W Zakopanem zakończono dziś ogradzanie Wielkiej Krokwi. Potrzebę otoczenia naszej największej skoczni "drutami" zainicjował Centralny Ośrodek Sportu (COS), który taką decyzję motywował względami bezpieczeństwa. Wszyscy pamiętamy incydent sprzed ponad roku podczas Pucharu Świata pod Giewontem... Teraz w czasie zawodów FIS kibice bez biletów nie będą mieli możliwości wtargnięcia pod skocznię. Wokół obiektu postawiono prawie 3 metrowy płot.
Jak każda kontrowersyjna nowa inwestycja, i ta spotkałą się z protestami. Przeciwko stawianiu ogrodzenia protestowali niektórzy właściciele okolicznych działek oraz mieszkańcy posesji u wylotu Doliny Białego. Twierdzili oni, że płot zagrodzi im możliwość dojazdu do domu. Dyrekcja COS zapewniła jednak, że na budowę płotu ma wszelkie potrzebne pozwolenia, a koło niego zostanie wytyczona droga, którą przebiegać ma między innymi szlak na Drodze Pod Reglami.

Jak widać w naszym kraju już nawet skocznie idą śladami stadionów piłkarskich. Niestety zachowanie niektórych naszych rodaków zmusza do dosyć drastycznych rozwiązań. Ciekawe gdzie na świecie stoi płot ogradzający skocznię... Może ktoś wie?