Lukas Hlava po groźnym upadku w Bischofshofen, dziś opuścił szpital w Pradze. Czeski skoczek czuje się coraz lepiej i powoli wraca do zdrowia. Złamany nos i liczne obrażenia kości twarzy i lewej ręki dopiero zaczynają się goić, dlatego jego powrót na skocznie na razie jest wykluczony.
Lekarze zalecili Hlavie odpoczynek, a nie wiadomo, czy nie będą konieczne kolejne zabiegi. 27-latek jest optymistycznie nastawiony. - Czuję się dobrze. Nie boli mnie już głowa, ale kontuzjowana ręka daje o sobie znać - mówi Hlava.