Na początku bieżącego roku w Niemczech zaczął się ukazywać dwumiesięcznik "SkiSpringer", który z niewielką przesadą można nazwać pierwszym profesjonalnym czasopismem o skokach narciarskich. Jego pojawienie się nie powinno szczególnie dziwić - także w Polsce krótki rekonesans w kiosku upewnia, że wiele czasopism jest dziś bardzo wyspecjalizowanych. W Niemczech zauważono, że skoki mają liczne grono kibiców, którzy z radością powitają kolejną lekturę związaną z ulubionym sportem.
Redaktorami naczelnymi pisma są Anne Kirchberg i Andi Wagner, oboje zarazem dziennikarze i miłośnicy skoków. Redaktorzy starają się o obiektywizm, nie chcą faworyzować żadnego konkretnego zawodnika. Mimo tego moim zdaniem dwumiesięcznikowi można postawić jeden zarzut: jest to czasopismo wyłącznie o świecie wielkich skoków, o skoczkach z zawodów najwyższej rangi. Wyłomem jest głównie cykl o "outsiderach", którzy owszem pojawiają się w PŚ, ale mogą tylko pozazdrościć popularności zwycięzcom. Warto jednak poczekać, jak "SkiSpringer" będzie się rozwijać. Do tej pory ukazały się cztery numery.
Przeszkodą dla potencjalnych czytelników z zagranicy jest z pewnością język - "SkiSpringer" ukazuje się tylko w niemieckiej wersji językowej. Dla osób znających ten język albo choćby uczących się go jest to jednak lektura warta polecenia. Reszcie pozostaje czekać, czy także w Polsce pojawi się czasopismo poświęcone skokom narciarskim. Przez pewien czas ukazywały się "Skoki", niestety jednak ten periodyk już nie istnieje.
Obecnie polskim kibicom pozostają materiały internetowe oraz te z dzienników i czasopism ogólnosportowych.

Bardzo przepraszam za omyłkę w pierwzej wersji newsa - podałam, że "SkiSpringer" wychodzi co dwa tygodnie. Niestety, tak dobrze nie ma...