steruje wszystkim jak chce.
(28.12.2012, 07:00)
BobbyNo nie wiem....to chyba część tego sportu by lot i lądowanie wyglądało jak najlepiej ? Dlaczego ma wygrywać gość, który o mało by się nie zabił przy lądowaniu z kimś kto lądował wręcz wzorowo ? A to, że noty często są zbyt różne to fakt i popracowałbym nad jakimś bardziej rygorystycznym systemem :)
(28.12.2012, 00:44)
stefekNie wiem jaki był powód wprowadzenia not, ale być może dlatego, że zbyt dużo byłoby miejsc ex-eqo (czy jak się tam to pisze). Ale teraz problem jest kompletnie z głowy. Po pierwsze noty za wiatr, po drugie wydaje mi się, że przy dzisiejszej technice nie byłoby problemów mierzyć skoków co do cm. Myślę, że normalnego kibica, fakt powinności zlikwidowania not za styl jest oczywisty. Ich pozostawienie pozostaje jednak w kwestii interesów obecnych właścicieli i organizatorów PŚ i współdziałających z nimi prawdopodobnie głównie austriackich działaczy i trenerów.
(27.12.2012, 23:44)
stefekMnie osobiście przeraża fakt, że nikt nie chce z tego niezwykłego sportu zrobić prawdziwej sportowej rywalizacji. Chodzi mi oczywiście o noty za styl. Kto to wymyślił i dlaczego do tej pory tego nie zlikwidowano? Ja rozumiem łyżwiarstwo figurowe, ale to jest sport artystyczny i osobiście lubię oglądać, ale nie przywiązuje większej wagi do wyników. Tak samo jak lubię słuchać jakiegoś zespołu, ale mało mnie obchodzi na którym miejscu na liście przebojów się znajduje. Ze sportu, w którym zawodnik mógłby całkowicie decydować o swoim wyniku zrobili częściowo sport artystyczny. W prawdziwych rywalizacji skoczków nie potrzebne były noty za styl, bo lepszy styl ma ten, który skacze dalej, no bo dalej go zanosi. A tak 2 skacze podobnie i jakiś sędzie decyduje kto ma wygrać. To już dla mnie nie jest uczciwa rywalizacja. Nie powinno też być tak, że jeden na belce czeka 5 sek a drugi 30 sek...
(27.12.2012, 23:33)
BobbyJasne, że w wieku 23 lat osiągnał tyle, co nikt inny w wieku podobnym, lecz wynika to z innego punktu spojrzenia zapewne, mnie interesuje jego ogół kariery, więc podyskutować będzie można za 10-12 lat , bo póki co najlepszy w historii na pewno nie jest. Nie zmienia to faktu, że sportowe osiągnięcia trudno nie doceniać, lecz tak jak pisano poniżej klasa ludzka Schlierenzauerowi jest dosyć obca, taki charakter :)
(27.12.2012, 23:15)
Seba99pl@Jaro
A jo, pomylilem go z Weisflogiem
(27.12.2012, 20:27)
Polonus@Jaro
Pomyślimy i o starych mistrzach. Ale się muszą statystyki odnajleźć:)
A na razie to zapraszam na mój blog. Tam każdy z dwunastu największych, moim zdaniem, mistrzów ma swój ołtarzyk i laurkę:)
Przy czym to jest stan na 2-3 lata wstecz.
(27.12.2012, 20:14)
Jaro@Seba99pl
Nie. Wygrał w 1982/1983 i 1987/1988. Chyba pomyliłeś z Pucharami.
(27.12.2012, 20:06)
GrzegorzAha. Mój błąd.
(27.12.2012, 19:17)
Seba99pl@Grzegorz
Do miejsc w 20 liczą też się miejsca w 10.
(27.12.2012, 19:13)
Seba99pl@Jaro
Nykaenen wygrał 4 TCS
(27.12.2012, 19:12)
GrzegorzW statystykach jest błąd.Kamil Stoch był 74 razy w dwudziestce i 37 razy w dziesiątce czyli 74 + 37 daje już 111 a w statystykach jest, że punktował w konkursach 107 razy.
Pozdrawiam
(27.12.2012, 19:09)
JaroSzkoda, że nie ma tu starych mistrzów. O ile pamiętam, to Nykaenen startował w ok. 120 konkursach, z czego (jak wiadomo) wygrał 46. Ponadto jest jedynym skoczkiem, który wygrał wszystko - złoto Igrzysk (trzy razy), MŚ (raz), MŚ w lotach (raz), MŚ Juniorów (raz), Turniej 4 Skoczni (dwa razy) i Puchar Świata (cztery razy). A karierę skończył w wieku niecałych 28 lat. Gregorek mógłby za nim narty nosić.
