Pozytywną wiadomość przekazał miłośnikom skoków Tom Hilde przebywający po upadku w szpitalu w niemieckim Immenstadt. Norweg u którego zdiagnozowano złamanie jednego z kregów w kręgosłupie otrzymał dzisiaj przynajmniej jedną dobrą informację.
- Dobra wiadomość! Rozmawiałem już ze specjalistą. Nie potrzebuję operacji - taką informacją podzielił się ze swoimi fanami Tom Hilde na Twitterze.

Norweski skoczek tłumaczył dziennikarzom co tak naprawdę było przyczyną upadku.

- Pamiętam wszystko z upadku. Za bardzo chciałem wydłużyć skok w końcowej fazie. Potem próbowałem się bronić przed upadkiem, ale wszystko działo się za szybko i nie mogłem nic zrobić - powiedział Hilde.

Clas Brede Braathen w rozmowie z NRK dodał, że złamanie nie jest tak poważne jak się obawiano.

- Jest to taki rodzaj urazu, który nie wymaga hospitalizacji - powiedział Clas Brede Braathen. - Nie będę szczegółowo opisywał jego urazu, dopóki nie będziemy dokładnie wiedzieli co to jest. Czułem ulgę kiedy podejrzewano kontuzję żeber, a potem rozpacz, że jest to kontuzja kręgosłupa - stwierdził szef norweskich skoków.

Według wstępnych informacji możliwe, że jeszcze dzisiaj Hilde zostanie wypisany ze szpitala. A cała drużyna jest w kontakcie ze swoim kolegą mimo, że musieli się przemieścić i wrócić na skocznię.

- Najważniejsze dla drużyny jest żeby móc wrócić i walczyć. Wszyscy mieliśmy cięzki dzień w Oberstdorfie w piątek. Chłopcy są gotowi aby dać z siebie jeszcze więcej żeby odnieść sukces w noworocznym konkursie - zakończył Braathen.