Chociaż ciężko w to uwierzyć, Johan Remen Evensen ogłosił dziś na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zakończenie kariery. Rekordzista świata w długości lotu podjął taką decyzję tuż przed mistrzostwami świata w lotach narciarskich na największej skoczni świata i w swojej ojczyźnie.
Jak wyznał Evensen, powodem tej decyzji były problemy z utrzymaniem wagi, co negatywnie wpływało na stan zdrowia skoczka.

- Jestem cięższy i nie mogłem zejść do wagi, jaką powinienem mieć - wyjaśniał przyczyny swojej gorszej dyspozycji w tym sezonie.

- Moje ciało ma już dość, dlatego się poddaję. To tak, jakby moje ciało mówiło "panie Evensen, żyłeś w tym rygorze już zbyt długo" - tłumaczył swoją decyzję Evensen.

Evensenowi nie udało zachować się kamiennej twarzy i - jak relacjonują dziennikarze - po około 5 minutach usłyszawszy pytanie, jak zareagowali jego koledzy z drużyny, nie wytrzymał i uronił pierwsze łzy.

- Będę za nimi tęsknić - odpowiedział po chwili.

W lutym ubiegłego roku 26-letni zawodnik w świetnym stylu ustanowił rekord świata skokiem na odległość 246,5 m, zdaniem wielu mimo słabszej dyspozycji był jednym z faworytów do najwyższych miejsc podczas MŚ w lotach. Nawet trener Alexander Stockl obiecał mu miejsce w drużynie, jednak Evensen uznał, że będąc w takiej formie nie może zabierać miejsca zawodnikom będącym w lepszej dyspozycji niż on.

- Miałem nadzieję powtórzyć to, co zrobiłem w zeszłym roku (rekord świata - przyp. red.), ale to wszystko nie działało tak, jak się spodziewałem. Miesiąc temu Alex powiedział, że będę na MŚ, ale nie mogę zająć miejsca innym, którzy skaczą lepiej ode mnie - tłumaczył Evensen ze łzami w oczach.

Decydującym momentem był sobotni konkurs w Oberstdorfie.

- W sobotę Johan powiedział nam, że nie może zająć miejsca w drużynie na MŚ - powiedział Clas Brede Braathen. - Johan mógłby być w drużynie nawet jako szósty zawodnik, jeśli tylko by chciał - dodał Braathen.

Nominacje na mistrzostwa świata w lotach otrzymali Anders Bardal, Tom Hilde, Anders Fannemel, Rune Velta i Bjørn Einar Romøren.