(27.12.2012, 18:34)
Seba99plDla mnie jak narazie to Goldi to największy z Austrii w wieku 24 wygrał tyle medali u turnieji co Schlieri będzie musiał się męczyć do 30 żeby to osiągnąć albo nigdy nie osiągnie a żeby osiągnąć to co Ahonen i Małysz osiągnęli to on nigdy tego nie zdobędzie. Żeby sukcesami tylko nie drużynowymi dorównał Schmittowi
Sukcesów drużynowych to nie liczę bo jakby Polska miała dobry skład jak Małysz był w super formie to też by więcej medali miał.
(27.12.2012, 18:27)
Polonus@PLANET
Pełna zgoda. Sam pisałem o tym wiele razy.
Ale artykuł dotyczy skoczków czynnych. Morgensternowi czy Ammannowi sędziowie pomagali równie wiele razy.
A w kontekście Małysza czy Ahonena wspomniałem tylko, że pobije również ich rekordy. Nie napisałem, ze jest od nich lepszy.
To co napisałeś jest prawdą i trzeba to podkreślać za każdym razem. germanie, najpierw Niemcy, a potem Austriacy, uruchomili przeciwko Małyszowi cały przemysł, żeby tylko utrudnić mu w najbardziej możliwie perfidny sposób skokowe życie. gdyby nie ta szowinistyczna, wspierana przez Tepesa, banda to Polak pobiłby wszelkie rekordy dawno i pozostawiłby je nie do pobicia. i o tym NIGDY, jako jego rodakom, NIE WOLNO nam ZAPOMNIEĆ.
pozdrawiam
(27.12.2012, 15:56)
PLANETZ całym szacunkiem dla tekstu, statystyk i intencji autora: Tylko jeden skoczek w historii Pucharu Świata zdobył go TRZY razy pod rząd. Tym skoczkiem był Adam Małysz i to on moim skromnym zdaniem jest najlepszy w tej kategorii i historii skoków też. Mając inne zaplecze, finansowe i nie tylko, wsparcie dyrektora bajzlu i faceta "regulującego" wiatr, a także oficjeli i całej niemieckojęzycznej mafii, Adam miałby zgoła inne statystyki. A tak walcząc samotnie przeciwko całemu systemowi i układowi wygrywał, sorry - deklasował przeciwników (i to jakich! Z największych nie rywalizował tylko z Nykaenenem, bodajże) przewagami punktowymi. Równością. Byciem prawdziwym mistrzem świata.. I to nie tylko sportowo, także charakterem. I to niech sobie fani lidera statystyk z tego artu wezmą do przemyślenia.
(27.12.2012, 15:37)
realistaA mnie się marzy by znalazł się kolejny terminator (najlepiej nie Austriak), czyli skoczek pokroju Schlierenzauera (nie mam tu na myśli jego charakterku) który będzie bez problemów walczył z tym gałganem!
A teraz z osobnej beczki!
Gdyby w sezonie 04/05 nasz Orzeł czyli Adaś nie wygrał w Harrachovie to mój największy guru skoków Janne Ahonen miał by 11 wygranych z rzędu i nawet Pścilenzauer by go nie przegonił!!!
Pod tym względem muszę się przyznać że żałuję że wtedy Adam wygrał !
Bo dla mnie Małysz i Ahonen to byli właśnie tacy terminatorzy, którzy jak tylko doszlifowali formę w treningach to rozstawiali wszystkich po kątach przez cały sezon!
(27.12.2012, 15:31)
Polonus@Paula
Dlaczego? Bo się przekonałem, że jest strasznym egoistą. I nie ma w sobie klasy. Klasy ludzkiej, bo zawodniczą ma zawsze. Nie potrafi przegrać. Tak jak Adam, jak Aho czy nawet Morgenstern. Potrafi byc kulturalny tylko jak wygrywa. Wtedy do rany przyłóż. Ale w chwilach słabości bez noża nie podchodź. I dlatego nie ma mojego szacunku. jako człowiek, powtarzam.
