Na Mistrzostwach Czech w Harrachowie zakończył swoją skokową karierę Jakub Jiroutek. Problemy zdrowotne nie pozwalały mu już w pełni trenować. Podczas swojej dwudziestoletniej kariery Jiroutek wstąpił w szeregi największych osobistości czeskich skoków narciarskich, a Czesi długo będą musieli się przyzwyczajać do tego, iż od tej pory jego zawsze wesoły i optymistyczny wyraz twarzy będą mogli podziwiać jedynie wśród widowni.
Przez dwadzieścia lat występów na skoczniach całego świata Jakub zyskał sobie, dzięki swoim występom i swojej postawie masę przyjaciół i to nie tylko w Czechach. Wśród nich znajdują się np. Roberto Cecon lub Michael Uhrmann. Z uśmiechem na ustach przeżywał też Jiroutek trudne chwile, które również złożyły się na jego karierę. Były to upadki, niesprawiedliwe decyzje albo związkowe nieporozumienia ostatnich dwóch sezonów. Mimo to Jakub skupiał się jeszcze bardziej na treningach i własnych osiągnięciach. Takie nastawienie do sportu przyniosło mu wiele niezapomnianych sukcesów.

W swym kraju Jiroutek był wielokrotnym Mistrzem Czech, wygrywał też Turniej Bohemii. Osiem razy stawał na podium zawodów CoC, z tego dwa razy na najwyższym stopniu, co jest nadal marzeniem wielu skoczków. Brał udział w siedmiu Mistrzostwach Świata i raz wyskakał sobie podium: 1998 roku w Vikersund na Mistrzostwach Świata w Lotach Narciarskich zdobył piąte miejsce. Jego zdolności w lotach potwierdziły się również w Harrachowie w roku 2002 gdy ukończył mistrzostwa na ósmej pozycji. Wtedy też ustanowił swój osobisty rekord, 201m, który do tej pory jest rekordem miasta Harrachowa. Jednak Jiroutek jest sportowcem w każdym calu i ma nadzieję, że wkrótce któryś z młodych czeskich skoczków ten rekord poprawi. To jego postawa i wyniki zachęciły wielu młodych chłopców w Czechach do uprawiania skoków narciarskich. Teraz chcą dorównać swojemu wzorowi i kiedyś w przyszłości osiągnąć podobne wyniki.