Austriacy bez wątpienia byli bohaterami dzisiejszego konkursu. Gregor Schlierenzauer, Andreas Kofler i Thomas Morgenstern zajęli wszystkie trzy miejsca na podium. Niewiele brakowało, a wyniki byłyby inne...
W anulowanej serii skoków z ciężkimi warunkami nie poradził sobie Gregor Schlierenzauer. W momencie jej przerwania po skoku na odległość 103,5 metra zajmował miejsce w trzeciej dziesiątce. To właśnie Austriak najbardziej skorzystał na restarcie zawodów:

- To był po prostu niewiarygodny dzień! Przez cały konkurs mieliśmy trudne warunki. Gratuluję jury, danie nam drugiej szansy było słuszną decyzją. Cały czas nie mogę uwierzyć, że wygrałem. Ten triumf daje mi dużą pewność siebie.

Nieco mniej ze swojego rezultatu może być zadowolony Andreas Kofler. Sympatyczny zawodnik prowadził po pierwszej serii, jednak słabsza odległość i zepsute lądowanie w finale pozbawiły go zwycięstwa:

- Dla nas, Austriaków, i dla mnie samego to był wspaniały początek turnieju. Jestem bardzo zadowolony z mojego występu - stwierdził.

Na najniższym stopniu podium stanął zwycięzca TCS sprzed roku, Thomas Morgenstern:

- Jestem bardzo zadowolony ze swojego rezultatu. Z każdym skokiem było coraz lepiej. Dziękuję komitetowi organizacyjnemu i wszystkim pomocnikom, zrobili niesamowitą pracę!