Polska kadra skoczków narciarskich rozpoczęła dzisiaj trzydniowe zgrupowanie "konsultacyjne" w Zakopanem. Na Średniej Krokwi zawodnicy będą szlifować formę do mających odbyć się w przyszłym tygodniu Mistrzostw Polski. O przygotowaniach do sezonu, współpracy między kadrami oraz sprawie panów Żołądzia i Blecharza rozmawialiśmy z pierwszym szkoleniowcem naszej reprezentacji panem Apoloniuszem Tajnerem.
SNC: Jak poważna jest kontuzja Roberta Matei? Czy wypadek w Predazzo bardzo skomplikował Robertowi przygotowania do sezonu?

Apoloniusz Tajner: Skoki narciarskie są dyscypliną sportową, w której każdy problem zdrowotny ma wpływ na formę. Kontuzja Roberta może nie jest zbyt ciężka, ale wywołała konieczność pauzowania przez pewien okres, a także zmiany w planie treningowym. Jestem jednak zdania, że tego typu "przymusowe" przerwy, o ile już wystąpią, bo trudno coś takiego planować, mogą wyjść zawodnikowi na dobre i mam nadzieję, że tak będzie również w przypadku Matei. Zwłaszcza, że tego lata prezentował się już całkiem nieźle, skakał dobrze, optymalnie dla siebie, był w dobrej formie i mógł z nią dotrwać do zimy. Los pokrzyżował trochę nasze plany, ale sądzę, że jeszcze nie wszystko stracone.

SNC: A jak przebiegają treningi Adama? Pod jego nieobecność w letnich konkursach bardzo dobrze spisywali się Wojtek Skupień i Marcin Bachleda. Jak skomentowałby Pan ich aktualną dyspozycję? Marcin miał bardzo udany początek lata, ale po powrocie z USA jego forma pogorszyła się...

Apoloniusz Tajner: Z Adamem jest wszystko w porządku, spokojnie realizuje swój plan treningowy, jest w dobrej dyspozycji, zdecydowanie odstaje swoją formą od reszty naszych zawodników. Generalnie jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Wojtek Skupień faktycznie zachwycił wszystkich tego lata, skakał całkiem nieźle w Hinterzarten, jeszcze lepiej w Predazzo i Innsbrucku. Powinien utrzymać formę do sezonu zimowego. Natomiast nie wydawałbym tak surowego osądu w przypadku Bachledy. Konkursy europejskie Pucharu Kontynentalnego były zdecydowanie mocniej obsadzone niż zawody w Kanadzie i USA, stąd nieco słabsze wyniki Marcina, ale myślę, że głównym powodem był tu problem z aklimatyzacją po powrocie z Ameryki jaki spadł nie tylko na naszego zawodnika, ale również na wielu innych skoczków z czołówki klasyfikacji. Niemniej jednak cel: zwiekszyć liczbę polskich zawodników startujących w Pucharze Świata został osiągnięty, to jest najważniejsze.

SNC: Jak przedstawia się współpraca między kadrami? Polska ekipa ma w swoich szeregach nowego szkoleniowca w osobie Heinza Kuttina, dobrze się Panu z nim pracuje?

zobacz cały wywiad >>