Robert Kranjec przed swoją publicznością potwierdził, że jest obecnie najlepszym lotnikiem na świecie. Obecny mistrz świata w lotach świetnie poradził sobie z presją i spełnił oczekiwania Słoweńców, wygrywając na Letalnicy.
- Nie spodziewałem się tego. Jak już mówiłem wcześniej, to był ciężki dzień. Goran powiedział mi przed zawodami: "Od Ciebie wymagam tylko zwycięstwa", Spela powiedziała: "Wygraj". Fakt, nie uległem tej bardzo dużej presji, bo pracowaliśmy nad tym dużo z naszym psychologiem Alesem. To doświadczenie pozwoliło mi lepiej poradzić sobie z presją, bo ciężko skakać, kiedy wszyscy mówią ci, żebyś wygrał. Pierwszy dzisiejszy skok nie był niczym specjalnym, ale w końcu udało mi się wygrać. Startowałem z dużym obciążeniem, ale teraz czuję się naprawdę bardzo dobrze - powiedział zadowolony Robert Kranjec.

Poza Robertem Kranjcem punktowało jeszcze dwóch reprezentantów gospodarzy - Jurij Tepes i Jure Sinkovec. Tepesowi udało się dwukrotnie złamać magiczną granicę 200 metrów i zająć piętnastą lokatę.

- Biorąc pod uwagę, jakie problemy miałem wczoraj, jestem naprawdę zadowolony. Udało mi się zebrać w drugiej serii, mimo że popełniłem błąd na progu, ale muszę poprawić swoje skoki - powiedział Jurij Tepes. Pytany o występ Kranjca, odpowiedział: - Zwyciężyć, kiedy wszyscy tego oczekują, jest bardzo trudno, ale mam nadzieję, że mu się uda. Bardzo się cieszę jego sukcesem - dodał.

- Jestem zadowolony. Cele, jakie założyliśmy sobie na Planicę, są realizowane. Podobał mi się cały sezon, ale czekam na kolejne dni. Nie wiem, czy będę jutro w drużynie, zobaczymy - stwierdził Sinkovec, który zajął 26. miejsce.