(27.12.2012, 15:15)
Polonus@Romoeren
Bjoern miał swoje 5 minut, choć akurat trafił na apogeum Ljoekelsoeya. Ale punktów, podiów i zwycięstw nabił i tak. Jeśli wróci to może dobije do 5000 punktów. Ale chyba nie wróci. Wypalony z lekka. Nie jak Hannawald, bo tam w grę wchodził doping, a nie żadne wypalenie, ale jednak. Ostatnie kilka sezonów był cieniem samego siebie.
(27.12.2012, 15:08)
RomoerenJak tak spojrzeć na te tabele to Bjoern jednak taki słaby jak niektórzy mówią nie jest
(27.12.2012, 14:55)
PaulaWiadomo, że Gregor jest mistrzem, zastanawia mnie tylko, dlaczego go nie lubisz? Zawsze się znajdą ludzie którzy go skrytykują, ale jak dobrze napisałeś: "statystyki nie kłamią".
(27.12.2012, 14:52)
Polonus@OtokoNoHito
Wszystko w swoim czasie:)
A złota na IO wcale nie musi zdobyć. Lepsi nie zdobywali:)
(27.12.2012, 14:30)
OtokoNoHitoDo tego jeszcze 3 x 2gie miejsce w generalce PŚ, 2 x 1wsze miejsce i 2x 2gie miejsce w PŚwL, wszystkie kolory krążków w TCS (choć złoto w takich a nie innych okolicznościach, ale cóż, w statystyce jest), 2x zwycięstwo w Turnieju Nordyckim i jeszcze trochę "drobnicy"jak zwycięstwo w MŚJ, czy 1wsze i 3cie miejsce w LGP. Z czynnych skoczków 3jka Schlierenzauer, Morgerstern i Ammann zdecydowanie wybija się na czoło pod wzgledem sukcesów, ale pierwszy z nich ma szanse pobić wszystkie rekordy. Właściwie już teraz do bycia całkowicie spełnionym brakuje mu tylko indywidualnego złota olimpijskiego. Ciekawy jestem czy uda mu się je zdobyć za rok, gdy będzie zapewne jednym z głównych faworytów - w przeciwnym razie czekają go jeszcze 4 lata oczekiwania i wszystko się może zdażyć...
Wydaje mi się, że lata 2007-2011 w skokach narciarskich z perspektywy historii będzie mozna uznać za jedne z najciekawszych i najmocniejszych, gdy rywalizało ze sobą na wysokim poziomie 5 prawdziwych geniuszy skoków narciarskich: Ahonen, Małysz, Ammann, Morgenstern i Schlierenzauer. To najwybitniejsi skoczkowie w historii dyscypliny, do których można dołączyć jeszcze tylko Nykänena i Weißfloga, ale nawet oni, choć skakali w tym samym czasie, nie mieli aż tak silnej konkurencji.
I dołączam się do sugestii, że zestawienie tego z podsumowaniem wszechczasów byłoby bardzo ciekawe: )
(27.12.2012, 14:24)
Polonus@Bobby
Ma niecałe 23 lata. Na koncie KK, dwa indywidualne medale olimpijskie, złoto i srebro MŚwL, tytuł mistrza i wicemistrza świata. Drużynowych medali nie liczę, bo to mało ważne. O sukcesach w PŚ pisałem wyżej, wiec się nie będę powtarzał. Ktoś w jego wieku miał tyle?
Nawet jak jutro skończy karierę to i tak długo będzie pierwszy wśród tych, którzy jeszcze skaczą. A w samym PŚ jest JUŻ TERAZ najlepszy w historii. Jak by na sprawę nie patrzeć i jakby go źle nie oceniać.
(27.12.2012, 13:59)
BobbyCzy ja wiem czy Schlierenzauer jest najlepszy...czy te statystyki dały mu 4 kryształowe kule ? 4 medale olimpijskie ? 6 medali MŚ ? No nie wiem ...Oczywiście ma czas na zdobycie tego, ale zobaczymy.. ;)
(27.12.2012, 13:47)
Polonus@alfons
Oczywiście, że trzy. Zły klawisz musiałem przy "tabelkowaniu" nacisnąć:(
@Redakcja
Proszę poprawić ten czeski błąd.
(27.12.2012, 11:40)
alfons6669Zniszczoł trzykrotnie zajmował miejsca w pierwszej dwudziestce ;)
(27.12.2012, 11:01)
yaaapniezła robota :) choć zestawienie tego podsumowaniem wszech czasów byłoby również ciekawe :)
(27.12.2012, 10:14)
Hubert HS300lista startowa PK by sie przydała przechodzac obok tematu
(27.12.2012, 10:11)