W trzeciej części wywiadu z Aleksandrem Zniszczołem przeczytacie o powrocie do startów w Pucharze Świata w Finlandii i Norwegii, a także o debiucie na ogromnej skoczni w Planicy...
Skokinarciarskie.pl: Po zawodach w Turcji byłeś już wolny, jeśli chodzi o starty w Pucharze Świata. W Skandynawii nie poszło Ci zbyt dobrze, ale tam chyba nie miałeś szczęścia do warunków i decyzji sędziów?

Aleksander Zniszczoł: Dokładnie... Na przykład w zawodach w Oslo miałem rekompensatę +18 punktów, a druga najwyższa to było +4 - szczęście mi nie dopisało. Nic się na to nie poradzi. Skoki były w porządku, swobodnie wystarczyłoby na trzydziestkę. Natury jednak nie pokonamy.

Kibice zastanawiali się, czy po niepowodzeniach w Finlandii i Norwegii pojedziesz do Planicy. Pojechałeś, więc trenerzy chyba byli świadomi tego, że to kwestia nie formy, lecz warunków. Już w pierwszym skoku uzyskałeś ponad 200 metrów, czym zachwyciłeś wielu kibiców i dziennikarzy... Co czułeś przed skokiem, w trakcie i po nim? Czy w trakcie lotu był czas, aby się zastanowić, że tak odlecisz?

Też się zastanawiałem, czy pojadę do Planicy. Odpowiedź dostałem, gdy wylądowaliśmy w Polsce - trenerzy powiedzieli, że skład pozostaje taki sam. Ucieszyłem się, bo to w końcu pierwsze loty. Gdy przyjechaliśmy, to poszliśmy zobaczyć skocznię. Nie wydawała się zbyt duża - taka normalna skocznia... U góry to naprawdę robiło wrażenie. Jechałem tam podbudowany, z nastawieniem, że "dam w deskę", fajnie skoczę. Jestem zadowolony z tego pierwszego skoku.

Skocznia zrobiła na mnie ogromne wrażenie - jest duży opór powietrza i czuć tę prędkość. Może ona nie zmienia się za bardzo, bo tylko o 10 km/h, ale to czuć - po wyjściu z progu i dalej czuć o wiele więcej powietrza.


Trudno było się przestawić po startach na mniejszych obiektach? Przypuszczam, że nie, skoro już pierwszy skok był taki dobry? Są jakieś różnice w technice skoku?

Są. Przede wszystkim w lotach trzeba zachowywać się jak w samolocie - jak najmniej gwałtownych ruchów, jak największa opływowość. To jest fajne, że trzeba być spokojnym i poukładanym. I cieszyć się lotem.

Puchar Świata zakończyłeś jako solidny punkt reprezentacji i dowodzi tego choćby fakt, że wystąpiłeś w konkursie drużynowym. Czy rozmawiałeś już z trenerami o tym, jak widzą Twoją przyszłość w kadrze? Czy są już jakieś przymiarki do tego, w której grupie będziesz skakać w przyszłym sezonie?

Rozmawialiśmy już o tym, ale za wcześnie, aby o tym rozmawiać. Wstępnie już coś ustaliliśmy, ale wolę to zachować dla siebie.

Jeszcze przez dwa lata masz prawo startu w mistrzostwach świata juniorów - będziesz chciał wykorzystać tę możliwość czy raczej skupisz się na Pucharze Świata?

Zobaczymy, jak ułoży się sytuacja w następnym sezonie.



W czwartej (ostatniej) części wywiadu z Aleksandrem Zniszczołem porozmawiamy o wspomnieniach ze startów w LOTOS Cup, wadach i zaletach popularności oraz planach Olka po zakończeniu sezonu.