Robert Kranjec spełnił swoje marzenie i w końcu zdobył upragniony tytuł mistrza świata w lotach. Słoweniec poszybował na 244. metr, czym poprawił swój rekord życiowy i zapewnił sobie tytuł najlepszego lotnika na świecie.
- To było moje marzenie. Skłamałbym, jeśli bym nie powiedział, że kiedy wczoraj szedłem spać, nie wyobrażałem sobie, że mogę wygrać. Każdy sportowiec i normalny człowiek by o tym myślał. Byłbym zadowolony z każdego medalu. Te emocje docierają do mnie coraz bardziej - przyznał po zawodach Robert Kranjec.

Nowy mistrz świata stwierdził, że nie był zdenerwowany przed tymi zawodami i koncentrował się tylko na tym, aby oddać dobry technicznie skok.

- Najważniejszym zadaniem było oddać świetny technicznie skok, reszta przyszła później. Nie byłem zdenerwowany ani wczoraj, ani dzisiaj. Byłem spokojny, a teraz jestem bardzo szczęśliwy - powiedział Robert Kranjec.

- Jestem pewien, że w Vikersund można skoczyć ponad 250 metrów przy sprzyjających warunkach - dodał nowy mistrz świata w lotach, który jutro z pewnością będzie chciał poszybować jeszcze dalej niż dzisiaj.