60. Turniej Czterech Skoczni przeszedł już do historii. Po raz czwarty z rzędu podopieczny Alexandra Pointnera triumfował w tej prestiżowej imprezie - tym razem w klasyfikacji generalnej turnieju zwyciężył Gregor Schlierenzauer.
- Nie wiem, co powiedzieć, to niesamowite. Walczyłem o to przez długi czas. Moje największe marzenie, wygranie Turnieju Czterech Skoczni, spełniło się dzisiaj. Muszę podziękować wszystkim, którzy ze mną pracowali. Jeszcze przed TCS myślałem, że może to jest właśnie mój rok. Dzisiejszy konkurs był bardzo trudny, ale miałem dobry skok. To wspaniałe być teraz zwycięzcą - powiedział szczęśliwy Gregor Schlierenzauer.

Zwycięzca poprzedniej edycji TCS, odniósł pierwsze zwycięstwo w PŚ w tym sezonie.

- To rewelacyjne uczucie. Atmosfera tutaj jest po prostu niesamowita. Warunki były bardzo trudne. Dzisiejszy dzień to nie tylko miły dzień, ale również bardzo ważny. Jestem dumny, że jestem częścią tego zespołu, który osiągnął historyczny sukces - stwierdził Thomas Morgenstern, drugi w klasyfikacji generalnej turnieju.

Andreas Kofler z pewnością może być rozczarowany, przed ostatnim konkursem wciąż liczył się w rywalizacji o zwycięstwo w turnieju, jednak fatalny pierwszy skok zaprzepaścił jego szanse.

- W pierwszej rundzie za bardzo zaryzykowałem. Jeśli bym tego nie zrobił, wszyscy by pytali, dlaczego nie spróbowałem. Nie udało się - powiedział trzeci zawodnik TCS.